Przejdź do treści

Maja Herman walczy o prawdę w mediach społecznościowych. Kobiety dołączają do jej wyzwania #prawdziwaja

Maja Herman
Instagram.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Możemy uczyć się higieny obsługi mediów społecznościowych i prowadzenia kont tak, żeby pokazywały prawdę, a nie sztuczny, zawsze uśmiechnięty świat” – napisała Maja Herman w swoim poście na Instagramie. Psychoterapeutka pokazała siebie w naturalnym wydaniu, bez filtrów i bez makijażu, zachęcając inne kobiety, by wzięły udział w jej akcji #prawdziwaja.  

Niespełna tydzień temu nasza redakcyjna koleżanka, Magda Bury na swoim profilu na Instagramie opublikowała zdjęcie bez makijażu. Jak przyznała, zrobiła to dla samej siebie. Pierwszy raz od 12 lat pokazała się światu totalnie „no make up”. Bała się, ale jak się później okazało, zupełnie niesłusznie. Jej wpis spotkał się z niemal samymi pozytywnymi reakcjami. To zachęciło ją, by pójść o krok dalej. Następnego dnia przyszła do redakcji również bez grama makijażu na twarzy. Eksperyment pomógł nie tylko Magdzie, ale również innym kobietom, które wzięły w nim udział, pokonać własne obawy, popracować nad akceptacją i polubieniem siebie w naturalnym wydaniu.

archiwum prywatne

Maja Herman rzuca wyzwanie #prawdziwaja

Podobną ciałopozytywną akcję zorganizowała Maja Herman, specjalistka psychiatrii i psychoterapeutka. Herman na instagramowym profilu opublikowała post, który opatrzyła swoimi zdjęciami bez retuszu. W ten sposób chciała pokazać, jak wygląda twarz 39-latki, która nie jest twarzą zmienioną przez medycynę estetyczną, przez filtry i edytory do zdjęć. Opublikowała je, by pokazać, że w mediach społecznościowych jest miejsce na prawdę, naturalność i niedoskonałości i zachęcić inne kobiety do tego, by pokazały jak wyglądają naprawdę.

„Krótka lekcja anatomii dla początkujących (lub przewodnik po kontach na insta). Zdjęcie 1,3,4 to twarz 39-latki bez filtrów, bez makijażu (zdjęcie 3 i 4 z pomadką), bez edytora do zdjęć, bez ingerencji medycyny estetycznej (w jakiejkolwiek formie – boję się, że przestanę być sobą) oraz bez nawet stosowania kremów p/zmarszczkowych, kolagenowych i innych (mam alergię na wszystko). Zdjęcie 2 i 5 to ta sama twarz, tej samej 39-latki, która zadziałała filtrami do zdjęć oraz edytorem do zdjęć twarzy. Czy widzisz różnicę? Widzisz, ja też” – napisała w swoim poście.

View this post on Instagram

APEL DO WSZYSTKICH POSIADACZY KONT NA MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH. Krótka lekcja anatomii dla początkujących (lub przewodnik po kontach na insta) Zdjęcie 1,3,4 to twarz 39l. bez filtrów, bez makijażu (zdjecie 3 i 4 z pomadką), bez edytora do zdjęć, bez ingerencji medycyny estetycznej (w jakiejkolwiek formie – boję się, że przestanę być sobą) oraz bez nawet stosowania kremów p/zmarszczkowych, kolagenowych i innych ( mam alergię na wszystko). Zdjęcie 2 i 5 to ta sama twarz, tej samej 39l. która zadziałała filtrami do zdjęć oraz edytorem do zdjęć twarzy. Czy widzisz różnicę? Widzisz, ja też. I żeby nie było, ja nie mam nic przeciwko ani kremom, ani filtrom, ani medycynie estetycznej. Ale mam coś przeciwko pisaniu #wokeuplikethis, gdy pomagają programy do obróbki zdjęć. I mam coś przeciwko, gdy ktoś mówi, że dzięki kremom nie ma zupełnie zmarszczek a usta od szminki ma powiększone, kiedy jest po dużych ingerencjach med. estetycznej. Bo to ma znaczenie, ma znaczenie dla każdego, kto ma trudności z poczuciem własnej wartości, ma znaczenie dla każdego, kto ma trudności z akceptacją siebie, procesu starzenia i zmian idących za tym. Ma znaczenie dla nastolatków, którzy wzorują się na idolkach i idolach. I NIE, NIE JEST ROZWIĄZANIEM ZAKAZANIE MEDIÓW SPOŁECZNOŚCIOWYCH, bo one są już na stałe wpisane w nasze życie i już. Ale możemy uczyć sie HIGIENY ich obsługi i prowadzenia kont tak, żeby pokazywały prawdę, a nie sztuczny, zawsze uśmiechnięty świat. Zbliża się 10.09 czyli światowy dzień zapobiegania samobojstwom. Pokazując prawdę o życiu w swoich mediach społecznościowych możesz realnie przyczynić się do zmniejszenia okrutnych statystyk dotyczących samobójstw u dzieci i młodzieży Dołącz: zrób story lub post i napisz #prawdziwaja to taka/taki który ….Pokaż się prawdziwie. #swiatmediow #10wrzesnia #swiatowydzienzapobieganiasamobojstwom #influencer #influencerka #mediaspolecznosciowe #sztuczne #prawdziwe #medycynaestetyczna #dieta #krem #filtr #zdjecie #lekarka #lekarze #zmarszczki #medycyna #takaja #ja #kobieta #mezczyzna #psychologia #psychiatria #psychiatriauzyteczna #nowapsychiatria #nowajakosc #prawdziwaja

