Dietetyczka Anna Reguła: krytykowanie czyjegoś wyglądu jest złe, zarówno w kontekście niedowagi, jak i nadmiaru kilogramów
„Na pierwszej w życiu wizycie u ginekologa nakrzyczano na mnie, że chcę się doprowadzić do śmierci. Podczas całej wizyty zostałam tylko postawiona na wadze, nie wykonano mi żadnego badania. Przez cały czas miałam łzy w oczach” – wspomina dietetyczka Anna Reguła. Ekspertka opisała, jak była traktowana z powodu niedowagi.
Stygmatyzacja szczupłych osób
„Nie tak dawno zamieściłam post o stygmatyzacji osób szczupłych, pod którym słusznie zauważyliście, że temat ten nie jest zbyt często poruszany. Doskonale znam go z autopsji, od podszewki” – tak rozpoczyna swój wpis dietetyczka Anna Reguła.
Specjalistka i autorka profilu na Instagramie „Niekoniecznie dietetycznie” wyznała, że była lekceważona i traktowana jak dziecko. Wszystko z powodu tego, że była zbyt szczupła.
Jakie były moje problemy kiedy miałam dużą niedowagę?
- traktowanie mnie jak dziecko, nawet przez lekarzy. Wystarczy przecież po prostu jeść więcej, prawda?;
- lekceważenie mojego zdania;
- przekraczanie moich granic – dotykiem czy też „troskliwymi” komentarzami;
- ośmieszanie dodatkowych kilogramów – przytyło ci się, co?
– wymienia ekspertka.
„Lekarz nie potraktował mnie poważnie, bo wyglądałam jak dziecko”
Reguła wspomniała, że nie tylko była traktowana w taki sposób przez osoby z najbliższego otoczenia, ale także lekarzy.
„Do tej pory wspominam zdanie gastroenterologa, który doradził mi, żebym znalazła sobie jakieś hobby. Kilka lat później okazało się, że moje problemy żołądkowo-jelitowe są już naprawdę bardzo zaawansowane (…) Lekarz jednak nie potraktował mnie poważnie, bo wyglądałam jak dziecko” – pisze.
Podobna sytuacja spotkała dietetyczkę na pierwszej wizycie u ginekologa.
„Na pierwszej w życiu wizycie u ginekologa nakrzyczano na mnie, że chcę się doprowadzić do śmierci. Podczas całej wizyty zostałam tylko postawiona na wadze, nie wykonano mi żadnego badania. Przez cały czas miałam łzy w oczach. Wskutek tego przez kolejne 4 lata nie pojawiłam się na żadnej wizycie ginekologicznej. Czy tak powinno to wyglądać?” – opisuje Reguła.
Ocenianie innych przez pryzmat wyglądu i wsadzanie ich do przysłowiowej szuflady, w szczególności młode osoby, może jedynie wpędzić w kompleksy na wiele lat. Nie zapominajmy, że każde ciało jest piękne, niezależnie od kilogramów czy kształtów. Wygląd nie definiuje tego, kim jesteśmy. Jesteśmy różne, co czyni nas wspaniałymi i jedynymi w swoim rodzaju.
RozwińKrytykowanie czyjegoś wyglądu jest złe, zarówno w kontekście niedowagi, jak i nadmiaru kilogramów. Nie róbmy tego, po prostu. Szacunek i równe traktowanie, a także respektowanie jego problemów oraz pomoc należy się każdemu bez względu na jego BMI – apeluje Reguła.
Anna Reguła – niekoniecznie dietetycznie!
Anna Reguła to dyplomowana dietetyczka prowadząca w mediach społecznościowych profil pod nazwą „niekoniecznie_dietetycznie”. Zajmuje się układaniem planów dietetycznych oraz prowadzeniem szkoleń z zakresu odżywiania. Jej profil na Instagramie obserwuje 223 tys. osób. Można znaleźć tam różne ciekawostki oraz porady dla osób, które chcą się zatroszczyć o to, co kładą na talerzu.
Zobacz także
„Bodyshaming to jest czysta nienawiść”. Ola Serocka o swoich zmaganiach z zaburzeniami odżywiania
„Od trollowania jeszcze nikt nie schudł, ale rozmawianie o życiu grubych ludzi może je zmienić na lepsze” – mówi Ula Chowaniec, znana jako Galanta Lala
Z rozstępami, cellulitem i zmarszczkami. Nadzy Islandczycy w ciałopozytywnej reklamie podbijają Internet!
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Florence Pugh o nierealnych standardach w Hollywood: „Jestem dumna, że wytrwałam i wyglądam tak, jak wyglądam”
Valerie Bertinelli pokazała na wizji nagi brzuch. „64 lata grawitacji. Pogodziłam się ze swoim starzejącym się ciałem”
Joanna Koroniewska w emocjonalnym wyznaniu: „Dziś coś już we mnie pękło”
Andie MacDowell o nierealnych standardach piękna: „Jestem za stara, by się głodzić”
się ten artykuł?