Jak wytrwać w postanowieniach noworocznych? Podpowiada psycholożka
„Nowy rok, nowa ja”. Jak często już tak sobie mówiłaś, a 12 miesięcy później przepisywałaś nieodhaczoną listę noworocznych postanowień na kolejny rok? W jaki sposób to zmienić i tym razem dotrzymać postanowień? Tłumaczy dr Ewa Jarczewska-Gerc, psycholożka z Uniwersytetu SWPS.
Z roku na rok przybywa osób, które nie tworzą już nawet list z postanowieniami w nowym roku kalendarzowym. Powód? Nigdy nie udaje im się osiągnąć wymarzonych zmian, dlatego, jak twierdzą, przestają się oszukiwać, że nowy rok coś zmieni. Zanim zrobisz listę lub porzucisz na stałe chęć metamorfozy, zastanów się w jaki sposób do niej podchodziłaś. Być może w tym tkwi problem.
„Chcę się zmienić”, a „chcę zmiany” to dwa różne stwierdzenia. Okazuje się, że najczęściej zależy nam na odmianie życia, ale bez ponoszenia kosztów i wysiłku związanego z tym procesem. Tymczasem droga do sukcesu jest trudna do pokonania i wymaga wyjścia ze strefy komfortu – tłumaczy dr Ewa Jarczewska-Gerc.
Postanowienia noworoczne – dlaczego się nie udają?
Ja także należę do osób, które z roku na rok przepisują te same cele. Niestety, pozostawianie na liście tych najważniejszych, a nawet upraszczanie ich do minimum także nie pomogło mi ich zrealizować. Powodów na wytłumaczenie takiego stanu rzeczy jest mnóstwo. „Przecież pójdę na siłownię, ale od jutra”, „Dziś nie zacznę biegać, bo pada”, „Przestanę jeść słodycze, jak tylko zjem to, co już kupiłam”. Też to znacie?
Zdarza się, że gdy próbujemy wprowadzić zmiany w swoim życiu, zaczynamy się nad nimi zastanawiać i szukać dla siebie wymówek. Związane jest to z istnieniem dwóch rodzajów mechanizmów zarządzania sobą: procesami samokontroli, które dyscyplinują nas, aby wytrwać w realizacji celu oraz procesami samoregulacyjnymi korzystnie wpływającymi na samopoczucie. Należy uważać na zaburzenie równowagi pomiędzy nimi. Jeżeli od razu będziemy sobie dogadzać, wprawi nas to natychmiast w dobry nastrój. Jednak po chwilowej przyjemności przyjdzie refleksja, że nie udało nam się wytrwać i nie jesteśmy skuteczni. Każda porażka czy niepowodzenie w zaplanowanych działaniach będą wpływać na spadek naszej samooceny.
Jak skutecznie zaplanować zmianę:
Określ dokładnie swój cel i datę rozpoczęcia
Jak zaznacza psycholożka, aby nasze postanowienia się ziściły, powinnyśmy określić swój cel bardzo szczegółowo. Zamiast z dnia na dzień odkładać pójście na siłownię, wyznacz konkretny dzień swojej wizyty. Chcąc rozpocząć dietę, wymyśl menu na następny dzień. Chcesz nauczyć się nowego języka? Zapisz się na kurs, zamiast przekładać książkę do nauki jedynie z miejsca na miejsce. A może chciałabyś w tym roku gdzieś wyjechać? Zastanów się, o jakiej destynacji marzysz i rozpisz sobie listę wszystkich kroków, które musisz spełnić. Najlepiej dopisz też datę wykonania do każdego punktu.
Zastanów się nad intensywnością kroków
Warto zastanowić się też nad intensywnością wprowadzanych zmian.
To, jak intensywnie powinniśmy wprowadzać zmiany, zależy od nas samych. Jedni wolą przeprowadzić całkowitą rewolucję. Zwykle jednak proces zmian zachodzi stopniowo. Jeden dobry nawyk, jeden mały krok jest w stanie uruchomić pozytywne zmiany w innych obszarach. Z badań wynika, że osoby, które zaczynają ćwiczyć, mają lepszy nastrój, dbają o zdrowe odżywianie, rzadziej tracą nad sobą panowanie, przestają palić, krócej oglądają telewizję, lepiej śpią, poprawiają jakość relacji z bliskimi, a nawet częściej myją zęby – wymienia Jarczewska-Gerc.
Nie poddawaj się
Niech porażka, nie oznacza, że ci się nie udało i nie jesteś w stanie dokonać zmiany. Wszystko zależy od naszej osobowości i podejścia do tematu.
Gdy wierzymy, że nasz rozwój podlega ciągłym zmianom i nie jest zakończony (co jest znacznie bliższe prawdzie), niepowodzenie stanowi jedynie informację zwrotną odnośnie naszych działań. Czy kierunek albo środki były niewystarczające? Może nie włożyliśmy w działania wystarczająco dużo pracy? Należy spróbować znaleźć odpowiedzi na te pytania i zmodyfikować następne procesy – tłumaczy ekspertka.
Myśląc w ten sposób, nie poddasz się po pierwszym nieudanym podejściu, ale zmienisz je i spróbujesz jeszcze raz.
Pamiętaj o zasadzie 3 miesięcy
3 miesiące. Tyle potrzeba podobno czasu na zmianę swoich przyzwyczajeń. Ale uwaga! Po tym czasie bardzo łatwo także porzucić nowe, lepsze nawyki i wrócić do starych, które są o wiele łatwiejsze.
Najwięcej osób porzuca swoje postanowienia właśnie w tym czasie, wychodząc z założenia, że przecież możemy sobie trochę odpuścić – w końcu już tyle wytrwaliśmy w postanowieniu. Dodatkowo rozpraszają się siły, które motywowały nas do podjęcia zmiany. Dlatego w tym momencie należy być niezwykle czujnym – ostrzega psycholożka.
Ważnym jest, aby nie skupiać się jedynie na efekcie końcowym. Warto skoncentrować się na poszczególnych krokach, które nas do tego celu doprowadzą. Jak tłumaczy Jarczewska-Gerc – To właśnie droga prowadząca nas do upragnionego celu jest kluczem do sukcesu, który staje się wówczas miłym „produktem ubocznym” naszej efektywności.
Polecamy
„Zdarza się, że kobieta zgłaszająca nękanie słyszy od policjantki: ‘Wie pani, gdyby mnie tak mężczyzna adorował, gdyby mi wysyłał kwiaty, to ja bym była zachwycona!’”. Jak chronić przed stalkingiem siebie i bliskich?
„Znajdujemy różne powody, by nienawidzić jakichś osób czy grup, i wtedy nie zastanawiamy się nad tym uczuciem”. Psycholożka o tym, co się z nami dzieje, kiedy nienawidzimy
„Ja bym tego na siebie nigdy nie włożyła!”. 7 przykładów mikroagresji, na które nie warto się godzić
„Nadmiarowe bycie przy sobie, bez dopuszczania innych, może prowadzić do poczucia osamotnienia, izolacji, braku celu” – mówi psycholożka Marta Chmielewska
się ten artykuł?