Jak Józefa Kodisowa otwierała drzwi polskim filozofkom i psycholożkom, znosząc „ćmiakanie” kolegów-studentów

Podczas studiów w Zurichu była bohaterką niejednego skandalu obyczajowego, jako jedna z pierwszych kobiet w Europie obroniła doktorat z filozofii a w USA założyła pierwszą uczelnię dla Polonii. Oto Józefa Krzyżanowska-Kodisowa!
Urodziła się 19 kwietnia 1865 roku w majątku Załucze na Nowogródczyźnie w rodzinie Erazma Krzyżanowskiego i Zofii z Kozielskich. Ojciec, zubożały szlachcic, prawnik, sam kształcił swoje córki, bo żyły w czasach, kiedy kobiety mogły uczyć się tylko na nielegalnych pensjach. „Wykołysała ją popowstaniowa rozpacz. Kilku członków rodziny na wygnaniu, w tajgach Sybiru. Inni na rumowiskach spalonych gniazd, na zgliszczach własności z dziada, pradziada. Pod krzyżami mogił. Wiecznie w żałobie” – tak górnolotnie opisuje czołową polską filozofkę i psycholożkę z przełomu wieków Cecylia Walewska, autorka wydanej w 1922 roku książki „W walce o równe prawa. Nasze bojownice”. Zawdzięczamy jej także opis naszej bohaterki: „Spokojna, blada twarz dr Kodisowej ma w sobie głębię dobroci, ale i twardy, zbłąkany na ustach upór. Niezłomna jest w postanowieniach swoich. Niezłomna w przekonaniach i niepokonana w pracy bez godzin wytchnienia. Skąd siły w tej bladej, wątłej kobiecie? Skąd ta niezmożona wytrwałość?”
Józefa Krzyżanowska była jedną z trzech pierwszych studentek w Genewie. W pamiętnikach opisała, jak razem z Iną Kalininą, Rosjanką z Warszawy, broniły się przed niewyszukanymi żartami kolegów: „[…] na lekcji fizyki, koleżanka moja, bardzo młoda i ładna panna Kalinina mówi do mnie: ‘Nie wiem, co mam zrobić. Ten Francuz wlazł między ławki i ogląda moje nogi.’ – ‘Przejdźmy na drugą stronę sali’- odpowiadam. Wychodzimy przy wykrzykach protestujących studentów i przechodzimy na drugą stronę. Tam jesteśmy nadzwyczaj dobrze przyjęte przez Włochów. Po chwili profesor każe zaciemnić okna. Ta strona sali, którąśmy opuściły, zaczyna ćmiakać, co ma oznaczać pocałunki” – czytamy.
Po roku nauki Krzyżanowska przeniosła się do Zurychu, gdzie także nie znalazła się łatwo w międzynarodowym towarzystwie. Spędziła tam jednak cztery lata, studiując filozofię, psychologię i fizjologię. „Z profesorów najwybitniejszy był R. Avenarius (filozof niemiecki, twórca empiriokrytycyzmu – przyp. red.). Po pół roku studiów poszłam do niego, aby się zapisać do filozoficznego seminarium. Avenarius przyjął mnie bardzo dobrze i przemawiał nieco wzniośle: ‘Puszcza się pani na szerokie morze filozofii’, ale wyraźnie nie był ze mnie niezadowolony” – wspominała po latach. Współpraca z wybitnym naukowcem zaowocowała doktoratem, w którym zajęła się analizą empiriokrytycyzmu, nurtu filozofii opartego na wiedzy. W kolejnych latach poświęciła się pogłębionym studiom nad tą dziedziną, zajmowała się także psychologią i edukacją.
W Zurichu Krzyżanowska poznała i poślubiła Teodora Kodisa, najzdolniejszego studenta medycyny, jakiego znała, który jej „bardzo swym rozumem imponował. […] Małżeństwo wyszło dobre, o ile mogło być dobre wobec prawnej i społecznej utraty samodzielności kobiety” – napisała po latach. Kodisowie byli znani szczególnie w kręgach opozycyjnych. „Kodis był wtedy zajadłym terrorystą, zgodnie z całym programem Narodnej Woli. Okazało się, iż poza medycyną pracuje nad przyrządem śmiercionośnym dla cara.[…] Były to marzenia człowieka mało obznajmionego z trudnościami technicznymi dla takiego narzędzia, […] poczciwy do szpiku kości, ideolog czystej wody, straszył ludzi swoją ponurą twarzą otoczoną ciemnym zarostem, i jakimś wzrokiem, którego dzisiaj nie umiem zdefiniować, ale który, jak wiem o tym z rozmów, ciążył na każdym, kto z nim rozmawiał. Ironicznie przezwaliśmy go ‘czarnym charakterem’, za co nie obrażał się” – tak wspominał męża Krzyżanowskiej Ludwik Krzywicki.
W gronie bliskich znajomych Kodisów był m.in. Gabriel Narutowicz, wówczas student inżynierii, a później prezydent RP. Plotki mówiły, że wielokrotnie oświadczał się Józefie, ale ta odrzucała awanse. Głośno było także o jej romansie z braćmi Hauptmannami (jeden z nich został później laureatem literackiego Nobla). Krzyżanowska nie porusza we wspomnieniach wątku romansu, ale żona jednego z Hauptmannów napisała w pamiętnikach, że Polka namieszała w głowie jej mężowi.
W 1893 roku Teodor Kodis wierny ideom socjalistycznym i zaangażowany w wybuch w Zurichu, był zmuszony uciekać. Wybrał Stany Zjednoczone – bardzo modny wówczas kierunek emigracji Europejczyków. W ślad za nim za ocean podążyła także Józefa.
W Chicago została aktywną działaczką Związku Polaków w Ameryce, organizując uniwersytet ludowy dla emigrantów polskich i nie zaniedbując pracy naukowej. Poza wykładami na uczelni razem z mężem objeżdżali osady polskie w Stanach Zjednoczonych, wygłaszając odczyty, które gromadziły tłumy słuchaczy.
Środowisko, w którym działała Kodisowa w USA, było bardzo postępowe: „To właśnie niezwykle aktywne kobiety, a nie ‘niewiasty’ pobożne, cnotliwe i bierne. Wyraźnie zarysowuje się tu inny model patriotyzmu i nowe wyobrażenie o zdolnościach, możliwościach kobiety – przede wszystkim aktywnej i kreatywnej, kobiety jako uczonej, twórczyni, działaczki. Raz kolejny podkreślę: ów sygnał idzie z ‘polskiej Ameryki’” – tak charakteryzuje jej działania w USA jedno z wydawnictw opisujących amerykańską Polonię przełomu XIX i XX w.
Doświadczenia przy organizacji systemu szkolnictwa poza oficjalnym systemem przydało się bardzo, kiedy w 1901 roku wrócili już do Polski z córką urodzoną rok wcześniej na emigracji. Osiedlili się w Mińsku Litewskim, gdzie Józefa zorganizowała uniwersytet ludowy i polski dział w bibliotece publicznej. Była także naczelnikiem Wydziału Oświaty i Kultury w zarządzie Mińska.
Podczas I wojny światowej pomagała na froncie jako sanitariuszka, a już w wolnej Polsce, jako wdowa, wyjechała do Warszawy. Pracowała w administracji prezydenta Moraczewskiego, później organizowała system stołecznych bibliotek. W latach 30. wykładała psychologię na Wolnej Wszechnicy Polskiej. „Nie ośmieliłabym się pisać pamiętników, gdyby życie moje nie wypadało w bardzo ciekawej epoce. Przeżyłam tryumf trzech wielkich idei: równouprawnienia kobiet, zmartwychwstania Polski, upadku caratu. Jeśli doliczyć do tego postęp, jak przypadł w udziale socjalizmowi, to należy przyznać, że epoka ta była obfita w wydarzenia” – tak rozpoczyna się jej pamiętnik, który zachował się w rękopisie w Bibliotece Narodowej. Opisuje w nim lata 1870-1890, czyli czas dzieciństwa i studiów w Genewie, a później w Zurichu.
Józefa Kodisowa zmarła w 1940 r. Filozofowie wracają jeszcze niekiedy do jej studiów poświęconych empiriokrytycyzmowi, ale bardziej znane są dokonania w dziedzinie psychologii – była jedną z pierwszych naukowczyń zajmujących się popularyzowaniem psychologii. Jej córka Ewa była znaną w PRL artystką zajmującą się tworzeniem gobelinów.
Zobacz także

Jak Anna Tomaszewicz-Dobrska została pierwszą w Polsce lekarką, choć nawet feministki twierdziły, że to nie przystoi

Jak doktorka-nihilistka Justyna Budzińska-Tylicka psuła obyczaje, walcząc o prawa kobiet

Jak Helena Sparrow pomogła opanować najgroźniejsze epidemie, wymyślając szczepionki, które testowała na sobie
Polecamy

Cate Blanchett ma tylko jedno zdjęcie ze ślubu. „Jest niewyraźne, ale dzięki niemu naprawdę pamiętam tę noc”

„Czuwam nad prawem człowieka do godności i humanitarnego traktowania” – mówi prawniczka dr Ewa Dawidziuk

Firma stawia pracownikom ultimatum: ślub albo utrata pracy. Na celowniku single i osoby rozwiedzione

Tu lekarz mężczyzna nie może zbadać pacjentki. Nawet gdyby chciał, jej mąż na to nie pozwoli. Nieleczone kobiety umierają
się ten artykuł?