Przejdź do treści

„Lekarko_lekarzu, jak masz osobę transpłciową w gabinecie, to zrób to dobrze” – pisze Ane Piżl

Ane Piżl: "jak masz osobę transpłciową w gabinecie, to zrób to dobrze" - na zdjęciu kobieta w zielonej bluzce u lekarza HelloZdrowie
Ane Piżl podpowiada, jak z szacunkiem i uważnością traktować osoby transpłciowe w gabinetach lekarskich / Zdjęcie: Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Lekarko_lekarzu, nie zmarnuj tej szansy, bo wiele osób, które doświadczyły w ochronie zdrowia transfobii, homofobii, fatfobii i innych fobii, zwleka z wizytami i badaniami, co przekłada się na nasze zdrowie” – podkreśla w swoim poście na Instagramie Ane Piżl. Ratownica medyczna stworzyła krótki (i potrzebny!) poradnik dla personelu medycznego o tym, co robić, gdy do gabinetu trafia osoba transpłciowa. Niech trafi w ręce każdego, kto pracuje w ochronie zdrowia!

„Przychodzi TRANS do lekarza”

Ane Piżl to ratownica medyczna, edukatorka oraz promotorka kultury równości i języka inkluzywnego. Jest założycielką i szefową jednego z centrów szkoleniowych w zakresie ratownictwa medycznego, wodnego i górskiego. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzieli się na Instagramie. Jej profil @ane_ratownica śledzi niemal 82,2 tys. osób. Porusza na nim ważne kwestie społeczne. Tym razem w poście podjęła temat szacunku i uważności na osoby transpłciowe w gabinetach lekarskich.

„Lekarko_lekarzu, nie zmarnuj tej szansy (…) Jak masz osobę transpłciową w gabinecie, to zrób to dobrze” – apeluje Piżl.

By nieco ułatwić przygotowanie do takiej wizyty, ratownica stworzyła poradnik o tym, jak z tolerancją i poszanowaniem różnorodności traktować osoby transpłciowe. Przede wszystkim sugeruje, by lekarze sprawdzili, czy dla ich specjalizacji zostały stworzone jakieś publikacje uwzględniające leczenie osób transpłciowych. „Poczytaj o szczególnych potrzebach zdrowotnych – proste informacje znajdziesz np. w przewodniku dla kadry medycznej 'Zdrowie LGBT'” – podpowiada edukatorka. Dostępny do pobrania za darmo na stronie Kampanii Przeciw Homofobii.

Dowiemy się z niego między innymi, że często pracownicy służby zdrowia zakładają, że pacjenci i pacjentki LGBT (lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe) nie mają specyficznych potrzeb związanych ze zdrowiem i jego ochroną, które wynikają z ich orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej. „Bez względu na to, czy postawa taka wynika z żywionych uprzedzeń, braku wiedzy lub motywowana bywa próbą pomocy – nie jest to prawda” – czytamy.

Dowiemy się z niego między innymi, że osoby LGBT często funkcjonują „w ukryciu”, nie ujawniając swoich zachowań najbliższemu otoczeniu. To sprawia, że mają problem z dotarciem do wiarygodnych i dostosowanych do ich potrzeb informacji na temat zdrowia seksualnego i infekcji przenoszonych drogą płciową (STI).

„Z uwagi na lęk i obawy, żywione również w stosunku do personelu medycznego, osoby homoseksualne i biseksualne często unikają kontaktu z podstawową opieką zdrowotną” – czytamy.

Ane Piżl/ fot. archiwum prywatne

„To nie rocket science – ogarniasz patofizjologię, to i zaimki ogarniesz”

Ane Piżl w dalszej części swojego wpisu podpowiada, jak lekarze mogą stworzyć dogodne warunki dla rozwoju wzajemnego szacunku i zaufania, a także postawy bezwzględnego poszanowania godności osób transpłciowych podczas świadczenia usług medycznych.

„Używaj imienia, którego używa pacjent_ka. Zapisz go też tak wyraźnie w dokumentacji, żeby żaden kolejny członek personelu w Twojej placówce, nie wykrzykiwał na cały korytarz starego imienia i nieaktualnych zaimków. Możesz o to zadbać nawet, gdy ktoś nie ma jeszcze uzgodnionych dokumentów” – pisze ratownica.

Edukatorka w wywiadzie dla HelloZdrowie mówiła, że chciałaby, aby używać języka tak uważnie, żeby nikogo nie ranić i nie wykluczać. O inkluzywność języka powinniśmy dbać codziennie, niezależnie od wykonywanego zawodu. Jeśli nie wiemy, jak się zwrócić, zapytajmy.

„Zapytaj o zaimki, a jeśli są nieoczywiste (np. onu/jenu) i dalej masz wahanie jakich form czasowników i przymiotników używać, to albo dopytaj albo po prostu posłuchaj, jak ktoś mówi o sobie, np. opowiadając, z czym przychodzi. To nie rocket science – ogarniasz patofizjologię, to i zaimki ogarniesz” – podkreśla.

Ratownica zwraca uwagę, by lekarze nazywali narządy właściwymi nazwami, bez kategoryzacji na „męskie” i „żeńskie”. To samo tyczy się hormonów: zamiast męski, lepiej testosteron, zamiast żeński – estrogeny.

Piżl zachęca do czytania poradników o tym, jak poprawnie mówić o osobach transpłciowych, w tym niebinarnych. Podpowiada konkretne frazy, jakie medycy mogą stosować w sytuacjach, kiedy nie widzą, jak zwrócić się z poszanowaniem do pacjenta.

„Jeśli wciąż czujesz się w tym bardzo niepewnie, możesz powiedzieć: ’chcę żebyś wiedział_, że nawet jeśli powiem coś niefortunnie, to bezwzględnie szanuje twoją tożsamość i chce żebyś czuł_ się tu dobrze’. Ale nie spinaj się, zazwyczaj ludzie najbardziej chcą być po prostu traktowani naturalnie i życzliwie” – zaznacza.

Edukatorka apeluje, by medycy zwracali uwagę również na to, czy placówki medyczne, w których pracują, myślą o pacjentach z poszanowaniem ich różnorodności. Co może przejawiać się choćby na tablicach informacyjnych tj. czy obok różnych plakatów promujących zdrowie, będą i te, adresowane do osób transpłciowych.

„W formularzach, ankietach, które wypełniają pacjenci_tki powinno być miejsce na preferowane imię i preferowane zaimki” – dodaje.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Ane Piżl (@ane_ratownica)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: