W programie telewizyjnym opowiedziała o seksie kobiet po 50. Internauci wylali na nią wiadro pomyj
– Widzę ogromną wrogość mężczyzn do kobiet tak ogólnie, bez względu na to, czy jesteśmy starsze, młodsze czy jakiekolwiek. Najsmutniejsze w tym jest wulgarne słownictwo i takie stwierdzenia, jak: 'chłopa nie miała’ czy 'nikt nie chciałby jej dotknąć’ – mówi Aleksandra Laudańska, która spotkała się z wrogimi komentarzami po tym, jak wyznała, że dla niej piętnastominutowy seks jest za krótki.
„Smutne, że tylu mężczyzn tak bardzo gardzi kobietami”
„Polscy mężczyźni sprawili, że upewniłam się, że z wieloma z nich i te 15 minut to stanowczo za długo. Używają tak okropnych słów na określenie kobiet, ich części ciała (np. „wiadro” to pochwa kobiety po porodach) i samego aktu, że rzygać się chce. Smutne, że tylu mężczyzn tak bardzo gardzi kobietami i są kobiety, które im przyklaskują w obrażaniu innych kobiet”
Te słowa napisała na swoim profilu na Facebooku Aleksandra Laudańska, która była jedną z rozmówczyń Agaty Młynarskiej w najnowszym odcinku programu „Konfrontacje Agaty”. Zanim jednak wyemitowano pełny odcinek, w mediach społecznościowych promujących program udostępniono krótkie wideo o tym, czy długość seksu ma znaczenie. Na filmie Aleksandra Laudańska wyjaśnia, że przerażają ją statystki, zgodnie z którymi średni stosunek seksualny w Polsce wynosi 15 min. Jej wypowiedź spotkała się z wieloma nieprzyjemnymi komentarzami, które pokazały, jak dobrze ma się w naszym kraju seksizm, mizoginizm czy ageizm. Pod wideo mężczyźni nazywają pochwę dojrzałej kobiety „pizd***chą” i „wiadrem”, w którym „nie zamiesza się łyżką”, a zbliżenie intymne zostało sprowadzone do poziomu „ru***nia”.
„Jak nie możesz skończyć pierwsza, to naucz się ru***ć”,
„Mówią to kobiety, które już przekwitły i tylko wspominają”,
„Dyskusja podstarzałych bab”,
„Też taką bym musiał długo r***ć, żeby dojść”,
„Stare ropuchy gadają o seksie”,
„Zebrały się babska po menopauzie i pie***lą kocopoły” – czytamy w komentarzach.
Jak przyznaje Laudańska w rozmowie z Hello Zdrowie, w naszym kraju w ten sposób traktowane są nie tylko kobiety po 50. roku życia, lecz w każdym wieku. Polkom odmawia się wolności seksualnej i krytykuje za liczbę partnerów, a nawet za mówienie o wymaganiach wobec partnera.
– Z pewnością podobny hejt spotkałby mnie, gdybym miała 25 czy 30 lat. Na szczęście nie jestem osobą, która odbiera takie słowa personalnie. Mam wrażenie, że bardziej dotknęło to moich bliskich niż bezpośrednio mnie. Widziałam, jak to poruszyło mojego anglojęzycznego przyjaciela z Niemiec i moje dzieci, które broniły mnie w komentarzach. Mnie bardziej te wszystkie wypowiedzi zasmuciły, ponieważ pokazują, jak prymitywnie podchodzi się w naszym kraju do zbliżeń intymnych. Widzę tu ogromną wrogość mężczyzn do kobiet tak ogólnie, bez względu na to, czy jesteśmy starsze, młodsze czy jakiekolwiek. Najsmutniejsze w tym jest wulgarne słownictwo i takie stwierdzenia, jak: 'chłopa nie miała’ czy 'nikt nie chciałby jej dotknąć’ – mówi.
I dodaje, że nie tylko ona spotkała się z tak wrogimi komentarzami. W podobny sposób potraktowano Paulę Giec, która wypowiedziała się o pieniądzach w związku i relacji z 30 lat starszym mężczyzną.
– Kiedyś przeprowadzali procesy czarownic i palili kobiety na stosach, z których w większości to były kobiety postmenopauzalne. Dzisiaj nie mogą nas spalić, więc palą nas w ogniu okrutnych komentarzy w mediach społecznościowych – komentuje sytuację Laudańska.
„Wciąż uwodzisz młodszych mężczyzn?”
Laudańska przyznaje, że zgłosiła się do programu, by zainspirować kobiety do tego, by żyły tak, jak chcą. By nie kierowały się w swoich wyborach tym, co powiedzą o nich inni. Pragnęła też dodać kobietom odwagi do wiązania się z młodszymi mężczyznami i opowiedzieć na własnym przykładzie, jak czuje się w takiej relacji. Dzień przed programem dopadły ją jednak wątpliwości i zastanawiała się nad rezygnacją z udziału w produkcji.
– Dzień przed nagraniem dowiedziałam się, że w scenariuszu przeważa temat seksu i zwątpiłam. Postanowiłam jednak spróbować, by opowiedzieć o menopauzie i zachęcić kobiety do związków z młodszymi mężczyznami. Wiele kobiet jest adorowanych przez młodszych mężczyzn, lecz często miewają wątpliwości. Wątpią w intencje mężczyzn i obawiają się, że wyglądają staro i mówią, że nie odważyłyby się rozebrać przy młodszym partnerze. Zawsze powtarzam jednak, że taki związek jest wspaniały i potrafi całkowicie zmienić życie. To nie jest jedynie relacja seksualna, jest wiele aspektów pozaseksualnych, dzięki którym kobiety zaczynają czuć się lepiej – wyjaśnia.
Dodaje także, że w pierwszy związek z o wiele młodszym mężczyzną weszła po rozwodzie. Miała wtedy 44 lata, a jej partner 24 i był obcokrajowcem.
„W moim małżeństwie byłam kobietą od wszystkiego, a mój mąż stosował dodatkowo przemoc emocjonalną wobec mnie. Dzięki związkowi z młodszym mężczyzną nauczyłam się, jak być kobietą w związku. Doświadczyłam tego jednak dopiero po czterdziestce dodatkowo od mężczyzny, który nie jest Polakiem” – mówi.
Za taki związek bywa także krytykowana. Niektórzy uzurpują sobie prawo do oceniania jej decyzji i postanawiają wyrazić swoje zdanie w prywatnych wiadomościach.
– Spodziewałam się, że pojawi się krytyka, ponieważ dość często wypowiadam się w temacie związków z młodszymi mężczyznami. To mój konik od lat, od pierwszej mojej relacji, która tak dobrze wpłynęła na moją kobiecość, głowę i w ogóle życie. Kilkanaście lat temu wiele kobiet nie przyznawało się do takich związków. I choć teraz mamy większą akceptację społeczną, to wciąż zdarzają się osoby, które taki związek razi. Ostatnio napisała do mnie nieznana mi kobieta, która wyzwała mnie od „lach***ągów” i zapytała, czy wciąż uwodzę młodszych mężczyzn. Wtedy już wiedziałam, że po udziale w programie z pewnością będą wyzywać mnie podobne osoby – mówi.
„Tu chyba jednak nie o to chodzi, że jest tak super z młodszymi. Jest super z nie-Polakami” – podsumowuje w swoim wpisie na Facebooku.
Rozwiń
Zobacz także
„Ofiary gwałtu są zawsze winne. Kiedy okazują emocje, słyszą, że są zbyt emocjonalne. Kiedy ich nie okazują, że nic się nie stało” – mówi aktywistka Maja Staśko
„Historia kobiet to jest ta historia, która wywraca stolik do góry nogami. Burzy ustalone opowieści, podważa przekonania”. Czyli rzecz o tym, po co nam wszystkim Muzeum Historii Kobiet
„Słoneczko, zrób mi kawę!”. Słyszysz to w pracy? Powstał Pomocnik, który podpowiada, jak reagować
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Patricia Kazadi skonfrontowała się ze swoim oprawcą. „Popłakał się, bo sam ma dwie córki”
Red Lipstick Monster odwraca narrację: „Był w krótkich spodenkach, więc klepnęłam go w tyłek”
ONZ bije na alarm: Liczba aktów przemocy wobec kobiet wzrosła o 50 proc.
„Profesor śpi koło mnie, nagi stary człowiek.” Absolwentka gdyńskiej filmówki oskarża Andrzeja Fidyka o wykorzystanie seksualne
się ten artykuł?