Przejdź do treści

Sylwia Majcher: Ratowanie jedzenia przed zmarnowaniem jest powodem do dumy, nie wstydu

Sylwia Majcher: ratowanie jedzenia przed zmarnowaniem jest powodem do dumy, nie wstydu
Sylwia Majcher: ratowanie jedzenia przed zmarnowaniem jest powodem do dumy, nie wstydu / Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Dziwne zachowanie Chylińskiej, wszyscy byli w szoku”, „Ale WSTYD” –  nagłówki o podobnej treści pojawiły się w mediach, kiedy Agnieszka Chylińska na jednej z imprez poprosiła o zapakowanie na wynos kilku ciastek dla swoich dzieci. Czy naprawdę takie zachowanie powinno być uznawane za obciach? Na to pytanie odpowiada eko-aktywistka Sylwia Majcher.

Ratowanie resztek to wstyd?

„Czy zabieranie resztek z restauracji, cateringów to wstyd?” –  takie pytanie ostatnio usłyszała w radiowej dyskusji na antenie Radia Nowy Świat blogerka i eko-aktywistka Sylwia Majcher. Jak podkreśla, audycję, w której brała udział, słuchacze komentowali na bieżąco i opinie na ten temat były przeróżne.

Perspektywa poproszenia kelnera o zapakowanie niezjedzonej porcji wciąż w niektórych wywołuje poczucie skrępowania. Niepotrzebnie. Na wszystkich spotkaniach, szkoleniach, w wywiadach powtarzam: ratowanie jedzenia przed zmarnowaniem jest powodem do dumy, nie wstydu” – pisze na swoim profilu na Instagramie blogerka.

Dodaje, że zabieranie niezjedzonych porcji z restauracji warto potraktować jak coś naturalnego. Dobry gest robiony dla siebie i środowiska. I przypomina statystyki – powinny dać do myślenia tym, którzy wstydzą się poprosić o zapakowanie jedzenia:

W Polsce w każdej sekundzie do śmietnika trafia 150 kg niewykorzystanego jedzenia. 4,5 kg dwutlenku węgla jest wydzielane do atmosfery na każdy kilogram wyprodukowanej żywności. Wyrzucanie jedzenia to też strata wody i energii”.

Oklaski zamiast potępienia

„Marnujemy bezsensownie uwikłani w niepotrzebne stereotypy. W zmianie nastawienia nie pomagają takie komentarze, jakie usłyszała Agnieszka Chylińska, gdy na konferencji poprosiła o zapakowanie kilku ciastek na wynos” – podkreśla Majcher i przytacza tytuły artykułów na ten temat:

„Afera cateringowa”, „Uciekła z ramówki, wynosząc jedzenie w torbach do domu”, „Dziwne zachowanie Chylińskiej, wszyscy byli w szoku”, „Ale WSTYD”.

Według autorki wpisu za zabranie ciastek do domu piosenkarce nie należy się potępienie, raczej oklaski. A może warto pójść o krok dalej i poszukać rozwiązań prawnych, które znacznie ułatwiłyby sprawę?

Stało się tak już we Francji. Jak przypomina Sylwia Majcher, specjaliści policzyli, że w restauracjach marnuje się ponad 30 proc. jedzenia. W związku z tym francuscy rządzący uchwalili ustawę wprowadzającą obowiązek tzw. „doggy bag”, czyli pakowania niedokończonych posiłków na wynos. Koszt przyjaznej środowisku, papierowej torby ponosi restauracja, a zapakowanie resztek powinien zaproponować kelner.

Sylwia Majcher – kim jest?

„Codziennie piszę, jak nie marnować” – mówi o sobie Sylwia Majcher, blogerka, eko-aktywistka i autorka książek: „Gotuję, nie marnuję”, „Wykorzystuję, nie marnuję” oraz „Mniej mięsa. Jak zostać fleksitarianinem, by pomóc sobie i planecie”. Blogerka tworzy też patenty i przepisy, dzięki którym zastanowisz się dwa razy, zanim coś wyrzucisz do kosza.

Konto Majcher na Instagramie obserwuje ponad 28 tys. osób. Popularność przyniosła jej nie tylko duża wiedza, ale i umiejętność przekazywania jej w przystępny sposób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: