Przejdź do treści

„Gdyby mężczyźni robili aborcję, dostawaliby jeszcze kwiaty na koniec”. Aborcyjny Dream Team opublikował mocny spot

„Jej ciało – jej wybór” to kampania społeczna stworzona przez Aborcyjny Dream Team\źródło: Screen z YouTube'a
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

A gdyby tak o prawie aborcyjnym mówić męskim głosem? Na taki pomysł wpadły działaczki Aborcyjnego Dream Teamu. Zaprosiły mężczyzn do kampanii społecznej „Jej ciało – jej wybór”. Cel – pokazanie światu, że ten wciąż jest zdominowany przez mężczyzn. Gdyby to oni zachodzili w ciążę, aborcja byłaby legalna i nie budziłaby kontrowersji. Bardzo mocny spot niesie się po sieci.

„W seksie chodzi o prokreację, a nie bezmyślną przyjemność”

Spot rozpoczyna seria wulgaryzmów, czytanych przez bohaterów kampanii. To obrzydliwe komentarze pisane przez niektórych internautów na profilu Aborcyjnego Dream Teamu, nieformalnej inicjatywy która bez tabu mówi o przerywaniu ciąży.

Internauci napastliwe i ordynarne słowa kierują do zwolenniczek aborcji. Padają w nich m.in. oskarżenia, że niechciana ciąża jest „winą kobiet, które zgadzają się na przerywany stosunek” albo „świadczy o ich zacofaniu”. Słyszymy nawet: „Dupy dajesz na prawo i lewo, a potem latasz się skrobać lachonie”. Jeden z internautów wysyła wręcz groźby karalne.

Ktoś inny życzy kobiecie, która dokonała aborcji, żeby „zachorowała na raka i zdechła”. Usłyszeć można także, że aborcja „jest roszczeniowym podejściem, które doprowadza do strasznych rzeczy organizm”. Tłumaczenie, że „w seksie chodzi o prokreację, a nie bezmyślną przyjemność” to najsubtelniejszy z komentarzy. Reszta internautów nie przebiera w słowach. Dlatego uwaga, jeśli jesteś osobą wrażliwą na tego typu treści, zastanów się przed włączeniem zamieszczonego na końcu artykułu nagrania. 

Bohaterowie kampanii po przeczytaniu tych komentarzy dzielą się swoimi refleksjami na temat zabiegu przerwania ciąży. Pisarz Jakub Żulczyk przyznaje, że w Polsce dochodzi do absurdalnej sytuacji, w której myślom o założeniu rodziny towarzyszy strach. Bohaterowie spotu zgodnie przyznają, że aborcja dotyczy nas wszystkich. Hubert Urbański, prezenter telewizyjny i aktor, ma cztery córki, ale podkreśla, że gdyby był bezdzietny, ten temat również by go dotyczył.

Później pada pytanie, czy gdyby to mężczyźni robili aborcję, byłaby ona legalna i na żądanie. Ze słów naszych bohaterów wynika, że w ich przekonaniu byłaby czymś naturalnym i bezproblemowym. I nie budziłaby emocji.

  • „Dostawałoby się jeszcze kwiaty na koniec”
  • „W każdej aptece bez recepty można byłoby dostać pigułkę dzień PO, tak jak teraz można dostać viagrę”
  • „Wtedy w social media byłoby dużo komentarzy typu, że aborcja to męska rzecz”
  • „Dostępność aborcji byłaby natychmiastowa i dofinansowana”

Spot podsumowują Natalia Broniarczyk i Kinga Jelińska z Aborcyjnego Dream Teamu słowami:

„Jeśli twój chłopak jest przeciwny aborcji – rzuć go. Aborcja to nie pogląd. Aborcja to życie”.

Nagranie pojawiło się w sieci kilka dni przed drugą rozprawą Justyny Wydrzyńskiej, oskarżonej o pomocnictwo w aborcji. Na instagramowym profilu Aborcyjnego Dream Teamu została przywołana cała historia: Ania potrzebowała tabletek poronnych. Była ofiarą przemocy domowej. Jej mąż zagroził, że jeśli uda się do kliniki na przerwanie ciąży i zabierze ze sobą ich trzyletnie dziecko, to zgłosi porwanie rodzicielskie. Ania zaczęła szukać pomocy w internecie. Justyna, która działa w Aborcji Bez Granic, wysłała jej własne tabletki poronne. Utożsamiała się problemem kobiety, ponieważ przed laty była w takiej samej sytuacji. Niestety mąż Ani o wszystkim się dowiedział i powiadomił służby. Teraz aktywistce grozi do trzech lat więzienia.

W kampanii wystąpili: Kuba Chuptyś (Gargamel), Hubert Urbański, Jakub Żulczyk, Krzysztof Stelmaszyk, Bartek Sitek, Antoni Mantorski, Filip Kania, Mikołaj Borowy, Adam Kozicki, Michał Kmiecik.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Aborcyjny Dream Team (@aborcyjnydream)

Przy okazji promocji spotu Aborcyjny Dream Team zaprasza na manifest, który odbędzie się 14 lipca o godzinie 9 pod Sądem Okręgowym Warszawa – Praga przy ulicy Poligonowej 3. Pół godziny później rozpocznie się kolejna rozprawa Wydrzyńskiej.

Decyzja o ciąży / istockphoto

Aborcje w Polsce

Aborcje w Polsce są nielegalne. Dopuszczalne są jedynie w dwóch przypadkach:

  • gdy ciąża jest zagrożeniem dla zdrowia lub życia kobiety – musi to potwierdzić inny lekarz niż ten, który będzie wykonywał zabieg, chyba że ciąża bezpośrednio zagraża życiu kobiety,
  • gdy ciąża jest efektem czynu zabronionego (do 12. tygodnia ciąży).

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. uznaje aborcję za nielegalną w przypadku poważnych i nieodwracalnych wad płodu – przerwanie ciąży w takich sytuacjach określa się mianem „aborcji eugenicznej”. Orzeczenie to wzbudziło ogromne kontrowersje i stało się przyczynkiem do dyskusji na temat wolności kobiet w Polsce. Po wyroku TK odbyło się wiele protestów w całym kraju.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: