Przejdź do treści

Selma Blair pokazuje odrastające po chemioterapii włosy. „Zobaczę, jak rośnie pixie”

Selma Blair
Selma Blair pokazuje odrastające po chemioterapii włosy. Instagram @selmablair
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Selma Blair w sierpniu 2018 r. usłyszała diagnozę – stwardnienie rozsiane. Ostatnie kilka miesięcy to dla niej czas intensywnego leczenia. Aktorka przeszła chemioterapię, przed którą zgoliła głowę na łyso. Teraz pokazała, jak na nowo odrastają jej włosy.

Amerykańska aktorka dzielnie znosi trudy leczenia, o czym nieraz mieliśmy okazję przekonać się obserwując jej media społecznościowe. Wytrwałości i siły do walki z chorobą dodaje jej syn Arthur, którego sama wychowuje. Nie dolegliwości związane z poddaniem się nowoczesnym terapiom, a rozłąka z synem była dla niej największym wyzwaniem.

Chłopiec jest dla niej nie tylko siłą napędową, ale również ogromnym wsparciem. To on chwycił za nożyczki i pomógł jej skrócić włosy przed chemioterapią.

Selma Blair o włosach w trakcie leczenia stwardnienia rozsianego

Po zakończonym w specjalnym ośrodku leczeniu aktorka wróciła z ogoloną na łyso głową. W nowej fryzurze nie tylko robiła sobie selfie, ale również wzięła udział w kilku sesjach zdjęciowych do magazynów. Teraz przyznała, jakie były kulisy tak radykalnego cięcia i dlaczego się na nie zdecydowała.

„Obcięłam włosy na krótko, żeby przygotować siebie i syna do zbliżającego się wypadania włosów. Proste. Łysienie przyszło. Oczywiście, że włosy wypadły. Pozostała błyszcząca, blada kopuła. Wystarczająco ładna. Dwa miesiące później włosy zaczęły odrastać. Pojawiły się blade i bardzo rzadkie, dlatego ponownie je ogoliłam. Wyglądały zbyt smutno jak dla mnie” – wyjaśniła w swoim najnowszym poście.

Przez kilka ostatnich miesięcy Selma kilka razy próbowała zaakceptować odrastające po chemioterapii włosy. Z różnym skutkiem. Niejednolity, wypłowiały kolor nowo odrastających włosów w niczym nie przypominał tego starego, dlatego kilka razy goliła je maszynką na łyso. W końcu doszła do wniosku, że oczekiwanie na to, że w szybkim czasie znów ujrzy na swojej głowie dawne, długie i brązowe kosmyki włosów jest czymś na ten moment nieosiągalnym.

„Więc zostawię to krótkie i szare coś, czego nigdy wcześniej nie chciałam robić” – przyznała. „Zrównałam to z poddaniem się, ale być może rezygnacja z długich, brązowych włosów w połączeniu z czasochłonnymi pasemkami i kosztownymi refleksami, niekoniecznie oznacza rezygnację” – dodała.

Aktorka swój wpis opatrzyła aktualnym zdjęciem odrastających po chemioterapii włosów. „Zobaczę, jak rośnie pixie” – napisała, informując, że tym razem da szansę nowej fryzurze.

View this post on Instagram

For those few interested at an in depth look at hair growth ,post chemotherapy for #hsct. I cut my hair short to transition myself and my son for impending baldness. Easy. Baldness came. I didn’t shave head to that end. Of course it fell out. Shiny. Pale dome. Nice enough. It took two months to begin regrowth And it came in fine and pale and very sparse. I shaved it. It looked too sad. For me. I let it grow back. It was patchy in color and I felt like dying it brown. Ridiculous! I really only succeeded in dying my scalp. After a week, I buzzed shorter with clippers and a few weeks later, here we are ?. A thinnish, patchy charcoal head. I will see how a pixie grows in. Or I will buzz again. It seems to be too much to have long hair again. So I will leave it short and grey, something I have never before wanted to do. I equated it with giving up. And maybe giving up long, brown hair, complete with time consuming and expensive highlights and lowlights isn’t necessarily a give up. Give in. Embrace. Sure. I’ll try it. Unless…some fancy pants company with a thick checkbook wants to entice me out of dye retirement. Then I will sing about the glories of processed hair! I certainly will. So, until that wished for day, enjoy the head ? #buzzed #saltandpepperhair #showingmyroots #thecomeback

A post shared by Selma Blair (@selmablair) on

Selma Blair o stwardnieniu rozsianym

Selma Blair postanowiła nie ukrywać przed światem swojego stanu zdrowia. Jej decyzja, o tym by nie tylko opowiadać, ale również pokazywać, jakie piętno odciska na jej ciele choroba, z pewnością była niemałym zaskoczeniem dla jej fanów. A to dlatego, że amerykańska gwiazda nigdy wcześniej tak skrupulatnie nie relacjonowała swojego życia prywatnego jak teraz, kiedy nie czuje się najlepiej. Bez wstydu dzieli się trudnymi doświadczeniami w mediach społecznościowych, dodając tym samym otuchy innym chorującym na stwardnienie rozsiane.

Selma Blair /Craig Barritt / Getty Images

W jednym z najnowszych wywiadów 47-latka zdradziła, dlaczego postanowiła tak otwarcie mówić o swojej chorobie. „Jestem trzeźwa i bardzo z tego dumna. Wolę, żeby ktoś pomyślał, że jestem na wózku inwalidzkim, niż że otworzyłam minibar” – wyjaśniła w rozmowie dla „Time”.

47-latka bardzo długo nie wiedziała, co jej dolega. W jednym z wpisów na Instagramie przyznała, że objawy typowe dla stwardnienia rozsianego miała od niemal 15 lat, ale dopiero w zeszłym roku została zdiagnozowana. Wcześniej lekarze podejrzewali, że aktorka przychodzi po prostu menopauzę. Diagnoza – choć bardzo poważna – w pewien sposób przyniosła aktorce ulgę. Wiedziała, że wieloletnie symptomy nie były jej urojeniem, a ona nie zwariowała, bo tak naprawdę za wszystkim stała choroba.

Kobieta na wózku z objawami stwardnienia rozsianego

Stwardnienie rozsiane – czym jest?

Stwardnienie rozsiane jest schorzeniem, które stopniowo atakuje układ nerwowy. Wpływa na mózg i rdzeń kręgowy, powodując zaburzenia wzroku, równowagi i mięśni. Choroba jest nieuleczana. Pacjentowi podaje się jedynie leki, by załagodzić objawy i zachodzące zmiany. 

Jakie są to objawy? Zaburzenia widzenia, problemy z ostrością i podwójne widzenie, narastający niedowład, zaburzenia czucia, zaburzenia równowagi, nagłe zawroty głowy, nerwobóle.

Podoba Ci się ten artykuł?

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.