Jaki wpływ na psychikę ma sprzątanie? Wyjaśnia psycholożka Justyna Kaczmarczyk
Teraz, gdy praktycznie cały czas siedzimy w domu, często bierzemy się za porządki. Okazuje się, że może nam to wyjść na dobre. I wcale nie chodzi tylko o to, że w posprzątanym domu jest przyjemniej. Psycholożka Justyna Kaczmarczyk mówi, jaki wpływ na naszą psychikę mają prace domowe i dlaczego są w stanie ukoić nerwy.
Ćwiczenie uważności
Ostatnio naukowcy z Florida State University in Tallahassee postanowili przyjrzeć się skutkom zmywania naczyń na zdrowie psychiczne. Do badania zostało zaproszonych 51 studentów, którzy zmywali naczynia, po czym sprawdzono u nich poziom uważności (ang. mindfullness).
Okazało się, że uczestnicy badania byli tak skupieni na zmywaniu, że przestawali zaprzątać sobie głowę problemami. Odnotowano u nich większy poziom uważności. To szczególny rodzaj uwagi, który sprawia, że skupiamy się na tym, co jest „tu i teraz” i nie reagujemy na pojawiające się wewnętrzne i zewnętrzne bodźce, które mogą powodować u nas lęk czy stres. Uważność pomaga nam rozwijać: zdolność do szybszej regeneracji, lepszą regulację emocji i mniejsze uleganie afektowi. Potrafi też skutecznie zredukować stres.
Psycholożka Justyna Kaczmarczyk z Ośrodka JA w rozmowie z Hello Zdrowie przyznaje, że zmywanie, czy ogólnie prace domowe wykonywane przed dłuższy czas, jak najbardziej mogą działać w ten sposób. Ale niekoniecznie na wszystkich i zawsze. Tłumaczy, że jeśli ktoś nie posiada umiejętności skupienia się na tym, co jest tu i teraz i nie ćwiczy jej, to sprzątanie w magiczny sposób nie pomoże.
„Przewietrzenie głowy”
Jak podkreśla Justyna Kaczmarczyk, sprzątanie jest czynnością, która angażuje nas ruchowo, a wysiłek fizyczny poprawia nasze samopoczucie i nastrój. A dla osób, które pracują umysłowo i spędzają wiele godzin przy biurku czy komputerze, zaangażowanie się w sprzątanie może być odskocznią i sposobem na swojego rodzaju „przewietrzenie głowy”.
Prace domowe mogą mieć też drugie, głębsze, dno. Jak podkreśla psycholożka, dają wielu osobom poczucie kontroli i wpływu na swoje życie.
– Często robimy wielkie porządki jako zwieńczenie pewnego etapu życia, na przykład po rozstaniu. Pojawia się tutaj także wątek symbolicznego pozbywania się tego co nie jest już potrzebne czy przydatne w naszym życiu. Tego rodzaju porządkowanie pomaga czasem uporać się ze stratą i dać poczucie zrobienia miejsca na coś nowego – wyjaśnia.
Uważaj, żeby nie przesadzić
Sprzątanie należy do jednego ze zdrowszych sposób poradzenia sobie ze stresem. Ale, jak ze wszystkim, ze sprzątaniem można przesadzić.
– Dla niektórych osób sprzątanie staje się kompulsywnym sposobem na poradzenie sobie z niechcianymi uczuciami, głównie z lękiem, także nie można go traktować jako remedium na każdy stres. Jest to jednak kwestia predyspozycji konkretnej osoby i jej osobowości oraz indywidualnych doświadczeń. Niektórzy mają skłonność do popadania w uzależnienia, a dla innych sprzątanie może stać się niebezpieczne – wyjaśnia psycholożka Justyna Kaczmarczyk.
Dodaje, że pewnie każdy z nas zna choć jednego pedanta, który musi mieć wszystko poukładane od linijki i nie jest w stanie normalnie funkcjonować, dopóki nie doprowadzi mieszkania do idealnego porządku.
– Dla takiej osoby to bałagan staje się źródłem stresu, choć jest to tylko objaw niepokojów, które dotyczą dużo bardziej poważnych kwestii w życiu danej osoby i wtedy warto poszukać pomocy specjalisty – podkreśla.
Polecamy
„Zdrowie psychiczne to nie tylko brak choroby”. Jak uwolnić się od nadmiernego stresu i paraliżującego lęku, tłumaczy psychoterapeuta Nikodem Ryś
Środki dezynfekujące i odświeżacze powietrza mogą zwiększać ryzyko Alzheimera
Wystarczy 20 sekund dziennie, by złagodzić stres i niepokój. Nie potrzebujesz niczego poza swoimi rękami
Migrena w ciąży. Co musisz wiedzieć o wpływie hormonów na bóle głowy?
się ten artykuł?