Przejdź do treści

Piotr Jacoń opowiedział, jak lekarka potraktowała jego transpłciową córkę. „Ryczała z bezsilności. W swoim życiu kolejny już raz”

Piotr Jacoń
Piotr Jacoń opowiedział, jak lekarka potraktowała jego transpłciową córkę/ PHOTO: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„My się w Luxmedzie leczeniem transseksualizmu nie zajmujemy – usłyszała Wiktoria od pani doktor endokrynolog” – napisał Piotr Jacoń na swoim profilu na Instagramie. Dziennikarz opisał przykrą sytuację, z jaką spotkała się jego transpłciowa córka u lekarza. „Walczcie z niewiedzą, edukując siebie i swoich bliskich” – podsumowała dziewczyna.

„Nie zajmujemy się leczeniem transseksualizmu”

Piotr Jacoń w maju br. opowiedział o swojej transpłciowej córce Wiktorii. Jak wyjaśnił, dziewczyna dokonała korekty płci dzięki terapii hormonalnej, jednak by prawnie została uznana za kobietę, musiała pozwać swoich rodziców. Wyrok sądu był dla niej korzystny, jednak – jak tłumaczył Jacoń – „forma ogłoszenia tego wyroku jest dla nas powodem bólu i dowodem na bezmyślną (lub zamierzoną) opresyjność państwa polskiego”. 

Od tej pory dziennikarz TVN24 postanowił edukować Polaków na temat transpłciowości. Na swoim profilu na Instagramie opisał więc dokładnie sytuację, z jaką spotkała się jego córka w placówce medycznej. Dziewczyna poszła do endokrynologa, by odnowić receptę na hormony.

„My się w Luxmedzie leczeniem transseksualizmu nie zajmujemy – usłyszała Wiktoria od pani doktor endokrynolog. Gabinet był z widokiem na Warszawę. Bo ta scena rozgrywa się w centrum stolicy Polski” – napisał.

„Nie transseksualizm, tylko transpłciowość” – tłumaczyła córka Piotra Jaconia, nie dając za wygraną. Jak pisze dziennikarz, Wiktoria wyjaśniła lekarce, że nie chce się leczyć, a terapię prowadzi od dwóch lat i przysługuje jej na nią refundacja.

„Nie mogę pani dać refundacji. Tu jest napisane, że to tylko dla kobiet w menopauzie lub z usuniętą macicą. A pani?… Pani nie jest żadną z nich” – argumentowała lekarka.

"W imieniu Rzeczpospolitej Polskiej mojej córce dano w twarz" - podkreśla Piotr Jacoń, dziennikarz i ojciec transpłciowej Wiktorii

„Nie. Słowa 'przepraszam’ nie było”

Na nic zdały się tłumaczenia, że osoby transpłciowe nie mogą przerywać terapii. Lekarka zaproponowała jedynie receptę w pełni płatną, bez refundacji. Jak wyjaśniła, bała się wysokich kar z NFZ i nie chciała mieć problemów przed odejściem na emeryturę.

„Wiktoria próbuje dalej przekonywać. Powołuje się na inne znane jej osoby trans, które refundację dostały. W trakcie rozmowy pada też pytanie o operację. TĘ operację – czy już ją przeszła? Emocje rosną. Zwątpienie też. Trwa to wszystko ze 20 minut. W końcu Wiktoria zaczyna płakać. Pani doktor też łamie się głos. – Bardzo chciałabym pomóc, ale to niemożliwe.

Córka wychodzi. Właściwie ucieka. Wypada na korytarz, a stamtąd do najbliższej toalety. Tam ryczy z bezsilności. W swoim życiu kolejny już raz” – pisze Jacoń.

Historia zakończyła się jednak uzyskaniem odpowiedniej recepty. Wiktoria nie odpuściła, sama znalazła informacje o warunkach refundacji hormonów dla osób transpłciowych i pokazała je lekarce.

„Nie. Słowa 'przepraszam’ nie było” – podsumował Jacoń.

Oświadczenie Luxmedu

Placówka medyczna postanowiła jednak przeprosić. Na profilu dziennikarza w mediach społecznościowych o finale sprawy poinformowała jego córka.

„Rozmawiałam z przedstawicielką Luxmedu i ustaliłyśmy, że odbędzie się webinar dla lekarzy luxmedowych o transpłciowości prowadzony przez zewnętrzną firmę typu Centrum Terapii Haak. Będę pilnować, żeby to się odbyło” – napisała.

Kobieta podziękowała za wszystkie słowa wsparcia i zaapelowała również o zrozumienie dla lekarki.

„Chciałabym Was prosić o niewyzywanie tej konkretnej endokrynolożki. Wierzę, że lekarka szczerze chciała pomóc, szczerze wierzyła, że się nie da i szczerze było jej przykro. Nie zmienia to oczywiście faktu, że wykazała się niekompetencją, tak jak wielu innych lekarzy (…) Nie walczcie z lekarką, walczcie z niewiedzą, edukując siebie i swoich bliskich” – podsumowała.

Powyższy przykład jest dowodem na to, że w zderzeniu z tak skostniałym sposobem myślenia nie warto się poddawać. Jesteśmy w redakcji Hello Zdrowie pełne podziwu dla postawy Wiktorii, która jest żywym dowodem na to, że reagowanie na poniżanie (nawet to niezamierzone) ma sens i może przynieść wiele dobrego. Pragniemy, by wszyscy z nas potrafili o siebie tak zawalczyć. Pamiętajmy, że każda i każdy z nas zasługuje na godne traktowanie.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Piotr Jacoń (@piotr_jacon)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: