Spanie razem czy osobno? Czy oddzielne sypialnie zawsze oznaczają problemy w związku? Odpowiada psycholog

Dla większości z nas spanie z partnerem czy partnerką jest całkowicie naturalne, wręcz oczywiste. Stanowi ważny element dla budowania relacji i utrzymywania bliskości w związku. Jednak są wśród nas również tacy, którzy mają inne potrzeby – lubią spać sami. Czy potrafimy zrozumieć podejście drugiej strony, zaakceptować je i uszanować? A może jest to dla nas zbyt trudne i niepokojące?
„On wolał spać osobno. Poczułam się odrzucona”
W internetowym wydaniu magazynu „People” trafiłam na historię kobiety, która czuje się „zraniona” tym, że jej chłopak odmówił spania razem z nią w łóżku. Argumentował, że chciałby mieć trochę „czasu dla siebie”. Swoje wątpliwości dziewczyna opisała na forum społecznościowym „Mumsnet”.
„Spotykamy się od 7 miesięcy. Zostałam jego dziewczyną w grudniu” – wyjaśnia. „Oboje nadal mieszkamy z rodzicami i wkrótce zamierzamy się wyprowadzić z rodzinnych domów. Bardzo rzadko zdarza się, żebyśmy byli razem w nocy” – opisuje.
Dalej czytamy, że o 23:30 chłopak powiedział jej, że chce spać we własnym łóżku, a nie w jej, które, jak zacytowała, „było za małe jak na jego wzrost”. „Uraziło mnie to i powiedziałam, że rzadko możemy spać razem, na co on odparł: ‘Przepraszam, jestem trochę samotnikiem i lubię spać we własnym łóżku. Nigdy nie byłem związany z nikim tak długo, jak z tobą, ale ja też lubię spędzać czas w samotności”.
Dziewczyna poczuła się odrzucona i zaczęła się zastanawiać, czy on nadal ją kocha. „Bo przecież gdyby kochał, to chciałby spędzać ze mną jak najwięcej czasu, tym bardziej, że rzadko mamy okazję być razem na noc”. Dlaczego wolał wrócić do domu i spać we własnym łóżku? Czy to nie dziwne?
Reakcja użytkowników
Wpis rozczarowanej i zaniepokojonej dziewczyny wywołał wiele skrajnych emocji. Jedna z użytkowniczek Mumsnet przypomniała jej, że spędzili cały dzień razem jako para przed nieoczekiwanym „rozstaniem”. „Od wczesnego poranka do 23:30 to bardzo długo” — skomentowała internautka. „Może chciał pobyć trochę sam po 14 godzinach razem!”.
Inna czytelniczka zapewniła ją, że potrzeba samotności u chłopaka i chęć spania w wygodnym łóżku „nie oznacza, że cię nie lubi lub nie kocha”.
Jeszcze inna osoba komentuje tę sytuację w następujący sposób: „Jestem z moim chłopakiem od 18 miesięcy. Każde z nas ma własne domy i mieszkamy sami. Nigdy nie śpimy u siebie w domach. Mieszkamy 2 minuty od siebie, a on mówi, że moje łóżko jest dla niego zdecydowanie za małe. Nie lubi się przytulać i lubi mieć dużo miejsca, gdy śpi. Nie sądzę, żeby zmieniał pościel wystarczająco często, ponieważ trochę śmierdzi. Chrapie, poci się i pierdzi całą noc. Obrzydliwe. Zaczęłam doceniać to, że ja śpię tu, a on tam. Kiedy jedziemy na wakacje, dzielimy łóżko i żadne z nas nie śpi dobrze”.
Zalety spania razem
Poprosiłam o komentarz eksperta, Amandę Staniszewską-Celer, psychologa i certyfikowanego psychoterapeutę poznawczo-behawioralnego. Okazuje się, że tego typu „problem” ma wiele osób, choć nie każdy mówi o tym głośno.
– Z sytuacją, w której jedna ze stron woli spać osobno, spotykam się bardzo często. Powody są przeróżne, m.in. problemy ze snem, np. bezsenność, wczesne wstawanie, lunatykowanie, różne rytmy dobowe, nadwrażliwość na bodźce, np. na dźwięki, ruchy drugiej osoby, potrzeba własnej przestrzeni psychicznej lub emocjonalnej. Czasami są to po prostu preferencje wynikające z temperamentu. To nie musi oznaczać problemów w relacji, choć często tak bywa interpretowane.
Niezaprzeczalnie za jedną z największych zalet spania razem uznaje się budowanie poczucia bliskości i więzi emocjonalnej. Bliskość fizyczna partnera lub partnerki, ich dotyk, oddech daje poczucie bezpieczeństwa, często ułatwia zasypianie i poprawia jakość snu. Może nawet ułatwić pozbywanie się stresu i napięcia. Co więcej, bliskość fizyczna wspiera produkcję ważnego hormonu – oksytocyny, która jest powiązana z miłością i relacjami społecznymi. Nic zatem dziwnego, że jeśli jedna ze stron chce spać osobno, może to wzbudzić niepokój.
– Bo sen w jednym łóżku ma silny ładunek symboliczny – kulturowy i emocjonalny. Jest kojarzony z intymnością i „byciem blisko”, z bezpieczeństwem i przynależnością, a także z codzienną obecnością, nawet jeśli nie ma rozmów – mówi Amanda Staniszewska-Celer i dodaje, że dla wielu osób rezygnacja ze wspólnego łóżka uruchamia lęk przed oddaleniem emocjonalnym, nawet jeśli intencją jest coś zupełnie innego, np. wcześniej wspomniana dbałość o jakość snu.
Ekspertka wyjaśnia, że działa tu mechanizm projekcji: nie chcesz spać obok mnie, to znaczy, że nie chcesz być blisko mnie. To skrót myślowy, ale często bardzo silny emocjonalnie.
Wady spania razem
Mimo wielu argumentów na korzyść spania razem, są również pewne minusy. Nie dla każdego będzie ono równie korzystne. O to, czy spanie osobno może wnieść coś pozytywnego w związek, również zapytałam Amandę Staniszewska-Celer.
Jak tłumaczy, korzyści z takiego rozwiązania to np. lepszy sen, a zatem lepsze samopoczucie i nastrój, ponieważ brak wybudzeń powoduje mniejszą drażliwość w ciągu dnia. Kolejną zaletą jest więcej przestrzeni emocjonalnej, co bywa cenne w bardzo bliskich, intensywnych relacjach. Można zauważyć też większą jakość bliskości, kiedy nie spędza się ze sobą całej doby – niektórzy partnerzy zaczynają się bardziej cenić i celebrować wspólne chwile, gdy mają też trochę „siebie”. Korzyścią może być również zmniejszenie liczby codziennych drobnych konfliktów wynikających np. z tego, że partner chrapie, wierci się, zabiera kołdrę.
Kluczowe wydaje się zrozumienie innych potrzeb partnera. Co może ułatwić zrozumienie potrzeby spania osobno, by uniknąć zranienia?
Amanda Staniszewska-Celer podkreśla, że najważniejsza jest szczera i empatyczna komunikacja, zanim decyzja w tym temacie zapadnie. Zachęca, by używać języka potrzeb, nie oskarżeń, czyli np. zamiast „źle mi się z tobą śpi”, lepiej powiedzieć „zauważyłam, że śpię znacznie lepiej, gdy jestem sama, bo wtedy mniej się budzę. To nie jest o tobie – to o moim śnie”.
– Warto spróbować zadbać też o inne formy bliskości, jak wspólne zasypianie np. 15–30 minut razem, potem jedna osoba przechodzi do innego pokoju, poranne przytulenie czy rytuały: herbata przed snem, rozmowa, masaż – radzi ekspertka.
Zobacz także

Oziębłość nie istnieje. Iza Jąderek: Podniecić się? To banalne. Pożądać? To jest praca

„Erotyka zasługuje na rewolucję, zasługuje na dobrą literaturę i na to, żebyś mogła otwarcie wymieniać pozycje z gatunku erotyki wśród swoich ulubionych książek”

Pierwsza randka, a co potem? Każdy młody człowiek powinien to wiedzieć. Radzi autorka „Sex Edu”
Polecamy

„Erotyka zasługuje na rewolucję, zasługuje na dobrą literaturę i na to, żebyś mogła otwarcie wymieniać pozycje z gatunku erotyki wśród swoich ulubionych książek”

„Można być samemu i nie czuć się samotnym. Każdy człowiek jest istotą skończoną i nie potrzebuje drugiego, by go dopełnił”

Dlaczego mężczyźni udają orgazm? Michał Pozdał: „Kobietom chyba trudniej przyjąć i zrozumieć psychologiczne powody niż te medyczne”

Cate Blanchett ma tylko jedno zdjęcie ze ślubu. „Jest niewyraźne, ale dzięki niemu naprawdę pamiętam tę noc”
się ten artykuł?