Przejdź do treści

Drastycznie obniżyli ceny biletów na transport publiczny. Takich efektów nikt się nie spodziewał

Dzięki promocji, podróżowanie pociągami wróciło do łask\ źródło: Istock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Transport publiczny w Niemczech w ciągu ostatnich trzech miesięcy przeżywał prawdziwe oblężenie. A to wszystko za sprawą superpromocji na bilety miesięczne. Mieszkańcy Niemiec chętnie pozostawili swoje auta w garażach czy na parkingach i zaczęli jeździć pociągami oraz metrem. Taka zmiana przyniosła korzyść nie tylko ich portfelom, ale także środowisku.  

52 mln biletów w trzy miesiące

Nikt nie spodziewał się, że miesięczne bilety za 9 EURO (ok. 43 zł) będą w Niemczech cieszyć się taką popularnością. Jednak od końca maja, kiedy je wprowadzono, pasażerowie zaczęli je tłumnie wykupować. W efekcie, do końca sierpnia, bo dotąd trwał program, zostało sprzedanych ok 52 mln biletów. Tak wynika z danych zebranych przez VDV, Deutsche Bahn oraz instytuty badań rynku Forsa i RC Research.

Dlaczego w ogóle władze wprowadziły taki program? Głównym powodem miała być walka z inflacją. Gwałtowny wzrost cen energii i paliwa zagrażał gospodarce Niemiec. Dofinansowanie biletów i odciążenie obywateli w kosztach dojazdu do pracy wydawało się być dobrym pomysłem.

W Niemczech trwa spór o to, czy program będzie kontynuowany. A jeśli tak, to w jakiej postaci?

Petra Berg, minister środowiska i transportu jest wśród tych, którym zależy na kontynuacji tego typu przejazdów.

„Musimy znaleźć przekonujące rozwiązanie uzupełniające dla ogólnokrajowego biletu transportu lokalnego, aby nadal odciążać obywateli, którzy są od niego zależni w czasach rosnących cen i kosztów”- powiedziała.

Innego zdania jest Christian Lindner, minister finansów, który jest zagorzałym przeciwnikiem tego programu. Uważa, że jest on niesprawiedliwy wobec ludzi z terenów wiejskich, którzy nie mają w pobliżu stacji kolejowej i są zależni od samochodu. Nie pozostawił też wątpliwości, że nadal nie widzi środków finansowych dostępnych w budżecie federalnym na kontynuację biletu 9 euro. Uważa, że żeby wygospodarować pieniądze na kolej, trzeba dokonać cięć finansowych w innych kwestiach.

A co na ten temat sądzą sami pasażerowie? Jak podają zagraniczne media, wielu z nich ubolewa nad końcem programu, który gwarantował tanie i komfortowe przemieszczanie się po całym kraju.

Kobieta układa bukiet kwiatów

Emisja dwutlenku węgla jeszcze bardziej wyhamuje?

Program przyniósł również korzyści dla środowiska i atmosfery. Tego dowodzą najnowsze badania, z których wynika, że Niemcy zapobiegli emisji do środowiska prawie 2 mln ton CO2. I choć wydawać by się mogło, że ta liczba jest imponująca, to jednak nie dla każdego. Jak podaje serwis bloomberg.com, niemiecki sektor transportu został obwiniony o to, że w ubiegłym roku nie osiągnął celów środowiskowych i nie zmniejszył emisji dwutlenku węgla o około 3 miliony ton. Tym samym zwiększył presję na rząd, aby znalazł więcej sposobów na ograniczenie emisji. Niemiecki resort środowiska chce, aby do 2025 r. średni poziom emisji dwutlenku węgla został zredukowany o 15 proc., a do 2030 r. o 30 proc.

Samo wprowadzenie biletu za 9 EURO jako remedium na kryzys klimatyczny, wzbudzało wątpliwości. Obawiano się, że mało kto zrezygnuje z auta na rzecz transportu publicznego. Jednak z badań wynika, że zrobiło to 17 proc. mieszkańców Niemiec. Natomiast 10 proc. zadeklarowało, że dzięki taniemu biletowi powstrzymałoby się od jazdy własnym środkiem transportu przynajmniej raz dziennie. Połowa posiadaczy biletów oświadczyła, że korzysta z nich podczas załatwiania codziennych spraw, takich jak wizyty w przychodni czy zakupy. Aż 37 proc. jeździ pociągiem do swojego miejsca pracy.

 


źródła:bloomberg.com, t3n.de

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: