Przejdź do treści

Szwedzka influencerka zrelacjonowała w mediach społecznościowych zabieg aborcji farmakologicznej. „Moje ciało, mój wybór”

Zdaniem Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny w Polsce dokonywanych jest rocznie od 80 do 200 tys. aborcji
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Prawo do decydowania o własnym ciele nie powinno być przywilejem, powinno być prawem człowieka dla każdego, bez względu na to, gdzie mieszka”- mówi Michaela Byggmark Delér. Popularna szwedzka influencerka zrelacjonowała swoim obserwatorom zabieg aborcji farmakologicznej, na który się zdecydowała wspólnie z mężem. 

„Naprawdę musimy mówić więcej o tych rzeczach”- uważa influencerka

Michaela Byggmark Delér to znana szwedzka influencerka, blogerka, youtuberka oraz autorka podcastów. Występuje pod nickiem Mdler. Jej profil śledzą na Instagramie 124 tys. obserwujących. Jest także szczęśliwą żoną i mamą dwójki dzieci. Michaela zdecydowała się na intymne wyznanie.

Przed dwoma tygodniami zrobiła test ciążowy. Wynik był pozytywny. Jak mówi, nie była to dobra wiadomość. Tym bardziej, że wraz ze swoim mężem ustaliła, że nie będą mieć więcej dzieci. Dlatego podjęli wspólną decyzję o aborcji.

Para wybrała aborcję farmakologiczną. Ta metoda polega na zażyciu środków farmakologicznych, takich jak metotreksat czy mifepriston. Zabieg trzeba wykonać najpóźniej do końca 10. tygodnia ciąży.

Jak Mdler czuła się po zabiegu? Przyznaje, że fizycznie bardzo dobrze, ale gorzej psychicznie. Zaznacza jednak, że jej zdaniem kobietom dokonującym aborcji nie powinny towarzyszyć poczucie winy ani wstydu.

Wyznanie influencerki wywołało różne reakcje. Podziękowała ona wszystkim tym, którzy okazali jej zrozumienie i wsparcie. Zwróciła się także do osób, które nazwały ją morderczynią.

„Mamy rok 2022, a prawa człowieka zawsze powinny być priorytetem, o który trzeba walczyć. MOJE ciało, MÓJ wybór. Prawo do decydowania o własnym ciele nie powinno być przywilejem, powinno być prawem człowieka dla KAŻDEGO, bez względu na to, gdzie mieszkasz na tym świecie. Walczmy o to wszyscy razem. Naprawdę musimy mówić więcej o tych rzeczach”- napisała na swoim profilu na Instagramie.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń
Decyzja o ciąży / istockphoto

Aborcja w Polsce i na świecie

Aborcja to zabieg mający na celu przedwczesne przerwanie ciąży. Zazwyczaj wykonywana jest ona do trzeciego miesiąca ciąży. Jak twierdzą badacze z Instytutu Guttmachera, w krajach, w których aborcja jest legalna, dokonuje się jej w 34 na 1000 przypadków, natomiast tam, gdzie jest zakazana – w 37 na 1000 przypadków.

Aborcje w Polsce są nielegalne. Przerwanie ciąży jest legalne jedynie  w dwóch przypadkach:

  • gdy ciąża jest zagrożeniem dla zdrowia lub życia kobiety – musi to potwierdzić inny lekarz niż ten, który będzie wykonywał zabieg, chyba że ciąża bezpośrednio zagraża życiu kobiety;
  • gdy ciąża jest efektem czynu zabronionego (do 12. tygodnia ciąży).

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. uznaje aborcję za nielegalną w przypadku poważnych i nieodwracalnych wad płodu.

Każdego roku na świecie wykonuje się ponad 55 milionów zabiegów przerwania ciąży. W 2020 r. było w Polsce 1076 legalnych aborcji, o 34 mniej niż rok wcześniej. Dane za ubiegły rok będą dostępne dopiero w lipcu. Zdaniem Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny w Polsce dokonywanych jest rocznie od 80 do 200 tys. aborcji. Organizacja ta twierdzi jednak, że ich faktyczna liczba jest trudna do ustalenia. Szacuje się również, że w 15 proc. przypadków Polki decydują się na aborcję w Niemczech, Czechach oraz innych krajach Europy. Według Centrum Badania Opinii Społecznej, około 30 proc. kobiet w Polsce przynajmniej raz w życiu miała aborcję – tak przynajmniej wskazują badania z 2013 r.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?