Przejdź do treści

„Brzydki kościotrup a te nogi jak bagietki, wstydu nie ma”. Joanna Koroniewska mierzy się z hejtem w sieci i ostrzega

Joanna Koroniewska
"Brzydki kościotrup a te nogi jak bagietki, wstydu nie ma". Joanna Koroniewska mierzy się z hejtem w sieci/ PHOTO: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Żałosne Yeti”, „Cycki obwisłe i bikini, matko”, „Nie powinna się rozbierać, bo nie ma co oglądać”, „Wygląda jak wieszak” – to jedne z wielu okropnych komentarzy, jakie otrzymała Joanna Koroniewska. „Do wszystkich, którzy wiedzą lepiej, dają sobie bezwzględne prawo do brutalnej oceny każdego – bądźcie uważni, bo wasz z pozoru niewinny komentarz może doprowadzić do ogromnej tragedii” – odpowiada Joanna Koroniewska, która aktywnie walczy z hejtem.

„Żałosne Yeti”

Joanna Koroniewska należy do grona gwiazd, które niezwykle często spotykają się z hejtem w internecie. Pod swoimi wpisami w mediach społecznościowych prezenterka telewizyjna otrzymuje wiadomości i komentarze od internautów, którzy nie szczędzą jej przykrych słów. Ocenie podlega w szczególności wygląd aktorki, która najczęściej pokazuje się bez filtrów, retuszu czy makijażu.

„Ona wygląda jak wieszak”

„Niby mądrzy, a okazuje się, że wcale, a ona paskudna, irytujące”

„Jak była grubsza lepiej wyglądała, a teraz wygląda jak niedożywiona”

„Żałosne Yeti”

„Cycki obwisłe i bikini, matko”

„Pani Koroniewska, przy całym szacunku. Żeby się pokazywać w kostiumie kąpielowym to trzeba mieć co pokazać a nie worek kości”

„Nogi już nie te”

„Nie powinna się rozbierać, bo nie ma co oglądać”

„Brzydki kościotrup, zero kobiecości i sexapilu, a te nogi jak bagietki, wstydu nie ma” – czytamy w udostępnionych przez Koroniewską komentarzach odnośnie do jej wyglądu.

Aktorka postanowiła kolejny raz sprzeciwić się mowie nienawiści. Pokazała stanowczo, że nie godzi się na ocenienie wyglądu przez innych.

„Dlaczego znowu o tym samym? Dlatego, że wciąż rośnie fala samobójstw, dlatego że coraz więcej jest przypadków depresji – nie tylko wśród dorosłych.

Anoreksja, bulimia i inne zaburzenia, które najczęściej biorą się z czegoś – z OCENY… Samotności… Braku akceptacji siebie…” – rozpoczęła swój wpis.

Koroniewska odniosła się również do komentarzy internautów, według których nie powinna pokazywać się w dwuczęściowym kostiumie kąpielowym.

„Czy ci, którzy piszą pod publicznym postem komentarze o mnie – korzystając z profilu z imieniem i nazwiskiem, też mają dzieci, rodzinę? Czy w domu też pozwalają sobie na takie teksty?” – zapytała.

I odpowiedziała, że z pewnością tak. Argumentowała, że w ciągu jednego dnia dostała setki nieprzyjemnych wiadomości. Wiele z nich było od kobiet w dojrzałym wieku.

„Tymczasem otwarta, dosadna krytyka naszego wyglądu czy zachowania nie jest do końca słuszna. I czasem może prowadzić do najgorszego” – podkreśliła.

„Słowa potrafią czasem ranić bardziej niż pięść”

Joanna Koroniewska w dalszej części swojego wpisu wyznała, że jest odporna na hejt. Wszystko to przez niezwykle trudną drogę, jaką przeszła w swoim życiu. Nie zdradziła, co w szczególności ją wzmocniło, ale przyznała, że dzięki temu wie, jak bardzo słowa mogą ranić.

„Każdy z nas popełnia błędy, ale musimy nauczyć się za nie przepraszać. I przynajmniej starać się nie oceniać innych za to, jak wyglądają, jak się ubierają i czy przybyło im kilka kilogramów!

Kto wie, jaki mam dziś dzień, czy nie mam za sobą jakichś ciężkich przeżyć, a te mogą doprowadzić mnie do naprawdę złego stanu?
A nasze dzieci? Oceniane przez kolegów i koleżanki przez pryzmat wyglądu, inności?!

Jeśli chcemy coś zmienić, musimy nauczyć się WAŻYĆ słowa i nauczyć się przepraszać. A także zmienić myślenie” – tłumaczyła.

Prezenterka i aktorka dodała, że to nie w niej leży wina za wymienione wcześniej komentarze obcych jej ludzi. Jak stwierdziła, nie jest jej celem wystawianie się na opinię innych osób. I choć dostaje często rady, by przestała prowadzić profile w mediach społecznościowych, to wie, że nie jest to rozwiązanie.

Wina leży w tych biednych, często bardzo zakompleksionych istotach, które jeszcze nie zrozumiały, że ich słowa mogą komuś naprawdę ZNISZCZYĆ życie. Nie tylko zepsuć jeden dzień.

Dla Wszystkich, którzy wiedzą lepiej, dają sobie bezwzględne prawo do brutalnej oceny każdego – bądźcie uważni, bo Wasz z pozoru niewinny komentarz może doprowadzić do ogromnej tragedii.

Tak… słowa potrafią czasem ranić bardziej niż pięść!!!” – napisała.

Koroniewska ostrzegła również, że następnym razem nie będzie tak wyrozumiała dla hejterów, by anonimizować ich wstrętne wpisy. Jeśli kolejny raz spotka się z niewybrednymi komentarzami, opublikuje ich treść wraz z ze zdjęciem ich autora czy autorki.

„Następnym razem nie zamarzę ŻADNEGO imienia i nazwiska. Zobaczą to Wasze dzieci, nauczyciele, koledzy” – podsumowała.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: