Przejdź do treści

„Świecące mandarynki” to hit z Instagrama. Ekspertka ostrzega: „To nie jest idealny eksperyment dla dzieci”

"Świecące mandarynki" to hit z Instagrama - na zdjęciu mandarynki w metalowym pojemniku, pomiędzy owoce wsunięte zimne ognie Hello Zdrowie
Ekspertka ostrzega przed niebezpiecznym trendem z Instagrama. "Świecące mandarynki" mogą skończyć się uszkodzeniem wzroku / Zdjęcie: Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Tuż przed sylwestrem w mediach społecznościowych aż roiło się od filmików pokazujących, jaki efekt daje połączenie mandarynki i zimnych ogni. „Świecące mandarynki” pojawiały się nawet na parentingowych profilach jako „idealny sylwestrowy eksperyment dla dzieci”. Prof. Katarzyna Siuzdak ostrzega zarówno przed samą zabawą, jak i przed zjedzeniem owoców tuż po „zaświeceniu”.

Instagramowy szał na „świecące mandarynki”

Każdy dom w święta pachnie mandarynkami, ale po serii viralowych filmików pokazujących eksperymenty z tymi owocami i zimnymi ogniami, z pewnością niewiele z nich ostało się do nowego roku. „Świecące mandarynki” bywają nazywane też „Marsem z mandarynek”, ponieważ kiedy iskry zimnych ogni docierają do owocu, ten zaczyna świecić, przypominając czerwoną planetę.

Zabawy z wykorzystaniem mandarynek i zimnych ogni opanowały Instagram tuż przed sylwestrem. „Eksperyment idealny do wykonania z dzieckiem w ten świąteczny czas” – zachęcały twórczynie parentingowych profili. Jednak prof. Katarzyna Siuzdak z Instytutu Maszyn Przepływowych PAN w Gdańsku, znana propagatorka nauki i autorka bloga Science Mission, przestrzega przed trendem na zabawy w „świecące mandarynki”. Ekspertka podkreśla, że „to nie jest idealny eksperyment dla dzieci” i z pewnością nie powinno się go przeprowadzać w domu. I lepszym pomysłem jest wykorzystanie wydmuszki jajka zamiast mandarynki.

„Tablica Mendelejewa w brzuchu”

Prof. Siuzdak zauważa, że w internetowych postach nie brakowało wypowiedzi osób, które po przeprowadzeniu eksperymentu postanowiły zjeść owoce.

„Zrobiliśmy z mandarynki Marsa, a potem ją zjedliśmy”, „Tablica Mendelejewa w brzuchu” – czytamy zacytowane przez ekspertkę komentarze.

Na nagraniu opublikowanym przez autorkę bloga Science Mission widzimy, jak wygląda wnętrze mandarynki po przeprowadzeniu eksperymentu. Na czarnych, zwęglonych fragmentach owocu widoczne są „związki metali, nie tylko glinu czy żelaza, ale też baru i strontu”, które – jak podkreśla prof. Siuzdak – mogą spowodować zatrucie.

Urazy oczu – częsty skutek zabaw pirotechnicznych

Czym jeszcze może zakończyć się zabawa w „świecące mandarynki”? Uszkodzeniem wzroku.

„Pamiętajcie, że zimne ognie nie są zimne, bo one się palą w temperaturze wyższej niż 1000 stopni C. Iskry są małe i krótkotrwałe, ale można poczuć delikatne ukłucie i uszkodzić wzrok” – tłumaczy prof. Siuzdak.

Przed nami czas karnawału, warto więc wiedzieć, jak postępować w przypadku uszkodzenia oczu przez fajerwerki. Wiele osób bowiem w pierwszej kolejności przemywa oczy wodą, a to duży błąd. Co należy zrobić przy poparzeniu oczy przez petardę?

  • Nie wolno ich trzeć! – w sytuacji, w której gałka oczna jest naruszona, potarcie jej ręką może spowodować dalsze uszkadzanie;
  • Nie wolno płukać oka wodą ani próbować przepłukać płynem do oczu;
  • Nie wolno samodzielnie usuwać niczego, co wbiło się w oko.
  • Natychmiast należy zgłosić się na pogotowie.

„Pirozabawki to nie są rzeczy do zabawy”

Prof. Siuzdak zwróciła się w swoim poście z apelem do autorów filmików dostępnych w sieci, by zastanowili się nad bezpieczeństwem zabaw, które proponują swoim odbiorcom.

„To, że Tobie się nic nie stało, masz z tego frajdę, nie znaczy, że tak będzie z Twoimi naśladowcami. Sztuczne ognie i wszelkie pirozabawki to nie są wcale 'idealne’ rzeczy do zabawy” – zaznaczyła.

Prof. Siuzdak podsumowała, że „do świętowania nie trzeba wcale aż tylu związków chemicznych”.

@science_mission – kto stoi za tym profilem?

Autorką instagramowego profilu @science_mission, który obserwuje już ponad 116 tys. osób, jest dr hab. inż. Katarzyna Siuzdak. Naukowczyni na swoim profilu popularyzuje nauki ścisłe, prezentując naukowe eksperymenty, dzieląc się specjalistyczną wiedzą.

Na co dzień jest profesorką i kierowniczką Pracowni Materiałów Funkcjonalnych w IMP PAN w Gdańsku. Wraz z zespołem zajmuje się wytwarzaniem nowych materiałów do urządzeń do konwersji i magazynowania energii oraz sensorów elektrochemicznych.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez profesorka Kasia (@science_mission)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: