Przejdź do treści

To był najgorętszy tydzień w dziejach pomiarów na świecie. „Jesteśmy na niezbadanym terytorium”

Rekordowe temperatury w dziejach pomiarów. Na zdjęciu kobieta trzyma ręce na twarzy
Lipiec może być najgorętszym od 120 tys. lat/ fot. Alessia Marusova/ Unsplash
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Możemy spodziewać się kolejnych rekordów, a skutki El Nino rozciągną się do 2024 roku. To niepokojąca wiadomość dla naszej planety” – ostrzega Christopher Hewitt, dyrektor ŚOM ds. usług klimatycznych. Naukowcy wskazują, że lipiec 2023 r. może być najgorętszym od 120 tysięcy lat.

Najgorętszy tydzień w dziejach

Według danych Światowej Organizacji Meteorologicznej (ŚOM) ostatni tydzień był najgorętszym w dziejach pomiarów świata. Organizacja prowadzi satelitarny pomiar temperatury na Ziemi od 1979 r. Dysponuje także danymi pomiarowymi, które zbiera innymi metodami od XIX wieku. Zgodnie z wyliczeniami, na początku lipca z każdym kolejnym dniem padały kolejne rekordy. Średnia globalna temperatura 7 lipca wyniosła 17,24 stopni Celsjusza i przekroczyła o 0,3 st. C wcześniejszy rekord z 16 sierpnia 2016 roku.

Najgorętszy tydzień w historii nastąpił po najgorętszym w historii czerwcu, z bezprecedensowymi temperaturami powierzchni morza i rekordowo niskim zasięgiem lodu morskiego na Antarktydzie” – informuje ŚOM.

Karsten Haustein, klimatolożka z Uniwersytetu w Lipsku cytowana przez The Guardian wskazuje, że lipiec w 2023 r. może być najgorętszym od 120 tysięcy lat. Temperatury biją rekordy zarówno na lądzie, jak i w oceanach, co ma „potencjalnie niszczycielski wpływ na ekosystemy i środowisko”, jak zaznacza ŚOM. Christopher Hewitt, dyrektor ŚOM ds. usług klimatycznych podkreślił, że rozpoczęło się zjawisko El Nino. Powoduje ono nagłe ocieplenie powierzchni wód oceanu na wschodnim Pacyfiku, co prowadzi do zmian w układzie atmosferycznym.

„Będzie to w rezultacie prowadzić do wzrostu temperatur i fal upałów zarówno na lądzie, jak i w oceanach. Znajdujemy się na niezbadanym terytorium i możemy spodziewać się kolejnych rekordów, a skutki El Nino rozciągną się do 2024 roku” – wyjaśnił cytowany przez PAP i dodał: „To niepokojąca wiadomość dla naszej planety”.

„Zmiany klimatu wymknęły się spod kontroli”

Postępujące zmiany klimatu i związane z nimi fale upałów powodują coraz więcej zgonów na całym świecie, jak wykazał międzynarodowy zespół naukowców ze Szwajcarii, Francji i Hiszpanii. Eksperci zbadali wpływ wysokich temperatur na śmiertelność w Europie, a wyniki opublikowali w piśmie „Nature”. Naukowcy podali, że ponad 61 600 osób zmarło na naszym kontynencie z powodu fal upałów występujących między majem a wrześniem 2022 r. podczas najgorętszego lata w dotychczasowej historii Europy. Specjaliści wskazali, że kraje śródziemnomorskie, w tym Grecja, Włochy, Portugalia i Hiszpania, odnotowały najwyższy wskaźnik śmiertelności w zależności od wielkości populacji.

„Pokazuje to, że uruchomione przez liczne rządy plany ochrony ludności przed upałami były tylko częściowo skuteczne” – napisano w podsumowaniu badań.

Badanie wykazało również, że tylko niewielka część osób zmarła z powodu udaru cieplnego. Większość zgonów przypisano ekstremalnie upalnej pogodzie, która utrudnia organizmowi radzenie sobie z istniejącymi problemami zdrowotnymi, takimi jak choroby serca i płuc.

Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres powiedział, że najnowsze liczby pomagają udowodnić, że „zmiany klimatu wymknęły się spod kontroli”.

 

 

Źródło: PAP, Nature, The Guardian

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: