Przejdź do treści

Damiano David z Maneskin wspiera swoją dziewczynę w walce z chorobą. „Nazywano mnie szaloną i kłamczuchą, ale jestem chora” – grzmi Giorgia Soleri

Zespół Maneskin
Damiano David z Måneskin wspiera swoją dziewczynę w walce z chorobą. „Nazywano mnie szaloną i kłamczynią, ale jestem chora” - grzmi Giorgia Soleri/ (Photo by Kevin Mazur/Getty Images for iHeartRadio)
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Nazywają ją 'chorobą niewidzialną’, ale pamiętam z niezwykłą precyzją wszystkie wyrzeczenia i ograniczenia, do jakich doprowadziła w moim życiu” – napisała o swojej chorobie Giorgia Soleri. Partnerka Damiano Davida ze słynnej grupy Maneskin doprowadziła do dużych zmian we włoskim prawie i sprawiła, że ból kobiet zmagających się z wulwodynią w końcu został dostrzeżony. 

Giorgia Soleri cierpi na wulwodynię

Giorgia Soleri jest influencerką i modelką. Prywatnie jest związana z Damiano Davidem, frontmanem grupy Maneskin, która w 2021 roku wygrała festiwal w Sanremo i Eurowizję. O Soleri zrobiło się szczególnie głośno, kiedy w październiku 2020 roku przyznała w mediach społecznościowych, że cierpi na wulwodynię. Jeśli nic nie mówi ci ta nazwa, nic dziwnego, bo chorobę wciąż się lekceważy. Wulwodynia to jednak nie mit, nie histeria, a choroba dotycząca głównie kobiet nie istnieje tylko „w głowie”. Kobiety skarżące się na bóle pochwy lub sromu podejrzewano o emocjonalne zaburzenia, o hipochondrię, o awersję do seksu mającą podłoże psychiczne. Teraz jednak wiadomo, że to choroba ciała i należy ją leczyć.

„Nazywają ją 'chorobą niewidzialną’, ale pamiętam z niezwykłą precyzją wszystkie wyrzeczenia i ograniczenia, do jakich doprowadziła w moim życiu. To zdjęcie zostało zrobione podczas jednej z niekończących się nocy, które w ciągu tych ośmiu lat były przerywane bólem, drżeniem, krzykami i łzami, a które zrujnowały moje życie. Powiedziano mi, że jestem szalona, ​​zmartwiona, przeziębiona, kłamię, że boję się seksu, że potrzebuję więcej masturbacji” – napisała na swoim profilu na Instagramie.

Chore często wstydzą się przyznać do bólu lub myślą, że tak ma być. Dolegliwości choroby mogą być tak mocno nasilone, że utrudniają nie tylko seks, ale i ruch czy siedzenie. Kobiety często też odczuwają uporczywe pieczenie, podrażnienie, palenie, kłucie. Najgorsze w tym wszystkim jednak jest to, że zostają odsyłane z gabinetów specjalistów bez dokładnej diagnozy czy odpowiedniego leczenia.

„Najtrudniejszą częścią jest skrajna samotność, w której jesteś oceniana przez osoby wokół siebie i źle rozumiana przez tych, którzy szukają diagnozy na wszystkie dolegliwości. Zdałam sobie sprawę, że nie jestem sama, że jest wiele osób dotkniętych tą patologią. Chorzy są chorzy i zasługują na zrozumienie i szacunek” – tłumaczyła Soleri.

Damiano David o wulwodynii

Jak doszukali się fani grupy Maneskin, Damiano David wspomniał o chorobie swojej partnerki również w jednej ze swoich piosenek. Według ich interpretacji utwór zatytułowany „Coraline” opisuje ból spowodowany wulwodynią oraz walkę i lata szukania przyczyny choroby. W maju 2021 roku sam lider grupy wyjaśnił znaczenie utworu.

„To nie jest historia rycerza, który niczym czarujący książę ratuje księżniczkę w niebezpieczeństwie. Tu nie ma happy endu, to bajka, która się źle kończy, jak to często bywa w życiu. To historia o więdnięciu dziewczyny, wspaniałego kwiatu, a rycerz jest jedynie swego rodzaju bezradnym świadkiem” – mówił w jednym z wywiadów.

Głos Soleri został w końcu usłyszany także we włoskim parlamencie, a jej zdania były cytowanie w trakcie dyskusji nad ustawą związaną z wulwodynią i endometriozą.

„Kiedy usłyszałam, jak moje nazwisko wypowiada się w Parlamencie, nie mogłam w to uwierzyć, oszalałam z radości. Trzęsłam się, płakałam, dzwoniłam do wszystkich moich znajomych mówiąc: 'Udało się!’. Nie jest łatwo się odsłonić i powiedzieć o sobie w tak intymny sposób, ale chciałam spróbować pomóc innym ludziom. Świadomość, że włożyłam swój niewielki wkład w proces tworzenia tej ustawy, jest wielką satysfakcją” – napisała.

Zmiana włoskiego prawa

Giorgia nagłaśniała sprawę, a jej partner Damiano David często wspierał ją w działaniach. Towarzyszył jej m.in. podczas konferencji włoskich organizacji odnośnie osób z wulwodynią, kiedy został przedstawiony projekt ustawy o uznaniu wulwodynii za przewlekłą chorobę oraz objęciu chorych opieką w ramach włoskiego systemu zdrowia. 26-latka w trakcie spotkania opowiedziała o własnych doświadczeniach, zaznaczając, że ból kobiet jest wciąż dyskryminowany i lekceważony.

„Ból jest sprawą intymną, osobistą i zawsze subiektywną. Każda osoba doświadcza go inaczej i to do niej należy decyzja, czy chce o swoim bólu opowiadać. Zdarzają się jednak przypadki, w których ból staje się polityczny. A staje się takim, gdy jest tak powszechny, że jest to problem społeczny, a państwo i państwowa służba zdrowia tego nie rozpoznają. Gdy postawienie diagnozy zajmuje średnio 4 lata, a w 67 proc. przypadków więcej niż 4″ – mówiła.

Podkreśliła również, że wulwodynia nie jest przypadłością, która dotyczy zaledwie małej grupy osób. Jak zaznaczyła, z chorobą zmaga się od 14 do 16 proc. kobiet. Natomiast ekspertów, którzy specjalizują się w jej leczeniu, jest garstka.

Wysiłki Soleri i nagłaśnianie choroby przynoszą efekty. Coraz więcej osób słyszy o wulwodyni, a włoskie media zaczęły szeroko o niej pisać. Dzięki temu włoski region Lacjum zatwierdził wniosek o włączenie wulwodynii do Regionalnego Podstawowego Poziomu Pomocy oraz wytyczenia placówek zdrowia, w których chore mogą uzyskać pomoc specjalistyczną. Zobowiązał się także do dodatkowego szkolenia medycznego i przeprowadzenia kampanii edukacyjnej w szkołach na ten temat. I choć są to jedynie działania regionalne, to jest to duży krok w usłyszeniu kobiet zmagających się z chorobą.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Giorgia Soleri (@giorgiasoleri_)

 

Źródło: Glamour, Tipsforwomens

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: