Céline Dion: Czuję się silniejsza, piękniejsza, bardziej stabilna. Jest w tym moc i siła, która przychodzi z dojrzałością
Anielski głos przyniósł jej niekwestionowaną sławę, a bajkowa historia miłości była pożywką dla miłośników romansów. – Zostawiam za sobą wszystko, co nie jest dla mnie dobre. Sama skupiam się na tym, co jest dla mnie słuszne i jak się czuję. Nie jesteś w stanie zadowolić wszystkich – tak Céline Dion odpowiada na zarzuty o anoreksję.
Wydała siedemnaście albumów, sprzedała ponad 250 mln płyt, a jej utwór „My Heart Will Go On” zdobył status superhitu. Céline Dion, obdarzona 5-oktawowym mezzosopranem, po raz pierwszy zaśpiewała publicznie w wieku 5 lat, kiedy miała 14, jej późniejszy mąż nie zawahał się zastawić własny dom, by wydać jej płytę.
Urodziła się 30 marca 1968 roku w prowincji Quebec w kanadyjsko-francuskiej rodzinie rzeźnika Adhémara Diona. Była najmłodszym, czternastym dzieckiem. Wielka rodzina gnieździła się w niewielkim, niedogrzanym mieszkaniu. Sposobem na życie okazało się założenie niewielkiej knajpki, gdzie Céline miała swoje pierwsze koncerty. „Jako najmłodsze dziecko z czternaściorga rodzeństwa, rzadko miałam szansę się odezwać. Teraz mówię przy każdej okazji” – żartowała.
”To, jak wyglądam, to moja osobista sprawa. Wszystko co robię, jest moją sprawą. Robię wszystko wyłącznie dla siebie. Coś jest nie tak z moim ciałem? To nie patrzcie!”
Miała 12 lat, kiedy razem z mamą i bratem napisała swoją pierwszą piosenkę „Ce n’était qu’un reje” („To był tylko sen”). Brat wysłał ją do menedżera, a ten, zachwycony możliwościami wokalnymi dziewczynki, zajął się jej karierą i całym jej życiem. René Angélil miał wówczas 37 lat. By sfinansować jej pierwszy album „La voix du bon Dieu”, zastawił własny dom. Zgodnie z przewidywaniami, otworzyło to jej drogę do międzynarodowej sławy. Kolejnym krokiem było zwycięstwo w konkursie młodych wokalistów w Tokio i pierwszy singiel, który zdobył platynę – „D’amour ou d’amitié” nagrany we Francji. Céline była pierwszą kanadyjską artystką, która tego dokonała, ale jednocześnie intensywnie uczyła się języka angielskiego, by śpiewać w tym języku, choć spotykała ją za to krytyka ze strony mieszkańców francuskojęzycznej prowincji.
Kolejnym przełomowym rokiem w karierze Céline Dion był 1988, kiedy wystąpiła w finale 33. Konkursu Eurowizji jako reprezentantka Szwajcarii. Miała wówczas 20 lat. Każda z nagrywanych w kolejnych latach płyt okazywała się sukcesem, a piosenki wykonywane w duetach z innymi gwiazdami, m.in. Barbrą Streisand, Luciano Pavarottim czy Georgem Martinem trafiły do kanonu muzyki. Podobnie jak „My Heart Will Go On”, słynny motyw do filmu „Titanic” zamieszczony na płycie „Let’s Talk About Love”, za który została nagrodzona Oscarem. Jest to do tej pory najlepiej sprzedająca się piosenka wykonywana przez kobietę w historii muzyki. „Będę wykonywać „My Heart Will Go On” do końca życia i zawsze będę to tak samo przeżywać emocjonalnie” – ocenia gwiazda.
Céline Dion i René Angélil pobrali się w 1994 roku. Matka Céline była początkowo przeciwna małżeństwu: „Kiedy powiedziałam jej, że jestem zakochana w René, próbowała wszystkiego, żeby mnie od niego odciągnąć. Chciała, żebym zrozumiała, że ten człowiek był dwukrotnie żonaty, ma trójkę dzieci, jest nieodpowiedzialny. Nasze uczucie było jednak zbyt silne, a potem cała rodzina go pokochała, więc i ona nie miała wyboru” – wspominała. Małżeństwo było bardzo udane, choć naznaczone nie tylko różnicą wieku, ale i chorobą. Urodziło im się trzech synów. Zarówno 19-letni obecnie René-Charles, jak i 10-letni bliźniacy Nelson i Eddy zostali poczęci metodą in vitro po nowotworowej kuracji ich ojca. Narodziny bliźniąt poprzedziło kilkanaście prób zapłodnienia. „Zdawałam sobie sprawę, że to będzie coś niesamowitego (…), naprawdę chcę być lepszą matką niż artystką” – mówiła w wywiadach.
W 2016 roku rak krtani pokonał jej męża, a dwa dni później zmarł ukochany brat Daniel, który także walczył z rakiem. Przypłaciła to depresją, zawiesiła działalność estradową koncentrując się na życiu rodzinnym. Z nową płytą wróciła dopiero jesienią 2019 roku. Bardzo wyczekiwany album „Courage” nie został przyjęty z wielkim aplauzem. Jego promocję miała wesprzeć zaplanowana na wiosnę światowa trasa koncertowa, m.in. zahaczająca o Kraków i Łódź, ale z powodu pandemii koronawirusa została przełożona na przyszły rok.
Poruszenie w mediach wywołały w ostatnich latach zdjęcia gwiazdy na których jest chorobliwie szczupła. Doszukiwano się anoreksji i innych poważnych chorób. Gwiazda zdecydowanie ucinała dyskusję na ten temat. „To, jak wyglądam, to moja osobista sprawa. Wszystko co robię, jest moją sprawą. Robię wszystko wyłącznie dla siebie. Coś jest nie tak z moim ciałem? To nie patrzcie! Jeśli wam się nie podobam, to po prostu zostawcie mnie w spokoju. W takiej wersji czuję się świetnie! Obecnie jestem bardzo silna, czuję się również piękna, kobieca i seksowna” – mówiła w wywiadzie dla dziennika The Sun.
Ponieważ w ostatnich miesiącach dyskusja o jej wyglądzie nie cichnie, na swoim Instagramie podzieliła się sekretem swojej diety. To po prostu zbilansowane, lekkie posiłki z francuskim śniadaniem i regularne zajęcia baletowe. Jak mówi, wszyscy członkowie jej rodziny są bardzo szczupli, więc jej budowa to efekt genów.
”Czuję się silniejsza, piękniejsza, bardziej stabilna. Jest w tym moc i siła, która przychodzi z dojrzałością”
Céline przyznaje, że balet był pierwszą rzeczą od lat, na którą zdecydowała się wyłącznie dla przyjemności. „Taniec jest w moim DNA, wtedy czuję, że żyję” – opowiada. Regularnie pytana o dalszą karierę muzyczną przyznaje, że pomimo wielu koncertów wraz upływem lat zmieniły się jej priorytety. „Dopóki śpiewałam, rządziły mną moje struny głosowe. Teraz kierowcą jestem ja”.
Po wielu latach pozostawania pod obstrzałem mediów artystka niewiele robi sobie z krytyki: „Jeśli nie chcesz być krytykowanym, to jesteś w złym miejscu. Podchodzę do tego pozytywnie. Zostawiam za sobą wszystko, co nie jest dla mnie dobre. Sama skupiam się na tym, co jest dla mnie słuszne i jak się czuję. Nie jesteś w stanie zadowolić wszystkich.”
Kilka lat temu zaprojektowała neutralne płciowo ubrania dla dzieci. Kampanii towarzyszył film na którym gwiazda włamuje się na oddział noworodkowy, by na ubrane na różowo dziewczynki i na niebiesko chłopców zrzucić brokat zmieniający kolory ich ubranek. Kampanii towarzyszy hasło: „Zainspirujcie swoje dzieci, żeby były wolne”. „Nasze dzieci nie są tak naprawdę naszymi dziećmi. Wszyscy jesteśmy ogniwami w niekończącym się łańcuchu, jakim jest życie. Dla nas nasze dzieci są wszystkim, ale w rzeczywistości jesteśmy jedynie ułamkiem ich wszechświata. My? Tęsknimy za przeszłością. One? Marzą o jutrze. Możemy popychać je w przyszłość, ale to one wybiorą kierunek” – mówi w filmie piosenkarka.
W wywiadzie dla CNN towarzyszącym kampanii Dion wspominała rodzinną wyprawę do Disney World, kiedy jej synowie byli bardziej zainteresowani, by być księżniczkami niż superbohaterami. „Wszyscy chcieli być Minnie Mouse. Zdziwiłam się, ale po chwili pomyślałam, że to w porządku, bo rozmawiają i wciąż poszukują siebie.(…) Pozwólcie być ludziom kim są, tak wcześnie, jak to możliwe.”
W marcu 2020 roku, przed podjęciem decyzji o zawieszeniu trasy koncertowej piosenkarka wykonała test na koronawirusa, ale pomimo negatywnego wyniku odwołała koncerty live. Jak mówi, dobrze czuje się ze swoim wiekiem: „Czuję się silniejsza, piękniejsza, bardziej stabilna. Jest w tym moc i siła, która przychodzi z dojrzałością.”
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy
„Można być obecnym ojcem, spędzając z dziećmi godzinę dziennie”. Z Jackiem Masłowskim rozmawiamy o „Syndromie tatusia”
Filip Cembala: „Komu z nas nie brakuje ulgi w czasach zadyszki wszelakiej?”
Kino, mecz, pójście na ryby pomagają wychodzić z bezdomności. „Droga do normalności to długotrwały proces, bywa bardzo bolesny, ale często też jest uwieńczony sukcesem”
Paulina Hojka o noszeniu ubrań po zmarłych: “Myślę, że żaden nieboszczyk się nie obrazi”
się ten artykuł?