Zamknął psa w aucie. Ciało zwierzęcia miało 60 st. C. „Zdaniem lekarza weterynarii, pies się ugotował” – mówi kierownik schroniska
Kaliska policja poinformowała o wszczęciu śledztwa wobec 26-latka, który zostawił swojego dobermana w rozgrzanym aucie. Zdaniem weterynarza zwierzę zmarło na skutek „ugotowania się” – jego zwłoki miały temperaturę 60 stopni Celsjusza. „Pracownicy schroniska parzyli się o jego ciało” – informuje kierownik kaliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt Jacek Kołata.
„Parzyli się o jego ciało”
Zdarzenie miało miejsce na osiedlowym parkingu w Kaliszu. Policja otrzymała zgłoszenie, że w samochodzie marki renault przy ul. Podmiejskiej przebywa zamknięty pies w typie rasy doberman. Tego dnia temperatura wynosiła 30 stopni Celsjusza. Zwierzę nie miało dostępu do wody, a w środku temperatura mogła wynosić nawet 100 stopni C. Funkcjonariusze przybyli na miejsce w ciągu kilku minut. Do akcji włączyli się także strażacy, lekarz weterynarii i pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt. By uwolnić zwierzę, zdecydowano się wybić szybę w pojeździe. Pies natychmiast został przewieziony do kliniki weterynarii. Jak poinformowało Biuro Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt Urzędu Miasta Kalisza, po przewiezieniu do placówki u czworonoga odnotowano „rekordowo wysoką temperaturę ciała”.
„Podczas ratowania pracownicy schroniska parzyli się o jego ciało. Zdaniem lekarza weterynarii pies się ugotował, jego truchło miało 60 st. C” – poinformował kierownik kaliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt Jacek Kołata.
Niestety zwierzęcia nie udało się uratować.
„Zmarł późnym wieczorem w sobotę. Zostało wszczęte śledztwo ws. znęcania się nad zwierzętami” – powiedziała policjantka z komendy w Kaliszu.
„Należy wybić szybę w samochodzie”
Policjanci namierzyli właściciela psa, którym okazał się dwudziestosześcioletni mężczyzna. W trakcie badania wykazano u niego blisko promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie był w stanie wytłumaczyć, dlaczego zostawił swojego psa w rozgrzanym aucie. Za znęcanie się nad psem i spowodowanie śmierci zwierzęcia grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Właściciele muszą pamiętać, że w takiej sytuacji ich zwierzęta nie są w stanie same się obronić i polegają na ich trosce i odpowiedzialności. Policja oraz straż miejska przypominają, że w sytuacjach zagrożenia życia zwierzęcia świadkowie mają prawo podjąć działania mające na celu ratowanie życia, w tym wybijanie szyb w samochodzie. Władze apelują także, by nie zwlekać z interwencją.
„Jak najszybciej należy powiadomić policję oraz pogotowie. Jeśli zauważymy, że dziecko lub zwierzę słabnie, należy wybić szybę w samochodzie” – informują służby.
Rozwiń
Zobacz także
„Zapraszając zwierzęta, dajemy podopiecznym radość i emocje”. O niezwykłej inicjatywie fundacji Horses and Family
„Ewakuowaliśmy zwierzęta wśród ostrzałów, nie wiedząc, czy uda nam się tym razem dotrzeć do celu”. O ratowaniu kangurów i żółwi w środku nieludzkiej wojny w Ukrainie mówi Timofey Kharchenko
„Wbrew pozorom to nie jest piękna scena z filmu 'Pocahontas’!”. DIOZ apeluje, by nie ratować porzuconych dzikich zwierząt
Polecamy
Ich zwłoki znaleziono w sześciu różnych krajach Europy. Służby apelują i pokazują nagranie
Justyna Kowalczyk-Tekieli o przeżywaniu żałoby: „Wyłam jak pies, jak zranione zwierzę”
Ruszył proces lekarzy oskarżonych w związku ze śmiercią Izabeli z Pszczyny. „Bardzo wiele wskazuje, że można było tę dziewczynę uratować”
„Wiecie, co to jest? To jest kolejka do schroniska”. Oławianie ocalili bezdomne zwierzęta przed powodzią
się ten artykuł?