5 min.
Maja Staśko: „Żart” to nie jest wytłumaczenie seksistowskich zachowań. Dotknięcie piersi bez zgody to zawsze molestowanie

Maja Staśko: „żart” to nie jest wytłumaczenie seksistowskich zachowań / Unsplash
Najnowsze
26.02.2021
Jak wyglądają skutki wychowywania dziewczynek w duchu „grzeczności”? Wyjaśnia Magda Korczyńska
25.02.2021
Hiszpańskie miasto obwieszcza, że jest pierwszym, które pokonało pandemię COVID-19
24.02.2021
Mama Chemik: bakterie, grzyby i wirusy kolonizują nasze gąbki w zastraszającym tempie, a my często nie jesteśmy tego nawet świadomi
24.02.2021
Co zobaczysz, gdy wpiszesz słowo ‘pielęgniarka” w wyszukiwarkę grafiki Google? „Szału nie ma. Zaproszenie do burdelu” – kwituje Mateusz Sieradzan
24.02.2021
Ludzie szczęśliwi chętniej stosują się do obostrzeń – wynika z analizy zachowań społecznych w pandemii
„Nie życzę żadnej osobie po doświadczeniu molestowania, żeby trafiła na obraz molestowania i komentarze: ‚Oj tam oj tam’ czy ‚Nie przesadzajcie, to tylko żart” – podkreśla feministka i aktywistka Maja Staśko. Przekonuje, że obracanie molestowania seksualnego w dowcip może nieść za sobą bardzo poważne konsekwencje.
Spis treści
Dotknięcie bez zgody to zawsze molestowanie
Maja Staśko opisuje na swoim profilu na Instagramie dwie sytuacje, które miały ostatnio miejsce. Łączy je jedno: żartobliwy stosunek do molestowania seksualnego, który prowadzi do bagatelizowania problemu. Zarówno przez Sonię Bohosiewicz, jak i autorów profilu programu „Twoja twarz brzmi znajomo” dotknięcie dotknięcie piersi z zaskoczenia zostało uznane za… dowcip.
Sonia Bohosiewicz zamieściła na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, na którym aktor ją dotyka i skomentowała żartobliwie: „Ja też byłam zaskoczona ręką pana Michała-statysty!”. Pod spodem pojawiły się komentarze: „Oj tam oj tam”, „Co podotykał, to jego”.
„Rozmawiałam z Sonią, wyjaśniła, że to jej bohaterka była zaskoczona, a nie ona. Ale niezależnie od tego komentarze wprost bagatelizowały to zdarzenie. Nie życzę żadnej osobie po doświadczeniu molestowania, żeby trafiła na obraz molestowania i komentarze: ‚Oj tam oj tam’ czy ‚Nie przesadzajcie, to tylko żart’ – pisze Maja Staśko.
„Zakulisowe wygłupy”
Druga sytuacja, o której opowiada na swoim profilu Maja Staśko, dotyczy wideo zamieszczonego na profilu programu „Twoja twarz brzmi znajomo”. Jeden z uczestników udawał na nim niewidomego i dotknął piersi uczestniczki. A pod filmikiem pojawił się opis: „Lubimy te zakulisowe wygłupy”. „Lubicie molestowanie?” – pyta aktywistka.
„Sonia zmieniła opis pod postem, a TTBZ usunął filmik. Dobrze, że sprzeciw zadziałał. Ale wciąż warto to powtarzać: Molestowanie to nie żart. Niezależnie od tego, czy osoba, która go doświadczyła, śmieje się, czy płacze – to była przemoc” – dodaje.
Jak podkreśla, śmiech to tylko reakcja – „przemoc była wcześniej, gdy dotknięto bez zgody”. A gdy sytuacja ma miejsce przed setkami tysięcy widzów, według niej dyskomfort jest jeszcze większy.
Nie musimy mieć do wszystkiego dystansu
„Jeśli krzywdzona nie zareaguje śmiechem – nagle to ona okazuje się wina, nie molestujący. To ona nie ma dystansu i jest sztywna – bo zareagowała na molestowanie inaczej niż przez śmiech. A przecież wszyscy wokół pękają. Taki mają za*****ty dystans do dotykania ciał innych osób bez uprzedzenia” – pisze Staśko.
Zaznacza, że wcale nie musimy mieć do wszystkiego dystansu. Ona sama, jak pisze, nie ma go do krzywdzenia ani jej, ani innych osób. I wcale nie chce go mieć.
„Dystans to nie jest jakaś świętość, ‚żart’ to nie jest wytłumaczenie seksistowskich zachowań. Jak mogę mieć dystans, kiedy ktoś zmniejsza ten dystans i mnie dotyka? To on powinien słyszeć ‚Trochę dystansu’, nie ja!” – dodaje.
Maja Staśko
Maja Staśko to aktywistka, publicystka, krytyczka literacka. Jest autorką książki ,,Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?” (darmowego ebooka). Obecnie profil Mai Staśko na Instagramie śledzi ponad 36 tys. osób.
Zobacz także

Maja Staśko: kiedy wrzucam zdjęcia z odkrytym ciałem lub w seksualnych pozach, nie uprzedmiotawiam się

„Nasz kawałek pośladka na widoku nikogo nie krzywdzi. Wasze zdjęcia tak” – pisze Maja Staśko. To odpowiedź na nową akcję mężczyzn w sieci

J.K. Rowling okrzyknięta TERF-em za swój wpis. „To podejście stanowi dyskryminację osób transpłciowych, pozbawia je tożsamości i godności”
Spodobał ci się ten artykuł? Poleć go koleżance
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

26.02.2021
„Masaż medyczny to nie masaż erotyczny!”. Przedstawicielki zawodów medycznych mówią STOP

21.02.2021
Magdalena Lamparska: Ktoś zabrał nam dziewczyńskość! Jesteśmy nastolatkami, a potem od razu kobietami, mamami, żonami

20.02.2021
Genevieve Nnaji: Dla mnie feminizm to przede wszystkim dostęp do podstawowych praw człowieka

18.02.2021