Przejdź do treści

Dr Jarosław Pacoń: „Jak komar leci do człowieka, to nie wie, jaką on ma grupę krwi. Komar zwraca uwagę na to, jak człowiek pachnie”

Piknik a komary / pexels
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Moskitiery, aerozole i inne preparaty chemiczne – w tym roku z jeszcze większą siłą niż zazwyczaj musimy walczyć z komarami. Są wszędzie. Wystarczy krótki spacer po parku, by wrócić do domu z kilkoma bąblami na ciele. Skąd tak duża liczba tych owadów? I czy faktycznie jednych gryzą chętniej niż innych? O tym rozmawiam z dr Jarosławem Paconiem z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. 

 

Magdalena Bury, Hello Zdrowie: Komary co roku są tak samo irytujące?

Dr Jarosław Pacoń z Zakładu Parazytologii w Katedrze Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni, Psów i Kotów, Wydział Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu: Tak, z tym że w tym roku jest ich po prostu więcej. Mieliśmy bardzo suchą zimę. A pierwsze pokolenia komarów, czyli takie, które zazwyczaj pojawiały się pod koniec lutego lub na początku marca, powinny rozwijać się w zbiornikach wodnych powstałych z topniejącego śniegu. Tego nie było w tym roku.

A później była susza. Rozwój marcowych komarów przesunął się więc na koniec kwietnia i maj, czyli wtedy, gdy rozwijają się też inne gatunki. To była eksplozja. Natura nadrobiła trzy miesiące rozwoju komarów w jeden. I tak, w tym roku jest ich o wiele, wiele więcej.

Więc to nie tylko jeden gatunek komarów nas gryzie?

W Polsce mamy prawie 50 gatunków komarów. Nowe gatunki najczęściej przylatują do nas z południa, wraz z ociepleniem klimatu. Ale kilka lat temu na przykład pojawił się u nas gatunek, który przyleciał od strony Szczecina.

I nie wszystkie z nich atakują ludzi! Niektóre gatunki komarów atakują ptaki, inne ssaki.

Komary mają swoją ulubioną grupę krwi?

Grupa krwi nie gra tutaj roli. Jak komar leci do pani, to nie wie, jaką ma pani grupę krwi. Natomiast zwraca uwagę na to, jak pani pachnie. To jest dla niego najważniejsze. W naszym pocie jest kilkadziesiąt różnych składników, m.in. alkohole. I to właśnie o zapach tych alkoholi chodzi.

Komary częściej gryzą kobiety?

Trudno powiedzieć. U kobiety jednak pewną rolę pełnią hormony. Ten zapach u kobiet może wiązać się z cyklem miesiączkowym, ciążą.

Często na zapach wpływa też to, co jedliśmy. I tak np. z potem wydziela się zapach cebuli i czosnku, które znajdowały się w posiłku. Substancje aromatyczne przechodzą do krwi, a następnie są wydalane z oddechem i z potem. Są komary, które to lubią, a są takie, które nie.

A co z cukrzycą?

Nie spotkałem się z badaniami na ten temat, może to jednak mieć znaczenie. Acetonowy, ketonowy oddech, często spotykany u osób z cukrzycą, może „spodobać się” komarom.

Wyobraźmy sobie grupkę ludzi siedzącą nad rzeką. Jedni piją piwa, drudzy – wodę. Czy komary będą gryzły osoby z alkoholem we krwi?

Alkohol we krwi nie ma za bardzo wpływu. Jeżeli jednak jesteśmy „znieczuleni”, komary się kompletnie nie krępują (śmiech).

Jak sobie pomóc, gdy zostaliśmy już przez te nieskrępowane komary pokąsani?

Z pomocą przychodzi babka lancetowata albo babka zwyczajna. Zrywamy, gnieciemy w palcach i pocieramy ukłute miejsca. To rośliny lecznicze, które zawierają substancje działające przeciwzapalnie. Babka zmniejsza obrzęk i świąd.

A co robić, gdy czujemy, że nas gryzą? Zabijać na ciele czy odganiać?

Zabijanie na ciele może wiązać się z tym, że wyciśniemy więcej śliny z gruczołów ślinowych komara. To ślina jest tym głównym alergenem i generatorem reakcji zapalnych. W ślinie jest nawet kilkadziesiąt rodzajów białek, np. takich, które zmniejszają krzepnięcie krwi, częściowo znieczulają, podwyższają miejscowo ciśnienie krwi, by lepiej leciała. Te wszystkie białka są obcego gatunku, więc powodują stany zapalne.

Komarzyca nie odleci, dopóki nie napije się do końca, „aż jej się uleje od tyłu”, aż będzie pełna. Ta krew jest potrzebna do dojrzewania jajników, a później do składania jaj. Dlatego komarzyce nas gryzą – by zamknąć cykl rozwojowy. Ponadto samice komarów wydzielają w czasie pobierania krwi feromony przywabiające jeszcze więcej samic dlatego te, które nas atakują, powinny być co najmniej odpędzane.

Czy można powiedzieć, że komary są pożyteczne?

Nie służą człowiekowi, ale stanowią ważne ogniwo w łańcuchu pokarmowym. Dla dużej ilości gatunków ptaków (jaskółki, jerzyki, drobne ptaki owadożerne) i nietoperzy komary są głównym źródłem pożywienia. Małe gatunki nietoperzy w ciągu kilku godzin potrafią złapać nawet kilkaset komarów.

Przenoszą koronawirusa?

Nie, nie są do tego przystosowane. Komary więc nie przenoszą ani koronawirusa, ani wirusa grypy.

Atakują chętniej rano, popołudniu, wieczorem?

Zależy od pogody. Jeżeli jest ciepło, upalnie, to gryzą nawet o świcie. I tak do godz. 9:00, 10:00. Później mają przerwę, by zacząć kłucie o godz. 18:00 czy 19:00, wtedy gdy się robi chłodniej.

Są jednak rejony, gdzie atakują cały dzień. To np. rozlewiska, podmokłe lasy. Tam, gdzie jest cień, głodnych komarzyc jest bardzo dużo.

Czy istnieje cień szansy, że w Polsce jest miejsce, w którym komarów nie ma?

Pustynia Błędowska, czyli największy obszar pustynny w Europie. Tam komarów nie ma, ponieważ jest za sucho. Ewentualnie Słowiński Park Narodowy, tam gdzie są wydmy. Nie jest to jednak na 100 proc. pewne miejsce bez komarów, ponieważ lekko słona woda Bałtyku też im nie przeszkadza.

To co pozostaje nam robić (śmiech)?

Czapka, długie spodnie, długie rękawy. I środek z DEET-em w składzie. A jak się zrobi chłodno, zapłodnione komarzyce zaczną sobie szukać pomieszczeń. Będziemy je znajdywać w garażach i piwnicach. Obudzą się, gdy poczują ciepło. I znowu będą atakować.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.