Biel pielęgniarskiego czepka to komunikat do społeczeństwa: „Jestem powołana, aby nieść pomoc”. Jak dawniej wyglądały stroje pielęgniarek?
– W dwudziestoleciu międzywojennym mundur pielęgniarski składał się z czepka i szarej sukienki wykończonej białym kołnierzem i mankietami, a na sukienkę sięgającą do połowy łydki, nakładany był bawet – biały fartuch zwany krzyżakiem. Bardzo ważnym elementem były także pończochy i buty. Mogły być białe lub czarne, ale zawsze zgodne kolorystycznie. Obcas nie mógł przekraczać czterech centymetrów. Gdy dziś myślę o tamtych czasach, widzę, jak bardzo wszystko się zmieniło – mówi Krystyna Wolska- Lipiec, emerytowana pielęgniarka, w latach 1993-2002 przewodnicząca Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego, realizatorka projektu „Wirtualne Muzeum Pielęgniarstwa Polskiego” oraz przewodnicząca Głównej Komisji Historycznej i Centralnego Archiwum Pielęgniarstwa Polskiego.
Marianna Fijewska: W świadomości społecznej pielęgniarki kojarzą się przede wszystkim z czepkiem i białym mundurkiem, ale dzisiaj na szpitalnych korytarzach bardzo rzadko widzi się pielęgniarkę ubraną właśnie w taki sposób. Dlaczego?
Krystyna Wolska- Lipiec: W ostatnich latach wpływ na zmianę stroju pielęgniarskiego miały głównie dwa czynniki: powszechnie panująca moda i oczywiście funkcjonalność. Wiele pielęgniarek skarżyło się, że czepki bardziej przeszkadzają, niż pomagają w pracy. Lata temu odeszło się od czepków płóciennych i zastąpiono je czepkami produkowanymi ze sztucznych materiałów, które nie sprzyjały zdrowiu włosów. Ponadto dawniej czepki były wiązane pod brodą lub z tyłu głowy, co rzeczywiście sprawiało, że utrzymywały włosy pod materiałem. Później zrezygnowano ze sznureczków, więc kobiety zaczęły używać spinek, co nie zawsze działało. Czepki przekręcały się i spadały, zwłaszcza przy wykonywaniu skomplikowanych czynności przy pacjencie.
Kiedy dokładnie odeszło się od pielęgniarskich czepków?
W 1991 roku. Wówczas zastąpiono je identyfikatorami przypinanymi do mundurka. Są różne komentarze na ten temat. Część osób twierdzi, że była to zła decyzja, która zaburzyła jasną dotąd formę komunikacji społecznej.
Proszę zauważyć, że ludziom przybywającym do szpitala, chorym i ich opiekunom, zawsze towarzyszy duży poziom emocji. Czy to ze względu na własny stan zdrowia, czy ze względu na stan zdrowia kogoś bliskiego. Silny stres ogranicza zdolności poznawcze, a brak czepka to jednocześnie brak jasnego komunikatu, kim jest ta osoba i czego można oczekiwać po rozmowie z nią.
Czy prócz czepka, istnieje jeszcze jakiś symbol pielęgniarstwa?
Najpopularniejszym symbolem prócz czepka jest lampa oliwna. Symbol ten związany jest z Florence Nightingale, twórczynią profesjonalnego pielęgniarstwa. Florence pochodziła z angielskiej, arystokratycznej rodziny. Od dzieciństwa zdradzała pragnienie niesienia pomocy osobom chorym i ubogim, a mając siedemnaście lat, oświadczyła rodzicom, że zamierza zostać pielęgniarką. Należy zaznaczyć, że był to XIX wiek, i wówczas ten zawód kojarzono z niskimi warstwami społecznymi. Mimo przeciwności losu i oburzenia rodziny, przeszła szkolenie z zakresu pielęgnowania i podjęła pracę w szpitalu, W czasie wojny krymskiej zorganizowała system opieki nad chorymi, całkowicie poświęcając się sprawie. Florence, z lampą w ręce udawała się na nocne obchody, podczas których doglądała rannych żołnierzy. Ogień rozświetlał jej mrok. Chorzy nazywali ją „panią z lampą”. Ponadto, miała w zwyczaju, by przy tej lampce czytać Pismo Święto, które, jak mówiła, zaskakująco często otwierało się na Ewangelii wg św. Jana, rozdział 13, wers 15: „Albowiem dałem wam przykład, abyście jakom ja wam uczynił, tak i wy czynili”. Ogień od zarania dziejów traktowany był jako coś świętego, co odpędza zło. Zatem lampka Florence i tlący się w niej płomień symbolizują dobro, troskę, nadzieję, otuchę, ofiarność i uważność wobec drugiego człowieka. Wszystkie te rzeczy są w pielęgniarstwie niezwykle ważne.
Początki pielęgniarstwa kojarzone są ze zgromadzeniami zakonnymi. Czy to właśnie habit był pierwszym pielęgniarskim mundurkiem?
Prawda jest taka, że przed chrześcijaństwem i w okresie samych jego początków czynności opiekuńczo-pielęgnacyjne prowadziły kobiety niezwiązane z zakonami. Noszono wówczas długie suknie do kostek – taka obowiązywała moda. By kobiety pracujące z chorymi jakoś się odróżniały, przyjęto, że będą zakładać suknie koloru szarego, a na głowę białe chusty chroniące włosy. Później opiekę nad chorymi przejęły zgromadzenia zakonne, więc w naturalny sposób strój pielęgniarski upodobnił się do habitu.
Kiedy pielęgniarstwo zostało rozdzielone z kościołem i jak wtedy wyglądał mundurek?
Szkoła Zawodowych Pielęgniarek Stowarzyszenia PP. Ekonomek św. Wincentego à Paulo powstała w 1911 roku w Krakowie i była pierwszą świecką instytucją szkolącą pielęgniarki.
Wówczas kobiety nosiły sukienki, na które wkładały bawet, czyli biały fartuch zwany krzyżakiem, ponieważ jego wiązania krzyżowały się na plecach. Fartuchy te miały bardzo różne kroje – część była wycięta, a część zabudowana pod samą szyję. Jednak wszystkie niosły za sobą ogromną wartość praktyczną i znacząco podniosły poziom higieny.
Prócz fartuchów bardzo ważne były także czepki. Po 1911 roku w Polsce zaczęły powstawać kolejne szkoły pielęgniarskie, których uczennice można było odróżnić właśnie dzięki nakryciom głowy. W szkole krakowskiej były to czepki z granatowym welonikiem i częścią płócienną, a czepki ze szkoły warszawskiej nazywano motylkami, bo skrajne ich części delikatnie unosiły się ku górze. Nakrycia głowy były przedmiotem lokalnego patriotyzmu i dumy.
Z jakich materiałów wykonywano mundurki pielęgniarskie?
Zwykle z tego, co było pod ręką. W Polsce w okresie dwudziestolecia międzywojennego, gdy pielęgniarstwo nabierało rozpędu, nikt nie miał pieniędzy na kupno specjalnych materiałów, więc do szycia używano materiałów, które były datkami zza granicy. Wówczas na zachodzie modne były paski, więc wiele mundurków robiono właśnie z paskowanych materiałów.
Czy w Polsce był jakiś akt prawny, który regulował kwestie stroju pielęgniarskiego?
W 1935 roku weszła w życie pierwsza ustawa dotycząca zawodu pielęgniarskiego, w której zawarte były wymaganie odnośnie stroju.
