„Po drodze zgubiłam piersi, a ziemia przyciąga pośladki” Agnieszka Sienkiewicz demaskuje instagramowe iluzje
W świecie mediów społecznościowych idealne ciała i nieskazitelna uroda wydają się być na wyciągnięcie ręki. Tylko czy te obrazy są rzeczywiste? Agnieszka Sienkiewicz pokazuje, jak łatwo można manipulować zdjęciami i tworzyć iluzję perfekcji. „Nie zamierzam udawać, że mam 20 lat” – podkreśla aktorka.
Agnieszka Sienkiewicz pokazuje swoją sylwetkę
„Pamiętaj!!!! Instagram czasem kłamie, nawet często” – tymi słowami rozpoczęła wpis na swoim profilu na Instagramie Agnieszka Sienkiewicz. W dzisiejszym świecie social mediów, niemal każdy z nas jest narażony na zalew obrazów, które przedstawiają idealne ciała, perfekcyjne życie i nieskazitelną urodę. Instagram, TikTok czy Facebook stały się nie tylko platformami do dzielenia się chwilami z życia, ale także areną, na której królują zdjęcia przedstawiające nierealistyczne standardy piękna.
Agnieszka Sienkiewicz postanowiła pokazać, że często zdjęcia, które widzimy, są starannie zaplanowane. Aktorka będąc na wakacjach i skorzystała z okazji, by zapozować na plaży w kostiumie kąpielowym. Dzięki temu widzimy, jak łatwo można stworzyć iluzję posiadania większych piersi czy pośladków. Jak pokazała serialowa Dorotka z „Przyjaciółek”, znaczenie ma przede wszystkim to, jak zapozujemy. Warto pamiętać, że liczy się także oświetlenie, kąt robienia zdjęcia oraz nierzadko późniejszy retusz czy nałożony filtr. Wiele osób, w tym celebrytki, blogerki czy influencerzy, korzystają z aplikacji do edycji zdjęć, które pozwalają na modelowanie sylwetki, wygładzanie skóry, powiększanie biustu czy modelowanie talii. Te działania mają na celu osiągnięcie „idealnego” wyglądu, który jednak często odbiega od rzeczywistości.
„Mam 40 lat, dwoje dzieci… dwa tatuaże i sporo blizn. Widocznych i mniej widocznych. Po drodze zgubiłam piersi, a ziemia trochę przyciąga pośladki, ale nie zamierzam udawać, że mam 20 lat” – napisała aktorka.
„Miłego wieczoru!!! Idę na hamburgera”
Agnieszka Sienkiewicz udostępniła krótkie wideo na swoim profilu na Instagramie, w którym pokazała, jak obraz w świecie internetowym odbiega od rzeczywistości. Aktorka w pierwszej kolejności zapozowała do zdjęcia, które miało być „idealne”. Jej ciało wydaje się być wysportowane, z widocznie umięśnioną pupą i pełnym biustem. Kiedy zmienia postawę, jej sylwetka wygląda zupełnie inaczej – bardziej naturalnie. Ma mniejsze piersi i pośladki.
Aktorka wskazała również, że nierealny obraz ciała w social mediach to problem, który wymaga naszej uwagi i świadomości. Jak przyznała, na własnym przykładzie stara się uczyć swoje dzieci, by nie wierzyły we wszystkie obrazy w internecie i miały zdrową relację ze własnym ciałem.
„Uczę moje córki, że to, co widzą (a właściwie zobaczą kiedyś) w social mediach, w większości jest jakąś kreacją” – wyjaśniła.
I dodała, że stara się zachowywać zdrowy balans między tym, co zdrowe a przyjemne.
Rozwiń„Miłego wieczoru!!! Idę na hamburgera” – zakończyła swój wpis.
Publikujesz bez obaw swoje zdjęcia w mediach społecznościowych?
Zobacz także
„Od nas zależy, czy media społecznościowe będą nas wzmacniać, czy niszczyć”. Jak zrobić porządki na Instagramie, mówi psycholożka Zuzanna Butryn
Joanna Koroniewska walczy z hejtem w mediach społecznościowych. „Skala zjawiska mnie przytłoczyła!”
Kłamczuchy na FB. Czym grozi naginanie prawdy w mediach społecznościowych?
Polecamy
Andie MacDowell o nierealnych standardach piękna: „Jestem za stara, by się głodzić”
Tysiące nagich osób na moście Story Bridge. „Wszyscy jesteśmy tacy sami”
Pamela Anderson o rezygnacji z makijażu: „Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że czuję się świetnie jako ja”. Nakłoniła Drew Barrymore do zdjęcia doczepów na wizji
Danae Mercer: „80 proc. kobiet ma cellulit, 70 proc. niesymetryczne piersi, 90 proc. ma wzdęcia. Kobiety w 100 procentach są piękne, silne i znaczą więcej niż ich odbicie”
się ten artykuł?