Unikaj psychologicznej pułapki 90:10 a twój dzień będzie lepszy
Zdaniem psychologów proporcje miłych i niemiłych rzeczy, które spotykają nas w ciągu dnia, można opisać ogólnie jako 90:10 na korzyść rzeczy przyjemnych. Dlaczego więc ciągle skupiamy się na tych 10 gorszych procentach?
Można powiedzieć jeszcze dobitniej: skupiamy się na tym, co w życiu złe, zamiast na tym, co jest fajne i dobre.
Myślimy o tym, co chcielibyśmy mieć, a nie o tym, co mamy. Nie doceniamy sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy i jej jasnych stron, tylko koncentrujemy się na swoim rosnącym apetycie – mówi psycholog Krzysztof Bartosik.
Czy jesteś podatny na wpadnięcie w pułapkę 90:10?
90:10 – też to masz?
Oto proste ćwiczenie: wyciągamy czystą kartkę i wpisujemy dziesięć rzeczy, które zrobiliśmy ostatnio w ciągu jednego dnia: dzisiaj, wczoraj, przedwczoraj. Chodzi o jeden dzień: od rana do wieczora. Wpisać możemy różne czynności: od porannego biegania, przez wykonanie przelewów za energię i internet, po wykonanie ważnej części projektu w pracy. Od odwiezienia dzieci do szkoły, przez kupienie prezentu dla bliskiej osoby, po ważną rozmowę z szefem. Dziesięć rzeczy, zadań, czynności. Gdy lista będzie gotowa, zastanów się, ile z nich udało się zrobić bez problemu. Liczba będzie oscylować wokół ośmiu–dziewięciu. I teraz pojawia się najważniejsze pytanie. – O której z takich dziesięciu czynności zwykle myślimy wieczorem, po całym dniu, którą rozpamiętujemy? Odpowiedź jest prosta: myślimy zwykle o tej jednej lub dwóch, z którymi były problemy lub które okazały się kłopotliwe. To je wspominamy, analizujemy, kombinujemy, zamiast cieszyć się tym, co udało się zrobić bez wielkiego zamieszania – podpowiada psycholog.
Żeby uświadomić sobie moc tego ćwiczenia, możemy pójść o krok dalej i przypomnieć sobie dziesięć osób, z którymi rozmawialiśmy ostatnio w ciągu jednej doby. Od sąsiada mijanego rano, przez sprzedawcę w sklepie, konsultanta w telefonicznym biurze obsługi klienta i kelnerkę w restauracji, po kolegów z pracy spotkanych na zebraniu. Liczą się nawet krótkie rozmowy typu small talk. Teraz zastanówmy się, ile z tych osób było dla nas uprzejmych, miłych i serdecznych, a ile potraktowało nas z wyższością albo okazało nam, że nie mają wobec nas szacunku. Proporcje mogą być podobne jak w poprzednich przykładach.
Widzę to w moim gabinecie. Bardzo rzadko zdarzają się pacjenci mówiący: „Ależ fajne osoby dziś spotkałem!”. Zamiast tego słyszę często: „Miałem kontakt z człowiekiem, który jest prawdziwym wariatem. Zachował się bardzo dziwnie!”. Analizują jednostkowe zachowania, zamiast skupiać się na mocy dobrych i fajnych relacji, jakie mają na co dzień
Jak wydostać się z pułapki 90:10?
Tutaj przydać nam się może ćwiczenie, które wykonać możemy w wyobraźni. Wyobrażamy sobie w nim patrzenie na obraz w muzeum lub galerii sztuki. – Obraz jest duży, kolorowy, ma złotą ramę. Wyobrażamy sobie, że to dzieło generalnie nam się podoba. Ale w pewnym momencie zaczyna przeszkadzać nam podpis jego autora. Jest zbyt zamaszysty, za mocny, zbyt pochylony. To jest właśnie to 10 procent, to jedno na dziesięć spotkań w ciągu dnia. Ten drobiazg, który potrafi nam zepsuć ogólne wrażenie – przekonuje psycholog.
W sytuacji gdy uświadamiamy sobie, że zaczynamy analizować jedną, krótką część dnia, która była dla nas kłopotliwa (i nie miała w perspektywie większego znaczenia), albo opowiadać o niej, warto powiedzieć sobie w myślach coś w rodzaju: „Oho, znowu się zaczyna!” i przypomnieć scenę z oglądaniem obrazu. Może warto też zabawić się samemu w grę i w myślach opowiedzieć sobie wieczorem o najlepszej, nie najgorszej, tylko właśnie najlepszej części dnia. Co więcej, możemy zachęcić do tego naszych bliskich, zadając późnym popołudniem naszym bliskim albo znajomym pytanie: „Jaka była najlepsza część twojego dnia?”. Taki początek rozmowy może ich mocno zaskoczyć, ale jednocześnie otworzy im oczy na to, co mają. A nie na to, co chcieliby mieć, a co może wcale nie jest warte energii. Bo energię warto włożyć w cieszenie się swoimi 90 procentami!
Polecamy
Pan Roman wyprzedaje kiosk, żeby ratować syna. Odzew ludzi chwyta za serce
„Nie ma leku na brak kogoś, kogo się kocha”. Ich bliscy popełnili samobójstwo, oni muszą żyć dalej
„Skandaliczny komentarz o płaczu Cristiano Ronaldo” – grzmią kibice po wypowiedzi dziennikarki TVP Sport. Głos zabrała też Daria Abramowicz
Problem przebodźcowania. Kampania Answear „Zadbaj o to, co jest w środku – Wewnętrzny Spokój” szuka rozwiązań i daje wiedzę
się ten artykuł?