Przejdź do treści

Śpiewała żołnierzom i opatrywała ich rany. „Ptaszyna” jest już na wolności

21-latka na chwilę po otrzymaniu informacji, że została uwolniona / Fot. Handout / SECURITY SERVICE OF UKRAINE / AFP) /
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Była jedną z obrońców i obrończyń huty Azowstal w Mariupolu. Mimo strachu o własne życie, tragicznych warunków i ciągłych bombardowań, nigdy nie przestała śpiewać i podnosić innych na duchu. Po złożeniu broni na cztery długie miesiące trafiła do niewoli. Teraz Kateryna Poliszczuk, śpiewaczka i sanitariuszka, odzyskała wolność.

Kateryna stanie się legendą

Ma zaledwie 21 lat, a siły i charyzmy niejeden może jej pozazdrościć.  Pochodząca z Tarnopola Kateryna Poliszczuk, ps. Ptaszyna, zapisze się na kartach ukraińskiej historii. Podczas oblężenia przez Rosjan Azowstalu, które trwało od 2 marca, nie straciła hartu ducha. W zniszczonej fabryce panowały fatalne warunki: obrońcy spali na deskach, brakowało jedzenia i wody. Mimo tego Kateryna śpiewała żołnierzom pieśni ku pokrzepieniu serc. Opatrywała także rannych.

W maju broń złożyło 1,7 tys. obrońców Mariupola. Kateryna, wraz z innymi żołnierzami, trafiła do niewoli. Jak podają ukraińskie źródła, jej przyjaciele do końca wierzyli, że wróci cała i zdrowa. Tak też się stało. W środę 215 ukraińskich jeńców, w tym dzielna „Ptaszyna”, zostało wymienionych na 55 rosyjskich żołnierzy. Porozumienie to wynegocjowały Arabia Saudyjska i Turcja.

Nagrania, na których śpiewa Katia, zostały udostępniane w mediach społecznościowych. Na niektórych słychać wybuchy. Jej pseudonim zrodził się od wykonywanej pieśni pt. „Birdy”.

Katia jest już w domu. Członkowie Stowarzyszenia Rodzin Obrońców Azowstalu walczą o uwolnienie reszty jeńców.

„Wolna!”

Kiedy znajomi nazwali Katię gwiazdą, ta skromnie zaprzeczyła:

„Gwiazdy się spalają, a my będziemy żyć wiecznie” – powiedziała.

Poliszczuk skończyła trzy lata temu z wyróżnieniem szkołę artystyczną. Marzyła o zastaniu aktorką, ale po kursach medycznych zdecydowała się jednak nieść pomoc innym.

Jej uwolnienie wzbudziło wiele emocji nie tylko wśród ukraińskich osobistości. Sławomir Sierakowski, dziennikarz i publicysta, napisał krótko na swoim profilu facebookowym:
„Wolna”

źródło: kyivpost.com

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: