Ostatni oddział psychiatryczny dla dzieci w Warszawie nie zostanie zamknięty. Uspokaja rzecznik NFZ
Rzecznik Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ zdementował pojawiające się w mediach informacje o zamknięciu psychiatrii Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. J. P. Brudzińskiego w Warszawie. Oddział będzie czynny, a dzieci i młodzież do lat 18 będą nadal leczone przez tych samych lekarzy.
Wydawało się, że klamka już zapadła i oddział psychiatryczny dla dzieci w Szpitalu Klinicznym przy Żwirki i Wigury przestanie istnieć 1 kwietnia. Dyrektor szpitala przyznał, że lekarze „nie są już w stanie pracować z takim obciążeniem, z tak ogromną liczbą pacjentów”. Decyzję o odejściu podjęli już w grudniu ubiegłego roku, a okres ich wypowiedzenia miał upływać z dniem 31 marca.
– Mamy do czynienia z pacjentami, którzy są pod działaniem środków psychoaktywnych, którzy mają ostre psychozy, którzy właśnie mieli próby samobójcze lub zostali od nich odwiedzeni – wyliczał dyrektor placówki.
Braki kadrowe
Jego zdaniem hospitalizacja pacjentów na korytarzu nie była normalną sytuacją i zagrażała ich bezpieczeństwu. Rozwiązaniem mogłoby być zatrudnienie lekarzy, ale tych po prostu brakuje. W całym kraju jest zaledwie 416 psychiatrów dziecięcych.
Od dawna mówi się o tym, że psychiatria dziecięca w Polsce jest pod ścianą, a obecny model opieki psychiatrycznej nad dziećmi jest niewydolny. Brakuje nie tylko psychiatrów, ale także pedagogów, terapeutów i psychologów. Pracownicy medyczni i rodzice skarżą się na długie kolejki i niewystarczającą ilość łóżek. Jest to sytuacja trudna, zarówno dla przeciążonych fizycznie i psychicznie lekarzy, bezradnych opiekunów a przede wszystkim młodych pacjentów, którzy potrzebują pomocy.
Oddział przy Żwirki i Wigury nie zostanie zamknięty
Wszystko wskazuje jednak na to, że oddział psychiatryczny Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. J. Brudzińskiego w Warszawie nie zostanie zamknięty. Taką informację przekazał w czwartek Andrzej Troszczyński, rzecznik Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
– Mazowiecki Oddział Wojewódzki NFZ wyjaśnia, że tego typu świadczenia nadal będą udzielane w tym szpitalu po 1 kwietnia. Mali pacjenci będą prowadzeni w tym samym miejscu i przez ten sam personel – uspokoił w specjalnym komunikacie Andrzej Troszyński.
W komunikacie potwierdzono, że mazowiecki NFZ rozstrzygnął 27 marca konkurs na leczenie zaburzeń nerwicowych u dzieci i młodzieży w warunkach stacjonarnych. Dzięki temu leczenie dzieci i młodzieży w Szpitalu Klinicznym przy Żwirki i Wigury w Warszawie zostało zabezpieczone. Na tamtejszym oddziale psychiatrycznym nadal będzie dostępnych 20 łóżek. Zarezerwowano na ten cel środki finansowe w wysokości ponad 1 mln zł.
– Całodobowe świadczenia psychiatryczne dla dzieci i młodzieży na Mazowszu w dalszym ciągu będą udzielane na pięciu oddziałach w czterech podmiotach leczniczych. Dodatkowo, wychodząc naprzeciw potrzebom pacjentów, mazowiecki NFZ zwiększy liczbę łóżek zakontraktowanych w pozostałych podmiotach na Mazowszu – dodał rzecznik.
Ale to już było…
Sytuacja na oddziale psychiatrycznym przy Żwirki i Wigury przypomina bardzo tę, która miała miejsce na początku tego roku, kiedy to jeden z ośrodków na Mazowszu – Oddział Psychiatryczny dla Dzieci w Józefowie – został zamknięty z powodu braku lekarzy. Psychiatrzy wtedy zrezygnowali z etatów, a młodych pacjentów wypisano do domów. W lutym oddział wznowił działalność.
Konkluzją tych dwóch przypadków może być stwierdzenie, że w przypadku kryzysu polskiej psychiatrii gasi się pożary, ale nie zapobiega się ich powstawaniu.
Zobacz także
Danuta Stenka: mam więcej luzu i z większym dystansem podchodzę do swoich niedoskonałości
Depresja – trzy czwarte Polaków się jej wstydzi. Na ratunek ruszyła kampania społeczna
„Przestań się smucić”, „weź się w garść” – takie słowa mogą zadziałać odwrotnie. Czego nie mówić osobie z depresją? Tłumaczy psycholog Katarzyna Binkiewicz
Polecamy
„Mam wspomnienie strasznego pragnienia”. Pokolenie 30- i 40-latków o tym, czego brakowało im w szkole
14-latek zakochał się w sztucznej inteligencji i popełnił samobójstwo. Rodzina chłopca złożyła pozew
Dominika Clarke: „Prywatność nie daje mi szczęścia, a samotność potrafi złamać każdego”
„Wiek pierwszego kontaktu drastycznie się obniżył i dziś dotyczy nawet dzieci 7-, 8-letnich”. Z seksuolożką Aleksandrą Żyłkowską rozmawiamy o pornografii
się ten artykuł?