Przejdź do treści

Ratownik zabity przez pacjenta. Leszczyna: „Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym”

ratownik medyczny - Hello Zdrowie
Tragedia w Siedlcach. Nie żyje ratownik medyczny / Fot. Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym i zapoczątkować konieczne zmiany legislacyjne, zapewniające bezpieczeństwo ratownikom” – oceniła ministra zdrowia Izabela Leszczyna, odnosząc się do ataku nożem na ratownika medycznego w Siedlcach. Ratownik po przewiezieniu do szpitala zmarł.  

Tragedia w Siedlcach

„Z wielkim bólem przyjęłam wiadomość o śmierci naszego Kolegi-Ratownika Medycznego, zaatakowanego przez pacjenta, któremu udzielał pomocy medycznej. Składam kondolencje Rodzinie i Bliskim oraz całemu środowisku ratowników medycznych, bo wszyscy jesteśmy dzisiaj w żałobie. Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym i zapoczątkować konieczne zmiany legislacyjne, zapewniające bezpieczeństwo ratownikom” – oceniła we wpisie na platformie X ministra zdrowia Izabela Leszczyna.

W sobotę Krajowa Izba Ratowników Medycznych poinformowała w mediach społecznościowych o dramatycznej interwencji, do której doszło w Siedlcach. „Podczas interwencji doszło do czynnego ataku na personel ambulansu udzielającego pomocy pacjentowi. Jeden z ratowników został ugodzony nożem” – podano.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Kom. Ewelina Radomyska z siedleckiej policji przekazała PAP, w sobotę w Siedlcach 59-letni mężczyzna wezwał karetkę pogotowia, po czym podczas udzielania pomocy zaatakował nożami dwóch ratowników. Jeden z nich, 64-latek, został ugodzony w klatkę piersiową i po przewiezieniu do szpitala zmarł. Drugi z ratowników został zraniony w nadgarstek. Sprawca, który miał ponad 2 promile alkoholu, został przewieziony do szpitala, gdzie przebywa pilnowany przez policjantów.

Uraz głowy napastnika

Jak przekazała PAP prok. Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, zatrzymanym jest 59-letni Adam Cz. Z uwagi na to, że mężczyzna przebywa obecnie w szpitalu, jego przesłuchanie nie jest teraz możliwe.

„Czynności procesowe z udziałem tego mężczyzny, a więc przedstawienie mu zarzutu i przesłuchanie go, będą możliwe do wykonania dopiero wtedy, gdy wyrażą na to zgodę lekarze. Zatrzymany przebywa bowiem w szpitalu z poważnymi obrażeniami głowy” – powiedziała prok. Gołąbek. Dodała, że to właśnie w związku z tymi obrażeniami mężczyzna wezwał pogotowie.

Karetka/ tekst o upomnieniu za parkowanie dla ratowników medycznych

Ataki na ratowników nasilają się od pięciu lat

Rzecznik powstałej w styczniu tego roku Krajowej Izby Ratowników Medycznych Michał Winter wskazał w rozmowie z PAP, że środowisko walczyło o jej powstanie 20 lat i niestety „zaczyna z wielkiego czarnego C”. „Gdy dowiedziałem się o tej tragedii poczułem frustrację, zdenerwowanie, smutek i dreszcze na plecach. Nie będę przeklinał” – powiedział Winter.

Podkreślił, że ataki na ratowników medycznych nasiliły się w ostatnich pięciu latach.

„Obserwujemy tendencję wzrostową w zakresie takich wydarzeń. One mają różny charakter. Począwszy od agresji słownej, która jest na porządku dziennym. Praktycznie codziennie się z nią spotykamy. Nie ma też tygodnia, w którym nie wystąpi atak fizyczny na ratowników medycznych, na ambulans. Ja sam w swojej pracy, bo też jestem ratownikiem, miałem trzy takie przypadki” – przekazał rzecznik KIRM.

Wskazał, że środowisko nie do końca jest w stanie wskazać jednej przyczyny takiego stanu rzeczy.

„Na pewno ukrywa się ona w nadużywaniu alkoholu i substancji psychoaktywnych. Większości takich ataków dokonują osoby pod wpływem alkoholu lub innych środków. Drugą przyczyną jest brak edukacji naszego społeczeństwa odnośnie uprawnień ratownika medycznego, który jest funkcjonariuszem publicznym. Przecież ten ratownik przyjechał pomóc i nie chce źle. Do tego dochodzi presja tłumu. My mamy swoje procedury, które musimy zachować przy pacjencie, a niektórzy patrzą na naszą pracę i uważają, że wykonujemy ją opieszale i powoli. U takich osób włącza się instynkt stadny i zaczynają być agresywne” – wyjaśnił Winter.

W jego ocenie nie da się rozwiązać tego problemu „jednym przyciskiem”.

„My nie wyeliminujemy problemu ataków na ratowników medycznych, ale możemy zmniejszyć skalę zjawiska. Działania w tej sprawie nie mogą być ukierunkowane w jedną stronę, ale muszą być wielowektorowe. Po pierwsze, musi być edukacja społeczeństwa, ale pacjent w widzie alkoholowym lub narkotycznym nie za bardzo będzie brał pod uwagę, że zwiększono kary za ataki na ratowników. Po drugie, musi być więc ochrona prawna samych ratowników i wyposażenie ich w środki ochrony indywidualnej, które zapobiegłyby przy takich sytuacjach obrażeniom ciała. Muszą być także szkolenia dla nas z rozmowy sytuacjach kryzysowych, ze sposobów postępowania z agresywnym pacjentem, z samoobrony” – dodał rzecznik KIRM.

Po tragedii w Siedlcach i apelu OZZRM Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz resort zdrowia wydały wspólne oświadczenie, w którym złożyły wyrazy głębokiego współczucia rodzinie i bliskim zmarłego, a także zapewniły o pełnym wsparciu dla jego rodziny.

 

Źródło: PAP, Tomasz Więcławski – PAP

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?