Przejdź do treści

Zakwasy – pomocy!

Zakwasy - pomocy!
Mikrourazy włókien mięśniowych powodują bolesność mięśni po intensywnym treningu. Ilustracja: shutterstock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Boooli! Poświęciłam się dla dobra nauki i trenowałam tak, że następnego dnia nie mogłam ruszyć się z łóżka. Cel misji: znaleźć rozwiązanie na obolałe mięśnie. I znalazłam!

Co to w ogóle są zakwasy? Jeśli myślicie, że odpowiada za nie kwas mlekowy nagromadzony w mięśniach, to czas na weryfikację wiedzy. Ta teoria jest już prawie całkowicie obalona. Zakwasy to ból spowodowany mikrourazami włókien mięśniowych oraz ich późniejszą regeneracją.

W związku z tym, że zakwasy występują 1-2 dni po wysiłku, to żeby sprawdzić popularne metody, musiałabym poświęcić na to zadanie mnóstwo czasu. Wypróbowałam najprzyjemniejszą… ciepłą kąpiel zaraz po treningu, a później masaż.  I pomogło! Dolegliwości następnego dnia były naprawdę dużo mniejsze niż wcześniej, mimo że wysiłek był tym razem większy.

Na kąpiel w lodzie się nie odważyłam. Niektórzy polecają. No właśnie, co zrobić z obolałymi mięśniami: ogrzewać je, czy chłodzić? Odpowiedź znalazłam w publikacji Mayo Clinic: najpierw chłodzić, później ogrzewać. Zimne okłady obkurczą naczynia krwionośne w obolałych miejscach i zmniejszają ilość wysyłanych do mózgu sygnałów o bólu. Taki kompres powinien być zimny, ale nie lodowaty, i należy go trzymać przynajmniej 20 minut. Później czas na terapię ciepłem. Może to być np. ciepła kąpiel albo okłady. Dzięki temu mięśnie się zrelaksują. Na to też trzeba poświęcić przynamniej 20 minut. Myślę: fajnie, ale jeśli wstaję rano obalała, a za 30 minut muszę być poza domem, to nie mam czasu na okłady.

Wtedy najłatwiej wziąć po prostu tabletkę przeciwbólową. Na krótką metę można spróbować. Jednak badania opublikowane w British Journal of Sports Medicine kwestionują skuteczność tego sposobu. Lek stosowany częściej może hamować zdolność mięśni do regeneracji.

Na rynku dostępne są również specjalne rolki piankowe, które masują mięśnie i zmniejszają poczucie zmęczenia. Coraz więcej dowodów potwierdza ich skuteczność.

Jeszcze jedna z propozycji, która – przyznam – najbardziej mi się spodobała i muszę ją wypróbować, to wypicie godzinę przed treningiem dwóch szklanek soku z arbuza. Z pisma Journal of Agricultural and Food Chemistry dowiedziałam się, że ból po ćwiczeniach zredukuje zawarta w arbuzie cytrulina. Ta substancja ma również swoją rolę w wytwarzaniu energii przez mięśnie podczas wysiłku.

Możemy oczywiście testować przeróżne sposoby na zakwasy. Pamiętajmy jednak, że cały ten proces jest rzeczą normalną! Nie powinien nas przerażać. Choć bywa faktycznie nie do zniesienia. A Wy macie sprawdzone sposoby na obolałe po treningu mięśnie?

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: