Przejdź do treści

Dominika Gwit-Dunaszewska: w związku z tym, że jestem gruba, mam się zamknąć w domu?

Dominika Gwit
Dominika Gwit-Dunaszewska: w związku z tym, że jestem gruba, mam się zamknąć w domu?/ PHOTO: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Mam się nie pokazywać nikomu, bo ktoś sobie pomyśli, że co, że jestem… gruba!!!?? No jestem! I doskonale o tym wiem! I w d***e to mam! Znam siebie i siebie kocham. Podejmuję najlepsze możliwe dla siebie decyzje” – napisała odnośnie komentarzy na temat dodatkowych kilogramów Dominika Gwit-Dunaszewska.

„W d***e to mam”

Dominika Gwit-Dunaszewska jest jedną z gwiazd, która głośno mówi o tym, by nie wstydzić się swojego ciała. Aktorka od lat zmaga się z otyłością, o której otwarcie opowiada, wspierając inne kobiety. Bardzo często spotyka się jednak z zarzutami, że jest ignorantką zdrowotną i bagatelizuje problem otyłości. Tak było i tym razem, więc Gwit-Dunaszewska opublikowała zdjęcie na swoim profilu na Instagramie, na którym ma na sobie kostium kąpielowy i pływa na dmuchanym flamingu. Fotografię opatrzyła wymownym opisem.

„Uwielbiam spędzać czas w wodzie i kocham tego stwora! Wiele z was pyta mnie, jak to jest, że się nie wstydzę wyjść, np. w stroju kąpielowym i co ludzie powiedzą? Wiele z was pyta mnie jak to jest, że nie wstydzę się korzystać z wodnych atrakcji, jak np. kajaki czy inne rowerki. A ja powiem tak! W dupie to mam!” – napisała.

Aktorka kilka lat temu przeszła metamorfozę i schudła 50 kg. Niestety, po trzech miesiącach dopadł ją efekt jojo. Wiele osób zarzuca Gwit-Dunaszewskiej, że za jej dodatkowymi kilogramami stoją nieodpowiednie nawyki żywieniowe. Jak artystka jednak sama zdradziła, otyłość spowodowana jest u niej przez insulinooporność oraz problemy z tarczycą.

„Czerpię z życia pełnymi garściami! Komuś się może wydawać, że dodatkowe kilogramy są efektem obżarstwa. 90 procent z nas, kobiet plus size, doskonale wie, że to nieprawda. Choroby metaboliczne to zmora dzisiejszych czasów. To trudny temat, z którym zmaga się wielu ludzi. I kobiet i mężczyzn. Chudniesz, tyjesz, chudniesz, tyjesz. Ale oceniać jest łatwo. Oj łatwo. I powiem wam tak. Ocenianie innych jest słabe i świadczy o ludzkiej małości” – wyjaśniła.

Dominika Gwit leżąca na łóżku

„Mam się nie pokazywać nikomu, bo ktoś pomyśli, że jestem gruba?”

Na zarzuty o promowanie otyłości aktorka również postanowiła odpowiedzieć. Jak dodała, przez dodatkowe kilogramy nie zamierza rezygnować z cieszenia się życiem.

„W związku z tym, że jestem gruba, mam się zamknąć w domu, nie pokazywać nikomu, bo ktoś sobie pomyśli, że co, że jestem… gruba!!!?? No jestem! I doskonale o tym wiem! I w dupie to mam!” – wyznała.

Zaznaczyła, że dodatkowe kilogramy nie świadczą o tym, że o siebie nie dba. Okazała także wsparcie kobietom, które również zmagają się z otyłością.

„Znam siebie i siebie kocham. Podejmuję najlepsze możliwe dla siebie decyzje. Dziewczyny! Głowa do góry, pierś do przodu! Świat jest różnorodny i na tym polega jego piękno! A dzięki przeróżnym aktywnościom, jesteśmy zdrowsze! I nie, nie promuję otyłości. Otyłość jest zła, a walka z nią bardzo nierówna. Prawo do życia ma każdy! Przeszłam swoje i naprawdę nie muszę tego pisać. Ale robię to, bo widzę, co ludzie robią sobie wzajemnie i zalewa mnie krew, gdy czytam wasze wiadomości pełne smutku i wstydu. Kocham świat, kocham ludzi! Kochajmy się wszyscy! Bądźmy dla siebie braćmi i siostrami!” – zaapelowała.

Reakcja internautów

Wpis spotkał się z życzliwością i miłymi, wspierającymi komentarzami internautów.

„Brawo za ten wpis. Ludzie zawsze gadali, oceniali i będą to robić nadal. Nie ma sensu w ogóle brać tego do siebie. Każdy niech patrzy na siebie bo ważne jest tylko to, kto jakim jest człowiekiem, a nie czy jest za chudy czy za gruby”,

„Wielbię cię Domi! Mam nadzieję, że w końcu sama dojdę do momentu, w którym będę tak pewna siebie i szczęśliwa, że jestem sobą jak ty!”,

„Pani Dominiko, jest pani jak promienie słońca – swoją pozytywną energią rozświetli pani nawet najbardziej pochmurne dni”,

„Święte słowa, nikt nie zna naszej historii i nie wie z czym się musimy zmagać”

– czytamy.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: