Maja Staśko: Seksiści chcą obniżyć wartość kobiet przez obrażenie ich wyglądu. Tak naprawdę ta zagrywka ośmiesza ich, nie nas
„Gdy mężczyzna przegrywa dyskusję i brakuje mu argumentu, wypala: 'A ty jesteś brzydka!’. Bo to jedyny argument, który mu pozostał” – pisze Maja Staśko na swoim instagramowym profilu. „Tak naprawdę tekst urażonego seksisty nie jest o nas. Nie ma nic wspólnego z naszym wyglądem ani wartością” – dodaje.
Zagrywka, z którą spotykamy się od dziecka
„- Popełniłeś błąd.
– Ale jesteś brzydka!”„- Nie umówię się z tobą.
– I tak mi się nie podobałaś!”
Często, jak podkreśla Maja Staśko, tak wygląda rozmowa z seksistami.
„Znacie to? Dla mężczyzn, którzy są przekonani, że cała wartość kobiety leży w wyglądzie, obrażenie wyglądu kobiety miałoby pozbawiać jej wartości. I stąd absurdy typu rozmowa o polityce/podatkach/piłce nożnej, a gdy mężczyzna przegrywa i brakuje mu argumentu, wypala: 'A ty jesteś brzydka!’. Bo to jedyny argument, który mu pozostał” – pisze aktywistka.
Jednak, jak podkreśla, w istocie to „dekapitulacja” takiego rozmówcy i ostateczna porażka. „Ale zamiast to przyznać, woli na odchodne pozbawić kobiety poczucia wartości i doprowadzić do jej zamilknięcia” – dodaje Staśko.
„Cóż, problem w tym, że my tę zagrywkę już dawno rozpykałyśmy – i zamiast zamilknąć, potrafimy ją świetnie rozpoznać (spotykamy się z nią od dziecka) i rozbroić” – zaznacza.
„Tekst urażonego seksisty nie jest o nas”
„Tak naprawdę ta zagrywka ośmiesza seksistę, nie nas. Tego, który chce skrzywdzić, bo zabrakło mu argumentów lub ktoś go skrytykował. Tego, który próbuje się wyżyć, zemścić, bo coś mu nie wyszło. Woli zadać cierpienie niż to przyznać” – pisze Maja Staśko. „Okropne, że to w ogóle możliwe. Że działa, bo cały świat od dziecka nam mówi, że nasza wartość zależy od naszego wyglądu. I wciąż potrafi boleć” – dodaje.
A, jak podkreśla aktywistka, tak naprawdę tekst urażonego seksisty nie jest o nas. Nie ma nic wspólnego z naszym wyglądem ani wartością.
„Jest o nim. Jest o przemocy, którą w sobie ma i nie pracuje nad nią, o bezsilności, o braku argumentów i urażonym ego, o poczuciu porażki w starciu z inną osobą (i to w dodatku – dla seksisty to prawdziwy dramat – z kobietą!). To on jest tu winny, to on tu krzywdzi, to on gra seksistowsko” – podkreśla Staśko.
I dodaje, że my, kobiety, możemy to zmienić, jeśli będziemy rozpoznawać seksistowskie argumenty i je unieważniać – po to, by nasza wartość nie była uzależniana od wyglądu.
Maja Staśko – kim jest?
Maja Staśko to aktywistka, publicystka, krytyczka literacka. Autorka książki ,,Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?” (darmowy ebook) i ,,Gwałt polski”. Jej profil obserwuje na Instagramie ponad 95 tysięcy osób.
RozwińZobacz także
Seksizm życzliwy to dyskryminacja w białych rękawiczkach: „Musimy porzucić bonusy, które wynikają z pozornie lepszego postrzegania kobiet”
„Seksizm aż skwierczy”. Aktywistki oburzone wypowiedzią ministra Czarnka o otyłości wśród dziewczynek
„Winny jest sprawca, nie spódnica, nie bluzka, nie alkohol, nie ofiara”. Magdalena Jutrzenka komentuje kontrowersyjne zalecenia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego
Polecamy
„Iga Świątek mogłaby nałożyć czasami makijaż” – podzielił się spostrzeżeniem John McEnroe. Internauci nie pozostawili na nim suchej nitki
Znany lekarz oskarżany o mobbing i molestowanie. Miał łapać za piersi, próbował fałszować dokumentację. Wciąż przyjmuje pacjentów w warszawskim szpitalu
Hannah Waddingham usłyszała od fotografa seksistowską prośbę. Wideo z ostrą odpowiedzią aktorki stało się wiralem!
W programie telewizyjnym opowiedziała o seksie kobiet po 50. Internauci wylali na nią wiadro pomyj
się ten artykuł?