A post shared by Maja Herman (@maja_herman_amici) on

W dalszej części swojego wpisu Herman podkreśla, że nie ma nic przeciwko kremom, filtrom czy medycynie estetycznej, ale nie zgadza się na to, by zdjęcia poddane obróbce graficznej były oznaczane hasztagiem #wokeuplikethis. Bo to wprowadza w błąd, bo to zwyczajne kłamstwo.

„I mam coś przeciwko, gdy ktoś mówi, że dzięki kremom nie ma zupełnie zmarszczek a usta od szminki ma powiększone, kiedy jest po dużych ingerencjach medycyny estetycznej. Bo to ma znaczenie, ma znaczenie dla każdego, kto ma trudności z poczuciem własnej wartości, ma znaczenie dla każdego, kto ma trudności z akceptacją siebie, procesu starzenia i zmian idących za tym. Ma znaczenie dla nastolatków, którzy wzorują się na idolkach i idolach” – wyjaśnia.

Psychoterapeutka zauważa, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za treści, które publikujemy w mediach społecznościowych. Mało tego, jesteśmy odpowiedzialni również za osoby, które te treści oglądają. Zakłamując rzeczywistość, pokazując jedynie te piękne, wyretuszowane zdjęcia, okłamujemy naszych obserwujących, dokładając być może cegiełkę do ich problemów z akceptacją siebie.

„Zbliża się 10.09, czyli światowy dzień zapobiegania samobójstwom. Pokazując prawdę o życiu w swoich mediach społecznościowych możesz realnie przyczynić się do zmniejszenia okrutnych statystyk dotyczących samobójstw u dzieci i młodzieży” – apeluje Maja Herman i zachęca do wzięcia udziału w akcji #prawdziwaja.

Kaya Szulczewska

Kobiety podejmują wyzwanie #prawdziwaja

Na odzew ze strony innych kobiet nie trzeba było długo czekać. W ciągu kilku godzin na samym Instagramie pojawiło się ponad 1300 postów z hasztagiem #prawdziwaja. W akcji wzięła udział między innymi Kaya Szulczewska, założycielka profilu Ciałopozytyw. Wzięła udział, by – jak przyznała – „pokazać kawałek prawdy i fałszu jaki serwują nam media i tym działaniem wesprzeć wszystkie osoby, które czują, że przegrywają w wyścigu po uniwersalne piękno i atencję”.

View this post on Instagram

#instagramvsrzeczywistość Choć raczej nie mój Instagram, bo oprócz takich zestawień nie używam retuszu w moich zdjęciach. To co kreują media, także społecznościowe, to niestety wygląd /życie pod jedną miarkę. Zafałszowany obraz. Prawda jest taka, że oprócz retuszu, znaczenie ma mina, światło, makijaż, który profil pokażemy itd. Większość z Nas wrzuca do Internetu to co wydaje się ładne, co będzie generować lajki, podziw. Staramy się upodobnić do wzroca, do kanonu, pragniemy akceptacji. Wpadamy jednak w błędne koło, wszyscy pokazujący tylko jedną wyidealizowaną stronę Nas samych, sprawiamy, że Instagram staje się miejscem nieznośnym, miejscem, w którym jak rzadko gdzie indziej, można złapać masę kompleksów. W tym wyścigu wszyscy jesteśmy przegrani, wygrywają tylko firmy sprzedające tu coś, czy to będą kosmetyki, czy ciuchy czy właściciele aplikacji poprawiających wygląd. Większość przegrywa, Instagram jest bardzo depresjogenny, a ta z kolei jest poważną w skutkach chorobą, zbierającą coraz większe żniwo. Dlatego też oczywiście wezmę udział w wyzwaniu @maja_herman_amici #prawdziwaja i zapraszam do niego wszystkie chętne osoby, żeby pokazać kawałek prawdy i fałszu jaki serwują nam Media i tym działaniem wesprzeć wszystkie osoby, które czują, że przegrywają w wyścigu po uniwersalne piękno i atencję. Nie jesteście same. Standardowo zapraszam też na @cialopozytyw #cialopozytyw po jeszcze więcej prawdy i akceptacji. Nie dajmy się robić w balona (a raczej w ratuszowego filtra). ?♥️

