Przejdź do treści

Powitają Nowy Rok wspólnym płaczem. „To w porządku być smutnym w Sylwestra”

Ludzie oglądają pokaz fajerwerków
W parku Da'an w Tajpej tłumy powitają Nowy Rok płaczem / Zdjęcie: Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Jedni nastawiają się na szampańską imprezę, inni na „maraton płaczu”. W stolicy Tajwanu zorganizowane będzie nietypowe powitanie Nowego Roku. Uczestnicy wydarzenia spędzą sylwestrową noc nie na radosnej zabawie, ale na wspólnym płaczu. Chęć udziału w pełnym łez Sylwestrze wyraziły już 33 tysiące osób.

Sylwester pełen łez w Tajpej

W parku Da’an w Tajpej już po raz drugi z rzędu zorganizowana zostanie nietypowa impreza sylwestrowa. Uczestnicy wydarzenia powitają Nowy Rok płaczem. Inicjatorem takiej formy spędzenia Sylwestra jest Harry Li. Mężczyzna w rozmowie z CNN przyznał, że kiedy w 2023 r. organizował wydarzenie, nie spodziewał się, że spotka się ono z tak dużym zainteresowaniem. Wówczas prawie 16 tys. użytkowników Facebooka wyraziło chęć udziału, a do parku przyszły setki osób, aby tę noc przepłakać.

„Nigdy nie sądziłem, że ludzie faktycznie się pojawią” – powiedział Li w wywiadzie dla CNN Travel.

Jak wyjaśnił, pomysł niecodziennego powitania Nowego Roku zaczerpnął z popularnego na Tajwanie filmu Tsai Ming-lianga „Vive L’Amour”, w którym główna bohaterka w jednej ze scen siada na ławce w parku Da’an i płacze nieprzerwanie przez 7 minut. Obraz zdobył główną nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji w 1994 roku.

W tym roku zainteresowanie wydarzeniem jest kilkakrotnie większe. Chęć udziału w „maratonie płaczu” wyraziły już 33 tysiące osób. Tegorocznego Sylwestra ma uświetnić specjalny plenerowy pokaz „Vive L’Amour”, zaplanowany przez Tajwański Instytut Filmowy na godzinę 21:45 lokalnego czasu. W parku mają pojawić się także członkowie obsady filmu.

Odpalona petarda w dłoni

„To było dość niecodzienne i wzruszające”

Uczestnicy pierwszej edycji sylwestrowej nocy pełnej łez w rozmowie z CNN przyznali, że potrzebowali takiej formy emocjonalnego uwolnienia.

„Naprawdę płakałam! Zużyłam paczkę chusteczek, płacząc i wyrzucając z siebie wszystkie złe rzeczy, które spotkały mnie w poprzednim roku” – wspomina jedna z uczestniczek wydarzenia.

Uczestnicy nietypowej imprezy nie tylko płakali, ale też pili, spożywali przyniesione jedzenie, słuchali muzyki i tańczyli albo w zadumie siedzieli na ławkach.

„Jeśli płakałeś, ludzie przychodzili i cię pocieszali” – mówi 27-letni Chen Chu-yuan, cytowany przez CNN.

Mężczyzna podkreśla, że ten widok zrobił na nim ogromne wrażenie. „To było dość niecodzienne i wzruszające” – przyznaje, dodając, że w tym roku również ma zamiar spędzić sylwestrową noc w ten sposób.

Profesor Chang Shu-sena, badacz zajmujący się zapobieganiem samobójstwom i zdrowiem psychicznym na Narodowym Uniwersytecie Tajwańskim, podkreśla, że tak duże zainteresowanie powitaniem Nowego Roku wspólnym płaczem, tylko potwierdza rosnącą zainteresowanie mieszkańców Tajwanu zdrowiem psychicznym. I ocenia, że to pozytywna zmiana.

„Poza zwiększaniem świadomości na temat znaczenia zdrowia psychicznego, potrzebujemy również konkretnych sposobów, aby ludzie mogli szukać pomocy i pomagać innym” – mówi Chang w wywiadzie dla CNN Travel.

Organizator wydarzenia nie kryje zadowolenia z sukcesu swojego pomysłu. Cieszy się, że wydarzenie, które miało być formą żartu, pozwoliło ludziom odreagować stres. Ma jednak nadzieję, że „ci, którzy przyjdą do parku, żeby popłakać, nie będą musieli robić tego ponownie w przyszłym roku”. Jednocześnie podkreśla, że „to w porządku być smutnym w Sylwestra”.

„Nie trzeba być szczęśliwym tego konkretnego dnia” – mówi.

Źródło: CNN

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?