Kate Winslet o starzeniu się: „W dojrzałym wieku stajemy się bardziej kobiece, silniejsze i seksowne”
„Gdy niektóre kobiety dobiegają czterdziestki, myślą, że to początek końca i wszystko będzie się teraz pogarszać. Nie chciałam przejmować tej narracji” – powiedziała Kate Winslet. Aktorka wyznała, że w dojrzałym wieku jest o wiele bardziej pewna siebie i nie przejmuje się opinią innych.
Kate Winslet o życiu po czterdziestce
Przemysł filmowy w ostatnich latach coraz odważniej stawia na kobiece role, a aktorki, które kiedyś w pewnym wieku były spychane na margines, teraz dumnie rozpychają się na ekranie. Przykładem zmian jest Kate Winslet, która była gościnią w odcinku podcastu BBC „Woman’s Hour”. Nagrodzona Oscarem aktorka w szczerej rozmowie opowiedziała o tym, jak postrzega życie po czterdziestce.
„Gdy niektóre kobiety dobiegają czterdziestki, myślą, że to początek końca i wszystko będzie się teraz pogarszać. Nie chciałam przejmować tej narracji” – wyznała.
47-latka przyznała, że choć odczuwa to, że jej organizm się starzeje, to przygląda się temu z zaciekawieniem. Uważa również, że po czterdziestce stała się bardziej pewna siebie.
„W dojrzałym wieku stajemy się bardziej kobiece, silniejsze i seksowne. Odnajdujemy swój głos, lepiej siebie znamy i nie przejmujemy się opinią innych. Uważam, że to niesamowite. Szkoda życia na zamartwianie się” – powiedziała gwiazda.
„Na ekranie nie mam na sobie żadnego makijażu”
Podczas rozmowy z dziennikarką Emmą Barnett aktorka odniosła się również do krytyki, jaką otrzymała po zagraniu roli kobiety w średnim wieku w serialu „Mare of Easttown”. Reżyser Craig Zobel w trakcie kręcenia serialu chciał pokazać ciało Winslet w „bardziej korzystnym świetle” poprzez montaż rozbieranych scen. W odpowiedzi usłyszał jednak: „Nie waż się!”. Podobnie było z plakatem promocyjnym serialu, który artystka dwukrotnie odsyłała do poprawki, ponieważ jej wygląd został zbytnio zmieniony, a graficy pozbawili ją zmarszczek.
„Nigdy nie zrobiłabyś tyle zamieszania ani hałasu z powodu wyglądu męskiego aktora, prawda?” – powiedziała i dodała – „Więc kiedy przyszłam nakręcić film „I Am Ruth” – kolejny, który nakręciłam po „Mare of Easttown” – pomyślałam: 'Cóż, mam tylko jedną opcję i jest nią pójście o krok dalej. Na ekranie naprawdę nie mam na sobie żadnego makijażu. Po prostu zgarnęłam włosy w gówniany kucyk, tak jak robię to każdego dnia”.
Winslet od lat zmagała się z fatshamingiem. Jak przyznała w wywiadzie dla „The Sunday Times”, jej agent notorycznie dostawał telefony z pytaniem o wagę aktorki. Gwiazda srebrnego ekranu wyjaśniła jednak, że obecnie jest bardziej skupiona na przeżywaniu swojego życia niż na wyglądzie.
„To z pewnością coś, co czuję, że jest zmianą w tym okresie w moim życiu. Z pasją zwracam uwagę na kwestie, o których trzeba rozmawiać, a o których być może ludziom trudno mówić. I nie boję się wyglądać jak 'nieszczęście’ przez większość czasu” – dodała.
Zobacz także
„Starzenie się jest cholernie seksowne”. Julia Fox wypowiada wojnę koncernom sprzedającym „przeciwstarzeniowe” kosmetyki
57-letnia Shania Twain o pozowaniu nago: „Nadszedł czas, aby poczuć się dobrze we własnym ciele i zrzucić tę skórę niepewności”
Ciałopozytywna Drew Barrymore: „Nie ulegam presji, żeby wyglądać młodo”
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Zmarł najstarszy człowiek świata, miał 112 lat. W ostatnim wywiadzie zdradził sekret swojej długowieczności
59-latka wpisała się do Księgi Rekordów Guinnessa. Zrobiła 1575 pompek w godzinę
Renata Szkup: „Siedemdziesiątka to nie koniec kariery, ale początek wielkiej przygody”
Andie MacDowell o nierealnych standardach piękna: „Jestem za stara, by się głodzić”
się ten artykuł?