Przejdź do treści

Katarzyna Warnke: „Upychanie naszej seksualność w jakiś kąt, do piwnicy, to jest główny nasz problem”

Na zdjęciu Katarzyna Warnke- hellozdrowie
Aktorka uważa, że Polakom w sypialni brakuje luzu Fot. ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Cały ten seks” to polska komedia romantyczna, która swoją premierę miała 10 listopada. Jedną z głównych bohaterek, ale także współautorką scenariusza filmu jest Katarzyna Warnke. Aktorka wierzy, że sukces obrazu sprawi, że Polacy w sprawach seksu staną się bardziej wyzwoleni i otwarci. „Takie lekkie kino może trochę przewietrzyć tę piwnicę” – powiedziała niedawno w jednym z podcastów.

„Możemy sobie pozwolić na to, czego pragniemy, ale…”

Katarzyna Warnke w filmie „Cały ten seks” wciela się w postać Zofii, żony seksuologa, który w sferze zawodowej radzi sobie świetnie, ale nie w małżeńskim łóżku. Zofia chce więc zrealizować swoje erotyczne fantazje z kochankiem (w tej roli Piotr Stramowski, prywatnie były mąż Waranke).

Niedawno aktorka wystąpiła w podcaście Mój ulubiony film. Z rozmowy dowiadujemy się, że w prywatnym życiu nie ma problemu z opowiadaniem o swoich intymnych pragnieniach. Wręcz przeciwnie: nazywa siebie „piewczynią seksualności„, zaznaczając przy tym, że nie lubi pornografii.  Zauważa, że wielu ludzi sprawy seksu uważa za wstydliwe. Pojmowanie sfery intymnej jako „brudnej i zakazanej” jest, zdaniem Warnke, winą Kościoła.

„Możemy sobie pozwolić na to, czego pragniemy, ale w ukryciu, z poczuciem, że będzie później trzeba się wyspowiadać, otrzepać, wyszorować i nie wspominać o tym w dziennym świetle nawet przed sobą samym (..) Myślę sobie, że to upychanie naszej seksualność w jakiś kąt, do piwnicy, to jest główny nasz problem” – stwierdziła aktorka w podcaście dziennikarza Filmwebu Łukasza Muszyńskiego.

Waranke: „Potrzebujemy lekkości”

W filmie „Cały ten seks” Warnke upatruje nadziei na zmianę sposobu myślenia i pozwolenie sobie na większą fantazję w sferze intymnej.

„Potrzebujemy lekkości, stąd ta komedia, która pokazuje, jak bardzo niezręcznie jest mówić o swoich fantazjach. Głównie chodzi o to, żeby się umieć porozumieć. Oczami nie wszystko można przekazać, trzeba zacząć gadać po prostu i nie bać się.(…) Takie lekkie kino może trochę przewietrzyć tę piwnicę” – powiedziała współautorka filmu.

Katarzyna Warnke jest też autorką scenariusza tej komedii. Określa ją jako „na wskroś francuską, w której humor zawiera się w dialogach i scenkach rodzajowych„.

„Przeczytaliśmy sobie cały tekst i było mega zabawnie. Śmialiśmy się wszyscy i pomyśleliśmy sobie: 'O, łał, to jest gwarancja tego, że nie będziemy przewracać się na skórce od banana, po prostu wystarczy być w tych sytuacjach'” – wspominała próby w podcaście.

źródło: filmweb.pl

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: