Kurort wprowadza kary za sikanie do morza. Mandaty wyższe niż koszt wakacji!
się ten artykuł?
Hiszpański kurort Vigo wprowadza surowe kary dla turystów. Grzywny zapłacą ci, którzy postanowią załatwić swoje potrzeby fizjologiczne w wodzie lub na plaży. Mandaty posypią się również za mycie naczyń kuchennych w morzu i rezerwację miejsc na plaży, a wysokość kar może znacznie przewyższyć koszt wykupionej wycieczki.
Wysokie mandaty za sikanie do morza
Hiszpański kurort Vigo, położony w Galicji niedaleko granicy z Portugalią, postanowił rozprawić się z krnąbrnymi turystami, którzy załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w morzu lub na plaży. Jak czytamy w uzasadnieniu decyzji radnych, takie zachowanie jest „poważnym naruszeniem zasad higienicznych lub sanitarnych”. Zgodnie z przepisami, które wejdą w życie 18 lipca, sikanie w morzu będzie karane mandatem w wysokości 750 euro (ok. 3,5 tys. zł). Grzywna może więc przekroczyć koszt samego wyjazdu.
Hiszpańskie władze poinformowały także, że dla plażowiczów będą dostępne dodatkowe toalety, które pomogą rozwiązać problem.
Walka z „parawaningiem”
To jednak nie koniec wprowadzonych zakazów. Rada miasta postanowiła walczyć z „parawaningiem” i przewidziała również grzywny dla osób, które pozostawiają parawany lub ręczniki na plaży, by wcześniej zarezerwować miejsce. Na łamiących ten przepis czeka mandat w wysokości ok. 140 zł.
Władze regionu podkreśliły także, że z wysokim mandatem spotkają się również osoby, które w wodzie będą używać mydła lub szamponu. Dla raczących się taką kąpielą przewidziana jest kara w wysokości ok. 3,3 tys. zł. Turyści musieli wykazać się również pomysłowością, ponieważ w przepisach znalazł się także zakaz mycia przyborów kuchennych w morzu.
W bikini tylko po plaży
Kurort Virgo nie jest jednak pierwszym, który wprowadził wysokie mandaty dla niekulturalnych turystów. Podobne regulacje w 2017 roku ogłosiły władze w miejscowości San Pedro del Pinatar w Murcji. Zabronione tam jest również rozpalanie grilla na plaży, które może skończyć się karą w wysokości 1500 euro.
Ponadto wiele hiszpańskich regionów posiada własne ograniczenia, m.in. na Costa del Sol przewidziano kary za zakłócanie ciszy nocnej, w Madrycie zakazano organizacji wieczorów panieńskich i kawalerskich, a w ubiegłym tygodniu kilkanaście restauracji w Palmie na Majorce wprowadziło zakaz obsługi turystów noszących stroje kojarzące się z pijackimi imprezami. Kary czekają również na osoby, które wychodzą z plaży bez koszulek. Za chodzenie w bikini w niektórych częściach Hiszpanii można dostać mandat w wysokości 1,3 tys. zł.