A post shared by Kaya Szulczewska (@kayaszu) on

„Większość z Nas wrzuca do Internetu to, co wydaje się ładne, co będzie generować lajki, podziw. Staramy się upodobnić do wzorca, do kanonu, pragniemy akceptacji. Wpadamy jednak w błędne koło, wszyscy pokazujący tylko jedną wyidealizowaną stronę Nas samych, sprawiamy, że Instagram staje się miejscem nieznośnym, miejscem, w którym jak rzadko gdzie indziej, można złapać masę kompleksów. W tym wyścigu wszyscy jesteśmy przegrani” – wyjaśniła w swoim wpisie. „Instagram jest bardzo depresjogenny, a ta z kolei jest poważną w skutkach chorobą, zbierającą coraz większe żniwo” – dodała.

View this post on Instagram

To jestem ja. #prawdziwaja Zdjęcie zrobiłam parę dni temu; na czole mam rozdrapane ugryzienie komara, na twarzy widoczne parę oznak niedospania (uroki obozów studenckich); makijażu, filtrów, korekt – brak. To jetem ja. Nieperfekcyjna, tak po prostu ja. Staram się pokazywać w swoim skrawku internetu prawdę. Częściej jednak wychodzi tak, że pokazuję tę „ładniejszą” część prawdy (chyba taka ludzka natura). To teraz trochę nieidealnej prawdy, którą raczej nie „chwalę” się na instagramie : zdarza mi się czuć, że nie pasuję co otaczającego mnie świata; często nie umiem znajdować tematów do rozmów z ludźmi, co potrawi prowadzić do niezręcznej ciszy; zupełnie nie potrawię pisać do ludzi i zdarza mi się pisać „na brudno” w notatniku wiadomości, które potem wysyłam na messengerze; stresuje mnie dzwonienie do ludzi; sprzątanie potrafię odkładać w nieskończoność; zawsze martwię się, że zabieram za mało pieniędzy na wyjazd, choć nigdy mi nie zabrakło; czasem przejmuję się rzeczami, którymi nie powinnam; zdarza mi się kłaść spać o 21:00, bo jestem zmęczona; nie zliczę, ile razy w klasie maturalnej miałam nauki serdecznie dosyć i chciałam, by nadszedł już maj, a wraz z nim święty spokój… i mogłabym jeszcze trochę powymieniać, ale nie o to chodzi. A o co chodzi? A o to, że jutro światowy dzień zapobiegania samobójstwom. Oglądanie „idealnych żyć” ludzi z internetu przyczynia się do tego, że młodzi ludzie odbierają sobie życie. A przecież „w realu” nikt nie jest idealny. Nikt nie wygląda 24 godziny na dobę jak z okładki magazynu. Nikt nie pracuje na pełnych obrotach 365 dni w roku. @maja_herman_amici zapoczątkowała akcję pokazywania swoich nieidealności na instagramie. Ja się dołączam. Dołączcie się i wy ? #światowydzieńzapobieganiasamobójstwom #swiatowydzienzapobieganiasamobojstwom #selfie #naturalność #cialopozytyw #cialopozytywnosc #prawda #autentyczność #worldsuicidepreventionday #zdrowiepsychiczne #samobójstwo #biolchem #studygrampolska #medstudentka #aktywizm #feminizm

A post shared by Zuza (@medestynacja) on

Pod postem zarówno Mai Herman jak i Kai Szulczewskiej znajdziemy mnóstwo komentarzy od kobiet popierających tego typu inicjatywy. „Dziękuję za ten wpis. Dzisiaj to luksus spotkać prawdziwych, nieplastikowych ludzi”, „Ważna i potrzebna akcja. Pracuję dużo z młodzieżą 'nienawidzącą tego jak wygląda, jaka jest…’, z samouszkodzeniami i po próbach samobójczych”, „Tak a potem jak się człowiek naogląda IG to się wstydzi wyjść na plażę. A jak już na niej jest to czar IG pryska i się okazuje że nie ma tam wyrzeźbionych fit ludzi tylko tacy całkiem normalni z cellulitem i wałeczkami” – czytamy.

Co sądzicie o takich ciałopozytywnych akcjach?

Są bardzo potrzebne.
Nie widzę sensu, by je tworzyć.
Zobacz wyniki ankiety

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: