Przejdź do treści

Frekwencja jest kobietą. 73,7 proc. Polek poszło zadecydować o swoim kraju

Na zdjęciu widoczna ręka Polaka wrzucającego kartę wyborczą do urny- HelloZdrowie
Polki bardzo licznie stawiły się w komisjach wyborczych- fot. Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

To była wielka mobilizacja. Liczne kampania profrekwencyjne zachęcały kobiety, żeby 15 października zadecydowały o losach swojego kraju. W social mediach znane i lubiane osoby z show-biznesu dawały przykład Polkom, mówiąc, dlaczego idą głosować. Przypominały o prawach kobiet, o sprawach dla nich ważnych. Udało się!

„Polki rodzą nową Polskę”

Jeszcze w marcu sondaż IPSOS nie napawał optymizmem: aż 45 proc. ankietowanych kobiet między 19. a 39. rokiem życia deklarowało, że nie chce iść na wybory. Powód? Młode Polki nie wierzyły, że ich głos ma znaczenie. Mimo że dokładnie wiedziały, w jakim kraju chcą żyć i jakiej chcą Polski, nie wierzyły, że dzięki głosowaniu mogą ją stworzyć.

Ruszyły liczne kampanie mające nie tylko zachęcić kobiety do pójścia do urn, ale także uświadamiające ich sprawczość. Aktywistki przypominały kobietom, że po to 105 lat temu Polki wywalczyły sobie prawa wyborcze, żeby z nich korzystać. Jednocześnie nikt nie narzucał kobietom, na kogo mają głosować, jaką decyzję podjąć: jedynym celem była ich mobilizacja. W końcu Polki stanowią 53 proc. wyborców, czyli to około 16 mln osób uprawnionych do głosowania. Mobilizacja się udała. Frekwencja wśród kobiet (73,7 proc.) była wyższa niż wśród mężczyzn (72,0 proc)!

„Pobiłyśmy absolutny rekord!!!! Nic nas już nie zatrzyma. Mamy siłę, mamy wpływ, mamy moc!
LECIMY PO PRAWO DO DECYDOWANIA O SOBIE, SWOIM CIELE, SWOIM ŻYCIU, SWOJEJ ROLI W SPOŁECZEŃTWIE”- wykrzyczała Martyna Kaczmarczyk na swoim profilu na Instagramie. – Brawo dla wszystkich kampanii profrekwencyjnych!

W 2019 roku w wyborach parlamentarnych udział w wyborach wzięło 61,5 proc. uprawnionych kobiet, a mężczyzn – 60,8 proc. To także pokazuje, że kobiet do głosowania wtedy było więcej niż mężczyzn.

„Polki rodzą nową Polskę”- napisała internautka pod wpisem Kaczmarczyk.

Iga Chmielewska, autorka @bbrzydki_insta stworzyła grafikę z napisem: Frekwencja jest kobietą. Pod rysunkiem pojawiło się mnóstwo ciepłych komentarzy pod adresem Polek:

„Dziś nie wyobrażałam sobie, że mogłabym nie pójść na wybory! Chociaż padałam na twarz i było zimno, to grzecznie potuptałam do lokalu. I aż się ciepło robi na serduszku, że inni zrobili to samo”

„Dziewczyny, jesteśmy super”

Julia Oleś, blogerka znana znana w mediach społecznościowych jako Fabjulus napisała na Facebooku, że jest pod wrażeniem tego, co się wydarzyło:

„JESTEM WZRUSZONA I ZACHWYCONA FREKWENCJĄ!!! To jest coś niesamowitego. Nawet komunizm wypędzaliśmy mniej licznie, a to już robi wrażenie!!!

Cicho już byłyśmy - kampania Wschód

Prawa kobiet przede wszystkim

Przed wyborami kandydatki z opozycji przypominały, że kobiety stawiając się w komisjach wyborczych, zadecydują w sprawach antykoncepcji, aborcji, znieczulenia na porodówkach, kwestiach własnego ciała i wielu innych. Kobiety już nie raz stawały w obronie swoich praw. W 2020 roku wyszły na ulice, żeby zawalczyć o prawo do ogólnodostępnej, legalnej i bezpiecznej aborcji, edukacji seksualnej oraz wolność stosowania antykoncepcji. Pokazały, że mają moc i sprawczość.

„Jeśli połowa kobiet nie pójdzie na wybory, decyzje dotyczące kluczowych dla nich kwestii zapadną bez ich udziału – ostrzegała Zofia Sanejko z Inicjatywy Głos Kobiet – Chcemy, aby młode kobiety zdały sobie z tego sprawę. Polki w wieku 18-34 to ponad 3,6 mln obywatelek (według spisu GUS z 2022 roku), czyli dwa razy tyle ile wynosi ludność stolicy. To naprawdę potężna siła”. 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: