Przejdź do treści

Tragiczna pomyłka w praskim szpitalu. Pacjentce, która przyszła na badanie kontrolne, usunięto ciążę

Na zdjęciu ktoś trzyma za rękę leżącą pacjentkę szpitala - Helo Zdrowie
Policja rozpoczęła śledztwo w sprawie pomyłki pacjentek w Szpitalu Uniwersyteckim Bulovka w Pradze źródło: pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Kobieta będąca w czwartym miesiącu ciąży, zgłosiła się do Szpitala Uniwersyteckiego Bulovka w czeskiej Pradze. Tam miała przejść rutynowe badania kontrolne. Personel pomylił ją z inną pacjentką i przeprowadził zabieg łyżeczkowania. Policja wszczęła śledztwo w tej sprawie. 

Płód miał 16 tygodni

Do szpitala w Czechach zgłosiły się dwie cudzoziemki, mieszkające na stałe w tym kraju. Jedna z nich, będąca w czwartym miesiącu ciąży, przyszła na badania kontrole. Druga miała zostać poddana łyżeczkowaniu, które jest wykonywane np. w celu leczenia chorej macicy. Za pomocą tej procedury możliwe jest również przerwanie ciąży.

Doszło do tragicznej pomyłki: to u zdrowej kobiety, która przyszła na badania, wykonano zabieg. Pacjentka straciła ciążę. Płód miał 16 tygodni.

„W poniedziałek 25 marca w naszej Klinice Ginekologii i Położnictwa miało miejsce zdarzenie niepożądane. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że ​​w wyniku poważnego naruszenia i nieprzestrzegania wewnętrznych przepisów przez zaangażowanych w sprawę pracowników, przeprowadzono operację u błędnie zidentyfikowanej pacjentki” – przekazała w rozmowie z CNN Prima News rzeczniczka prasowa Bulovki Eva Stolejda Libigerová.

Tragiczny incydent skomentowało również Ministerstwo Zdrowia, uznając zdarzenie za niewybaczalny błąd. Zdaniem Jana Přády, ginekologa i wiceprzewodniczącego Czeskiej Izby Lekarskiej, odpowiedzialność jednak nie powinna spoczywać tylko na lekarzu przeprowadzającym operację.

„Jeśli już przyszedł do kobiety śpiącej na stole operacyjnym, to nie miał szans dowiedzieć się, czy jest w ciąży. Zwłaszcza, jeśli były to początkowe tygodnie ciąży. Podczas tej procedury nie przeprowadza się bowiem USG” – powiedział Přáda w rozmowie z Seznam Zprávy.

Eva Stolejda Libigerová, rzeczniczka prasowa, przekazała, że szpital wyraża głęboki żal oraz przeprasza pacjentkę oraz całą jej rodzinę.

„Zapewniamy, że zrobimy wszystko, aby w miarę możliwości złagodzić szkody, a także zrekompensować jej straty” – napisała w oświadczeniu.

Okoliczności zdarzenia bada także policja, która sprawą zaczęła się zajmować z własnej inicjatywy, po szeregu doniesień medialnych. Policja ogłosiła w portalu X, że skontaktował się już z nią prawnik jednej z ofiar.

„Na podstawie nowo uzyskanych informacji w tej sprawie funkcjonariusze wszczęli postępowanie karne w związku z podejrzeniem zaniedbania powodującego uszkodzenie ciała” – poinformowała policja.

Joanna Stojer-Polańska

Dyrektor szpitala został na stanowisku

Przewodniczący Związku Pacjentów Republiki Czeskiej Luboš Olejár wezwał ministra zdrowia Vlastimila Válka do rozważenia dymisji dyrektora szpitala w Bulovce Jana Kvačka i powołania komisji do wszczęcia śledztwa w sprawie szpitala.

„W tej chwili minister zdrowia nie planuje odwołania dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego Bulovka. Wewnętrzne dochodzenie w sprawie wszystkich okoliczności zdarzenia prowadzi Szpital Uniwersytecki Bulovka” – przekazał rzecznik ministerstwa Ondřej Jakob.

Jak podają czeskie media, personel uczestniczący w zdarzeniu, został zwolniony z pełnionych obowiązków.

 

źródło: CNN Prima News, Seznam Zprávy 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: