„Brania antydepresantów i chodzenia do psychiatry. W tajemnicy to robię”. Joanna Pachla pokazała, czego partnerzy zabraniają kobietom
„Miałam kiedyś koleżankę, której facet zabraniał używania tamponów, bo uwaga – nie życzy sobie, żeby było w niej coś prócz jego 'męskości'” – to tylko jedna z wielu wiadomości, które Joanna Pachla udostępniła w swojej relacji na Instagramie. Blogerka zapytała obserwatorki, czego zabraniają im partnerzy. Historie, które otrzymała, pokazują, w jak toksycznych relacjach potrafią tkwić kobiety.
Nie ma zgody na orgazm
Z udostępnionych przez blogerkę Joanna Pachlę historii kobiet wyłania się smutna prawda o związkach, często toksycznych albo wręcz przemocowych. Bo jak inaczej wytłumaczyć sytuację, w której mężczyzna zabrania swojej partnerce osiągania orgazmu i zmusza ją, żeby współżyła z nim w trakcie infekcji intymnej?
„Mój były w pewnym stopniu zabraniał mi dochodzenia. Bo on miał dojść we mnie, ale ja już nie mogłam, bo po orgazmie nie miałam więcej ochoty. A on miał wtedy foch na cały świat. I był foch na dwa tygodnie jak nie było seksu, albo nie zrobiłam mu loda. Nawet gdy miałam infekcję intymną to prawie mi na siłę wsadził, bo on chciał seksu, ale mu nie pozwoliłam” – czytamy (zachowana pisownia oryginalna – przyp. red.).
Joanna Pachla przyznaje, że skala problemu, jaka wyłania się z nadesłanych wiadomości, przeszła jej najśmielsze oczekiwania. Blogerka spodziewała się co najwyżej kilkudziesięciu odpowiedzi i to z kategorii tych błahych, jak zakaz noszenia stanika, chodzenia w przykrótkich ubraniach czy samotnego wychodzenia na imprezy. Okazuje się jednak, że mężczyźni potrafią zabraniać swoim kobietom tak absurdalnych rzeczy, że można zapomnieć, który mamy wiek. Przykłady? Proszę bardzo.
„Poprzedni zabraniał mi się depilować i chodzić do ginekologa mężczyzny. Uważał, że depilują się tylko prostytutki. Wszystko miało być nietknięte maszynką”.
„Może nie obecny, ale ex zabraniał mi masturbacji, bo 'ciężej wtedy dochodzę z nim'”.
„Mój były zabraniał mi masturbować się. Twierdził, że to dla niego zdrada”.
„Mój były nie pozwalał mi patrzeć w lustro, bo twierdził, że przeglądam się w nim, żeby podobać się innym”.
„Chciałam poprawić sobie piersi. Usłyszałam, że jak to zrobię, to 'koniec z nami'”.
„Mój były pracował od 7 do 23. Kiedy u niego byłam i szedł do pracy, zamykał mnie w domu bez kluczy„.
Blogerka na każdą otrzymaną wiadomość starała się odpowiedzieć. Zwróciła uwagę, że partnerzy mogą mieć niekiedy dość 'kłopotliwe’ poglądy na wiele spraw. „Czasem wynosi się to z domu, czasem z otoczenia, czasem jest to po prostu wynik niewiedzy. Ale to wasza w tym głowa, żeby ich uświadomić, gdzie popełniają błąd. Mądry facet jest pod takimi względami reformowalny. A z głupim nie warto być” – pisze Pachla.
Decydują o zdrowiu swoich partnerek
Partnerzy ingerują nie tylko w to, jak kobiety mają wyglądać, jak zachowywać się w łóżku, jakich środków higieny osobistej używać, ale również wymuszają na swoich partnerkach określone zachowania związane z ich zdrowiem. Zabraniają chodzić do lekarzy specjalistów, brać leki, decydują o tym, czy kobieta może się zaszczepić czy nie, kręcą nosem na niektóre metody antykoncepcji.
„Mój ex zabraniał mi chodzić do ginekologa faceta, bo to 'zboczeńcy, którzy wybrali taki zawód, żeby oglądać c*py'”
„Brania antydepresantów i chodzenia do psychiatry. W tajemnicy to robię”
„Zabronił mi szczepienia na COVID-19 w ciąży. Nie wie, że jestem po pierwszej dawce”
„Nie pozwolił mi szczepić dziecka na cokolwiek. A jak to zrobiłam, to stwierdził, że dzieckiem się brzydzi”.
„Chciał tylko poród naturalny, bo zapłaci lekarzowi i będzie 'jeden szew więcej’, więc doznania będą lepsze niż przed. Z tego, co wiem jego partnerka rodziła naturalnie ponad 4 kg dziecko”
„Mój były mówił zawsze, że 'nie pozwoli faszerować swojego dziecka chemią’. I miał tu na myśli znieczulenie dla matki przy porodzie„.
„Nie pozwalajcie się tak traktować”
Joanna Pachla w swojej relacji na Instaramie podkreśla, że udostępniła powyższe wypowiedzi nie po to, żeby epatować nieszczęściem tych kobiet. Zrobiła to w nadziei, że dzięki temu więcej dziewczyn zobaczy, na jakie patologie się godzą. Jeśli uświadomią sobie, że tkwią w toksycznych związkach, być może znajdą w sobie siłę i odwagę, by odejść.
„Potraktujcie to proszę jako przestrogę i nigdy, ale to nigdy nie pozwalajcie się tak traktować. Jesteś ważny, jesteś ważna. Zasługujesz na miłość i szacunek bezwarunkowo. Bez zakazów i nakazów. Z absolutnym akceptowaniem ciebie, twoich wyborów i twojego ciała” – apeluje Pachla.
Blogerka wyjaśnia, że nie bez powodu (i na całe szczęście!) większość tych wiadomości zaczyna się od „mój były”, „mój ex”. To pokazuje, że można powiedzieć „dość”, odejść i nie godzić się na takie przedmiotowe traktowanie. Podstawą dobrego związku jest obustronny szacunek. Pamiętajcie o tym!
Joanna Pachla – kim jest?
Joanna Pachla z wykształcenia jest filologiem, krytykiem i dziennikarką. Na swoim blogu, który założyła w 2014 roku, pisze o związkach i miłości oraz podpowiada, jak można fajnie żyć. Jej profil na Instagramie obserwuje 43,4 tys. osób. Pachla aktywnie działa też w blogosferze, biorąc udział w popularnych wydarzeniach, na których wygłasza prelekcje i uczestniczy w panelach dyskusyjnych. Jakie ma marzenia? „Żyć wolno, umrzeć staro i być maksymalnie szczęśliwą”.
RozwińZobacz także
„Przez całe życie była toksyczną osobą, w każdej roli: pracownika, koleżanki, siostry, córki. I toksyczną mamą” – opowiada 35-letnia Ada o swojej matce
„Alkoholiczka, która pije wino albo piwo, twierdzi, że nie ma problemu”. Kobiecy alkoholizm
„Dlaczego kobiety uczone są zasłaniania swoich sutków, podczas gdy mężczyźni mogą bez problemu pokazywać swoje?” – Magda Falińska o seksualizacji kobiecych piersi
Polecamy
Będą kary za patostreaming? „Nie potrzebujemy tego, aby patocelebryci stawali się idolami naszych dzieci”
Odpowiedź Saoirse Ronan na żart stała się viralem: „Dziewczyny muszą myśleć o tym każdego dnia”
Nowe wstrząsające zeznania Gisèle Pelicot. „Gotował, troszczył się. Myślałam, jakie to szczęście, że mam takiego męża”
„Za dużo wymagamy”. O tym, dlaczego coraz więcej osób ma problem ze znalezieniem partnera, rozmawiamy z Moniką Dreger, psycholożką
się ten artykuł?