Przejdź do treści

Gadatliwa koleżanka, niechciany adorator, szefowa, która chce się zaprzyjaźnić. Jak poradzić sobie z natrętem w pracy? Radzi psycholog Piotr Zagdański

Zdjęcie: iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Gadatliwa koleżanka, niechciany adorator, szef, który chce się zaprzyjaźnić. Czy masz natręta w pracy? Jak poradzić sobie z współpracownikiem, od którego nie możesz się uwolnić? Przemilczeć, zmienić pracę, a może zgłosić do przełożonego? O otwartej komunikacji w pracy porozmawialiśmy z psychologiem Piotrem Zagdańskim. 

Środowiska w pracy nie wybieramy, zwłaszcza gdy jesteśmy przydzieleni do zespołu i nie mamy wpływu na to, z kim współpracujemy. Zdarzają się osoby, które zamiast pomagać, przeszkadzają. Nazywamy ich potocznie natrętami. Koleżanka, która zbyt dużo gada, kolega, który całymi dniami nas obserwuje, szefowa, która chce z nami chodzić na zakupy i do kina. Czujemy, że sytuacja wymyka się spod kontroli, ale nie chcąc psuć atmosfery, milczymy. Czy słusznie? Psycholog Piotr Zagdański jest zwolennikiem szczerej i otwartej rozmowy. Mówienia o tym, co się czuje i co nam przeszkadza.

Jestem zwolennikiem tego, aby w każdej sytuacji rozmawiać otwarcie i szczerze. Mówić to, co się czuje i co nam przeszkadza

Rozważmy kilka przypadków.

Urszula Gruszka: Nie mogę się skupić, bo kolega wciąż podchodzi do mnie i czegoś chce.

Piotr Zagdański: Jak przychodzi taka osoba, powiedz, że poświęcisz mu  czas za 15 min, pół godziny. Stawianie granic pokazuje, że takie osoby wiedzą jak funkcjonować, a my nie pozwolimy „wejść sobie na głowę”.  

Mam szczęście, bo szefowa mnie lubi. Jednak nie potrafię jej odmówić wspólnych zakupów lub kina. 

W kwestiach kolegowania się trzeba stawiać jasne warunki. Relacje, również z szefową, poprawiają się, jeśli jesteśmy czytelni w swoich komunikatach. Często boimy się zaryzykować stwierdzeń, np.: „jesteś natrętny”, „przeszkadza mi to”. Znosimy to z pokorą, ale to nas męczy.

 

Jak sobie radzić z toksycznym szefem

Namawiam do tego, aby w zdrowy sposób być egoistą. Abyśmy byli w stanie z natrętną osobą wytrzymać, najpierw musimy zadbać o siebie. Nie ma znaczenia, czy jest to szef czy inny współpracownik, jeśli nasz język komunikacji jest pełen szacunku i kultury osobistej.

A co z koleżanką, która nie przestaje gadać? 

Osoba dużo gada, bo ma na to przyzwolenie. Wydaje jej się, że jeszcze więcej powinna rozmawiać, bo wdzięczny słuchacz prowokuje do tego. Nie zatrzymujmy w sobie informacji o tym, co nam przeszkadza, bo wtedy nie dajemy szansy drugiej osobie na to, aby zmieniła swoje zachowanie. W takiej sytuacji należy używać komunikatów typu „ja”. Mówić o tym, co nam przeszkadza i jak powinno być, aby nasze relacje były dobre, np.: „przeszkadza mi twoje gadulstwo, moglibyśmy ograniczyć rozmowy do pięciu minut raz na godzinę”. Z jednej strony jest to pokazanie niezgody na to, co ktoś robi względem nas, z drugiej strony pokazanie alternatywnego wyjścia.

Jeżeli drugiej osobie zależy na dobrej relacji, to ma wybór, albo zaakceptuje prośbę, albo nie. Jest to również rodzaj testu, na ile ta relacja jest szczera i przyszłościowa. Czasami ludzie nie wykonują pewnych rzeczy, ponieważ nie wiedzą do końca, jakie są oczekiwania względem nich. Nie wiedzą, co mieliby robić, dlatego pozostają w pewnym zawieszeniu. Najczęściej nie wynika to ze złej woli, tylko niejasności tego, że coś nam nie odpowiada. Zapomina się, że szacunek to bardzo zaniedbana kwestia w relacjach międzyludzkich.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?