Musy dla dzieci? Nie, to wódka w saszetkach. „Absolutny skandal. Taki produkt nigdy nie powinien trafić do sprzedaży”
Od likierów przez owocowe nalewki aż po czystą wódkę. Internauci donoszą, że alkohol w saszetkach można już spotkać w wielu polskich sklepach. Oburzenie wywołuje fakt, iż produkt do złudzenia przypomina musy owocowe dla dzieci. „Zawijanie alkoholu w opakowania przypominające zdrowe produkty to arcymanipulacja” – podkreśla psychiatrka Julia Pankiewicz, wzywając do reakcji Ministerstwo Zdrowia i ministrę Izabelę Leszczynę.
To nie owocowy mus, to wódka
Jak bumerang powraca temat wódki w saszetkach. Nie jest tak mocno zakurzony, bo pierwszą falę społecznego oburzenia wywołał niespełna miesiąc temu. Wówczas jeden z producentów alkoholi zapowiedział wprowadzenie na rynek wódki, likieru czy whisky zapakowanych w kolorowe, przyciągające wzrok tubki do złudzenia przypominające musy owocowe dla dzieci. Produkty te są sprzedawane pod nazwą „Monkey”, czyli wprost nawiązują do tzw. małpek, alkoholu sprzedawanego dotychczas w małych szklanych butelkach o pojemności 100-200 ml. Jak podaje serwis prawo.pl, likiery (15 proc. alkoholu), nalewki (28 proc.) i czysta wódka (40 proc.) w tubkach mają być też dostępne w takich dwóch pojemnościach. Producent reklamuje je jako „kompaktowe”, „łatwe do schowania nawet w kieszeni”. Saszetki mają być „nowoczesną i wygodną formą picia alkoholu”.
„Jesteśmy pionierami, którzy zmienili sposób, w jaki doświadczasz alkoholu, oferując go w odważnie zaprojektowanych tubach. (…) Bawimy się konwencjami i nie boimy się eksperymentować” – można przeczytać na stronie producenta alkoholi w tubkach.
Nie pomogła ani interpelacja poselska sugerująca, że wódka w saszetkach może być mylona z popularnymi musami owocowymi, co stwarza ryzyko przypadkowego spożycia alkoholu przez osoby nieletnie. Ani też sprzeciw Ministerstwa Zdrowia wobec sprzedaży alkoholu pod taką postacią. Ani informowanie producenta o możliwych karach finansowych, wynikających z ustawy o wychowaniu w trzeźwości, za wprowadzenie tego typu alkoholu do sprzedaży.
Wódkę w tubkach można już kupić w sklepie stacjonarnym, o czym informują internauci. Do sieci trafiło mnóstwo zdjęć i nagrań dokumentujących obecność alkoholu w saszetkach w wielu polskich marketach.
„U mnie w sklepie poszli jeszcze dalej i wyeksponowali te małpki w stojaku po musach. Ja nawet nie zwróciłem uwagi na to, bo myślałem, że są to te musy z tymbarka. Moja córka z uśmiechem na twarzy spytała, czy może wziąć musiki i dopiero, jak się zgodziłem, to mi jeden podała i powiedziała: 'zobacz, co to jest’. W sklepie na szczęście już to zniknęło z tego stojaka. Dramat normalnie” – wynika z wpisu internauty, udostępnionego przez Maję Staśko.
Nowy rodzaj „setek”, dostępnych w sprzedaży w jednym ze sklepów w Łochowie, pokazał na nagraniu także Łukasz Musiatowicz.
Rozwiń„Kamuflowanie wódki spowoduje wnoszenie jej tam, gdzie być nie powinna”
Fakt, że kontrowersyjny produkt trafił na sklepowe półki, wywołał oburzenie wielu osób: lekarzy, posłanek, aktywistek.
Rozwiń„Zawijanie alkoholu w opakowania przypominające zdrowe produkty to arcymanipulacja” – podkreśla psychiatrka Julia Pankiewicz, wzywając do reakcji Ministerstwo Zdrowia i ministrę Izabelę Leszczynę. „Ręce mi opadły. Jak to się ma do walki o ograniczenie spożycia alkoholu przez obywateli Polski. Jak to się ma do redukcji szkód? Coraz zmyślniejsze kamuflowanie wódki spowoduje wnoszenie jej tam, gdzie być nie powinna” – dodaje.
Rezydentka psychiatrii nawiązała do zapowiadanych przez resort zdrowia działań, które mają zminimalizować problem uzależnienia od alkoholu w kraju. Można powiedzieć, że zatrważająco wielki problem. Otóż z badania Synergion wynika, że po „małpki” codziennie sięga 3 mln osób, z czego 600 tys. nawet dwa razy dziennie. Statystycznie co dziesiąty Polak kupuje codziennie „małpkę”. Jedną z propozycji był zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Zgodnie z zapowiedziami ma wejść w życie z początkiem 2025 r. Tym bardziej dziwi fakt, że właśnie na rynek trafia alkohol w tubkach.
„Alkohol w tubkach to absolutny skandal. Taki produkt nigdy nie powinien trafić do sprzedaży” – pisze na portalu X posłanka Daria Gosek-Popiołek, udostępniając post Anny Górskiej, senatorki RP XI kadencji.
Górska postanowiła interweniować w tej sprawie. W sieci opublikowała skan pisma, które skierowała do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zwróciła w nim uwagę, że tubki z wódką do złudzenia przypominają musy owocowe dla dzieci, które oferuje ten sam producent.
„Z uwagi na charakter podobieństwa produktu do innych, niezawierających alkoholu, istnieje również ryzyko, że produkt nie będzie prawidłowo eksponowany w sklepach podczas jego sprzedaży detalicznej, co również będzie naruszało wskazane wyżej przepisy” – czytamy.
Swojego przerażenia i sprzeciwu wobec tego produktu nie kryją również twórcy internetowi.
Rozwiń„Takie opakowania są mocno problematyczne, jeśli są w sprzedaży w marketach obok występujących w podobnych opakowaniach musów” – zauważa Martyna F. Zachorska, znana w sieci jako Pani od Feminatywów.
„Przykre, bo człowiek się domyśla, kto jest głównym celem tego produktu” – pisze streamer Andrzej Śledź.
„Znałem ludzi, którzy tak bardzo nienawidzili swojej pracy, że musieli ciągle zaczynać ją od setki lub dwóch. Nie dość, że uzależnienie, to i ciężko o lepsze perspektywy w życiu, jak cały $$ przewalasz na chlanie” – dodaje Aryo.
Zobacz także
Cara Delevingne o rzuceniu alkoholu: „Jeśli ja mogę to zrobić, to każdy może”
Cielecka cierpiała przez alkoholizm ojca, teraz reklamuje wódkę. Jan Śpiewak: „Żyjemy w świecie bez moralności”.
Maja Bohosiewicz sprzeciwia się alkoholowi w przestrzeni publicznej: „To normalizowanie picia w tym chorym kraju”
Polecamy
Alkohol w tubkach zniknie ze sklepów. Po medialnej burzy producent wydał oświadczenie
Popularna marka whisky wykorzystuje wizerunek gwiazdy, którą picie alkoholu prawie zabiło. Marta Markiewicz ironicznie: „Taki mały śmieszek”
Ewa Skibińska o 10-letniej walce z chorobą alkoholową: „Byłam sama dla siebie zagrożeniem”
Nocna prohibicja w Warszawie. Chcą jej mieszkańcy
się ten artykuł?