Mundur pielęgniarski składał się z czepka i szarej sukienki wykończonej białym kołnierzem i mankietami, a na sukienkę sięgającą do połowy łydki, nakładany był bawet – biały fartuch zwany krzyżakiem. Bardzo ważnym elementem były także pończochy i buty. Mogły być białe lub czarne, ale zawsze zgodne kolorystycznie. Obcas nie mógł przekraczać czterech centymetrów. Strój uzupełniała granatowa peleryna. Gdy dziś myślę o tamtych czasach, widzę, jak bardzo wszystko się zmieniło. Z każdym kolejnym dziesięcioleciem mundurki stawały się coraz krótsze, bo taka była moda. Aktualnie długość strojów niektórych pielęgniarek naprawdę mnie zaskakuje.
Ustawa, o której pani mówi z 1935 roku, wydaje się niezwykle szczegółowa. Dzisiaj obserwując pielęgniarskie mundurki, widzi się ogromną różnorodność.
Ponieważ dziś zdecydowanie odeszło się od regulacji prawnych. Czasem szpitale wydają wewnętrzne rozporządzenia, by pracownicy danego oddziału ubierali się w jednym kolorze – np. personel chirurgii na zielono, a interny na niebiesko – ale z tego, co wiem, takie wewnętrzne rozporządzenia to raczej rzadkość. Często pielęgniarki, prócz mundurków, które otrzymują ze szpitala, zamawiają stroje, kierując się własnymi upodobaniami i wygodą. Niektóre panie noszą garsonki, inne garnitury, jedne sukienki, inne spodnie. W tej chwili strój pielęgniarski traktowany jest wyłącznie jako odzież ochronna, a nie symboliczna. Chyba że mówimy o ceremonii czapkowania, podczas której studenci pielęgniarstwa i położnictwa ubierają się w białe, galowe mundury i otrzymują czepki na znak przynależności do grupy zawodowej. A przynależność zobowiązuje! Niejednokrotnie uczestniczyłam w tych ceremoniach i z radością muszę powiedzieć, że widzę, z jakim szacunkiem studenci tratują nakrycia głowy.
Szykując się do wywiadu z panią, oglądałam nagranie pokazujące czepkowanie w jednej ze szkół. Widziałam, że wszystkie nakrycia głowy są białe- czy to coś oznacza?
Biel oznacza, że pielęgniarki służą najczystszym ideom, najczystszym wartościom. Biel to komunikat dla społeczeństwa: „Jestem powołana do tego, aby nieść pomoc”.
Powiedziała pani o służbie i powołaniu – wiem z doświadczenia, że wiele pielęgniarek nie lubi tych słów.
Współcześnie zdewaluowano pojęcie służby. Dziś kojarzone jest ono z działalnością poniżającą, usługową, oznaczającą bycie w niższej warstwie społecznej. A to przecież nieprawda. Służenie dobrej sprawie czy służenie drugiemu człowiekowi nobilituje. Czas pandemii doskonale to pokazuje. Społeczeństwo dostrzega wartość medyków, bo widzi, jak trudno pełnić tego rodzaju zawód. Aktualnie medycy narażają życie i zdrowie, swoje oraz swoich bliskich, niejednokrotnie rezygnują z najcenniejszych dla siebie relacji, bo muszą odizolować się od rodziny. Zawsze powtarzałam swoim uczniom, że są aż pielęgniarkami, a nie tylko pielęgniarkami. Aż- bo naprawdę niewielu jest w stanie ten zawód wykonywać.
Polecamy
Złożyły skargi na ordynatora. Teraz są poddawane uporczywym kontrolom
Agentka Kryzysowa: „Gdy trafia do nas okaleczona 14-latka, wiemy, że potrzebna jest nie tylko terapia indywidualna, ale także rodzinna. Zwykle praca z rodzicami okazuje się najtrudniejszym elementem tej układanki”
Z pielęgniarek chciał zrobić kelnerki. „Może któraś znajdzie sobie wśród młodych lekarzy męża” – zachęcał szef rzeszowskiej placówki
„Redukcja stresu i trudnych emocji u pacjentów z demencją to główne zadanie mojego projektu” – mówi Dominika Rachwał, pielęgniarka, która odebrała nagrodę od królowej Szwecji
się ten artykuł?