„Kiedy kobiety wychodzą na ulicę, nazywają nas ‘wieszakowymi pasztetami z wąsem’”. Paulina Zagórska o ocenianiu kompetencji kobiet po wyglądzie
Z jakiegoś niezrozumiałego powodu wygląd kobiety (a zwłaszcza kobiety piastującej jakieś ważne stanowisko) prowokuje innych do wyciągania daleko idących wniosków co do jej osobowości, inteligencji, kompetencji. Problem ten porusza instagramowa „Doktorka nieuczka”, która zauważa: żarty z wyglądu kobiet służą po prostu dyskredytowaniu naszej działalności i osiągnięć.
Kiedy po wyglądzie ocenia się kompetencje polityczek i aktywistek
Czy podstawową wartością kobiety jest jej wygląd? Nie. Ale co z tego, wciąż musimy żyć tak, jakbyśmy ciągle brały udział w konkursie piękności? Z jakiegoś niezrozumiałego powodu nasz wygląd prowokuje innych do wyciągania daleko idących wniosków co do naszej osobowości, inteligencji, wiarygodności, kompetencji zawodowych. Problem ten porusza w swoim najnowszym instagramowym wpisie Paulina Zagórska, znana w sieci jako „Doktorka nieuczka”.
„Ależ to zabawne, kiedy ludzie nabijają się z cudzego wyglądu! A już zwłaszcza, kiedy po wyglądzie i po tym, jak bardzo jakiś internetowy junak by nas chciał czy nie chciał wyru***, ocenia się kompetencje polityczek i aktywistek” – zauważa autorka wpisu.
Zagórska opisuje opresyjny mechanizm, który sprawia, że poprzez skomentowanie wyglądu można jednocześnie podważyć autorytet kobiety, zdeprecjonować jej umiejętności. Pisze „Doktorka nieuczka”:
„Żarty z wyglądu kobiet służą po prostu dyskredytowaniu naszej działalności i osiągnięć. Kiedy kobiety wychodzą na ulice, broniąc swoich praw, panowie zastanawiają się w telewizji, 'kto to ru*a’, nazywają nas 'wieszakowymi pasztetami z wąsem’ czy 'wulgarnymi kur*****i’. To dzieje się niezależnie od tego, po której stronie sporu politycznego się stoi – za wygląd obrywa się po równo od lewa do prawa, i od prawa do lewa”.
Kobiety będące osobami publicznymi, zajmują eksponowane stanowiska lub po prostu chcące awansować, muszą liczyć się z tym, że ich zewnętrzny wizerunek może im bardzo przeszkadzać. Co istotne, atrakcyjność na wielu stanowiskach także nie jest mile widziana, bo prowokuje nie mniej wulgarne komentarze!
„Atrakcyjny wygląd wcale jednak nie oznacza świętego spokoju: piersi Kolindy Grabar-Kitarovic, dekolt Sanny Marin, czy uroda Alexandrii Ocasio-Cortez są chętnie używane do robienia z nich pustych, głupich, cycatych lal” – zauważa Zagórska.
Wygląda na to, że i tak źle i tak niedobrze…
„Bo to nie uroda w skali od 1 do 10 jest tu problemem, tylko to, jak łatwo przychodzi ludziom ocenianie, zwłaszcza kobiet, po wyglądzie” – podsumowuje autorka posta
Kim jest „Doktorka nieuczka”?
Instagramowy profil „Doktorka nieuczka” tworzy Paulina Zagórska – feministka, anglistka, doktorka z językoznawstwa. W mediach społecznościowych – jak sama wyjaśnia – „promuje równość, edukuje z tematów społeczno-politycznych, pokazuje jak być aktywnym obywatelem/obywatelką, tłumaczy dlaczego feminizm jest ważny w życiu codziennym”.
„Doktorkę nieuczkę” obserwuje na Instagramie ponad 36 tys. osób.
RozwińZobacz także
„A ta co, lustra nie ma?”. Wygląd moich piersi nie powinien być sprawą publiczną – zauważa Sara Cicherska
„Bodyshaming to jest czysta nienawiść”. Ola Serocka o swoich zmaganiach z zaburzeniami odżywiania
„Czas już wyrzucić z głowy kanon, według którego jedyne dobre piersi to sterczące kulki” – mówi Kasia Kulpa ze Stanikomanii
Polecamy
Andie MacDowell o nierealnych standardach piękna: „Jestem za stara, by się głodzić”
Tysiące nagich osób na moście Story Bridge. „Wszyscy jesteśmy tacy sami”
Pamela Anderson o rezygnacji z makijażu: „Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że czuję się świetnie jako ja”. Nakłoniła Drew Barrymore do zdjęcia doczepów na wizji
Danae Mercer: „80 proc. kobiet ma cellulit, 70 proc. niesymetryczne piersi, 90 proc. ma wzdęcia. Kobiety w 100 procentach są piękne, silne i znaczą więcej niż ich odbicie”
się ten artykuł?