Przejdź do treści

„Nie, nie spodziewasz się dziecka. To tylko ciąża spożywcza”. O dolegliwościach układu pokarmowego opowiada lekarka Małgorzata Ponikowska

Tekst o wzdęciach i dolegliwościach układu pokarmowego. Na zdjęciu: Kobieta uśmiechająca się do kamery - HelloZdrowie
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Niezależnie, czy zjem jabłko czy dwudaniowy obiad, mój brzuch nabiera ciążowych kształtów. Dlatego wciąganie brzucha jest moim stałym nawykiem po każdym posiłku. W końcu nie chcę, aby ktoś pomyślał, że jestem w ciąży, choć tak właśnie się czuję”. „Ciąża spożywcza” już na stałe zagościła w naszym języku, ten dyskomfort dotyka dużą część z nas. O dolegliwościach układu pokarmowego porozmawiałam z lekarką Małgorzatą Ponikowską, która na Instagramie znana jako dr_malgorzata podpowiada, jak dbać o zdrowie każdego dnia. 

Nasze teksty zawsze konsultujemy z najlepszymi specjalistami

Małgorzata Ponikowska

lekarz

Niezależnie, czy zjem sałatkę czy ciężkostrawne danie, mam tzw. „ciąże spożywczą”. Czy jest to normalne? Na czym polega to zjawisko? 

Ciąża spożywcza to żartobliwy termin określający wzdęcia, czyli uczucie rozpierania i dyskomfortu w jamie brzusznej. Powszechnie uważa się, że wynika to ze zwiększonej obecności gazów jelitowych i faktycznie tak bywa, jednak często jest też swego rodzaju nadwrażliwość na obecność normalnej objętości gazów. Jest to zaburzenie czucia i polega na tym, że ta sama objętość gazów, która w jelitach zdrowego człowieka nie wywołuje żadnych dolegliwości, u osoby nadwrażliwej będzie odczuwana jako znaczny dyskomfort. Te osoby często mówią o sobie, że mają „delikatny żołądek” i w pewnym sensie, rzeczywiście ich układ pokarmowy jest delikatny i wrażliwy.

Jak możemy pozbyć się tego dyskomfortu?

Oczywiście wyjściem z sytuacji jest ograniczenie obecności gazów w jelitach i tutaj istotne są dwa aspekty – pierwszy z nich to ograniczenie połykania powietrza, czyli jemy w spokoju, nie pijemy gazowanych napojów, ograniczamy żucie gumy. Druga sprawa to ograniczenie spożycia produktów wzmagających produkcję gazów przez bakterie jelitowe. I w tym miejscu zaleciłabym baczną obserwację własnych reakcji na określone produkty, takie jak rośliny strączkowe, pieczywo, makrony, owoce.

 

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Kiedy z problemem wzdęć powinniśmy zgłosić się do lekarza?

Jeśli wzdęcia są uporczywe i nie możemy sobie z nimi poradzić modyfikacją diety, warto skonsultować się z lekarzem, który oceni sytuację i ewentualnie zleci dodatkowe badania, żeby wykluczyć poważne choroby – na szczęście takie sytuacje należą do mniejszości. W tym miejscu warto wspomnieć o przypadłości, o której ostatnio mówi się coraz więcej, a której głównym objawem są właśnie wzdęcia i gazy – jest to SIBO, czyli zespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego.

małgorzata ponikowska

Na czym ono polega?

Mikroflora bakteryjna jest pożądana w jelicie grubym, zaś SIBO to sytuacja, gdy bakterie rozgoszczą się w jelicie cienkim, czyli na odcinku pomiędzy żołądkiem a jelitem grubym. Ponieważ w tej lokalizacji dostępność spożytych cukrów jest większa niż w jelicie grubym – bakterie są w raju, intensywnie prowadzą fermentację i produkują gazy. Dotychczas medycyna kojarzyła taką patologię głównie z pacjentami zażywającymi leki hamujące wydzielanie kwasu solnego w żołądku – niedostatek kwasu pozwalał części bakterii naturalnie występujących w pożywieniu „prześlizgnąć” się do jelita cienkiego. Teraz coraz częściej mówi się, że SIBO może wystąpić bez wyraźnej przyczyny. Na szczęście istnieją metody zarówno diagnostyki, jak i leczenia tego zespołu.

Smak jest bezpośrednio związany z zawartymi w pokarmach substancjami - pokarmy słodkie będą obfitować w cukry, wśród których wiele sprzyja wzdęciom, gdyż są one substratem dla fermentacji prowadzonej przez bakterie

Dolegliwości układu pokarmowego to nie tylko wzdęcia. Co jeszcze powinno nas niepokoić? 

Na pewno warto mówić o swoich dolegliwościach lekarzowi rodzinnemu, który znając pacjenta i jego historię, wiedząc jakie leki zażywa, będzie umiał różnicować objawy bardziej istotne, od tych mniej istotnych. Szczególny niepokój powinna wzbudzać niezamierzona utrata masy ciała, bóle brzucha występujące w nocy, stolce czarne lub z domieszką krwi, problemy z połykaniem, powtarzające się wymioty, żółtaczka. Mniej alarmujące przypadłości, takie jak zgaga, również często wymagają interwencji, głównie po to, by nie dopuścić do rozwoju powikłań.

Czy jedzenie o intensywnym smaku, np. kwaśnym lub słodkim wpływa na reakcje naszego układu pokarmowego?

Smak jest bezpośrednio związany z zawartymi w pokarmach substancjami – pokarmy słodkie będą obfitować w cukry, wśród których wiele sprzyja wzdęciom, gdyż są one substratem dla fermentacji prowadzonej przez bakterie. Znaczenie ma tu więc przede wszystkim ilość przyjętych cukrów, ale też ich jakość – jeśli ktoś nie posiada enzymu rozkładającego cukier mleczny (laktozę), a spożyje dużo mleka – bakterie chętnie tę laktozę przygarną i wyprodukują przy tym spore ilości gazów. „Wzdęciogenny” potencjał cukrów jest bardzo widoczny w SIBO, gdyż w tym zaburzeniu bakterie czyhają na cukry już w jelicie cienkim.

Jeśli zaś chodzi o pokarmy kwaśne, to jeśli faktycznie mają niskie pH, mogą wspomagać leczenie SIBO, gdyż wspierają sok żołądkowy w unicestwianiu bakterii. Smak gorzki z kolei pobudza wydzielanie kwasu solnego, więc również będzie pożądany w tej przypadłości.

 

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Czy na takie dolegliwości są jakieś naturalne sposoby? Jak możemy na co dzień sobie pomóc? 

Podstawą walki ze wzdęciami są dobre nawyki i uważna obserwacja własnych reakcji na poszczególne pokarmy. Powinniśmy jeść częściej, za to mniejsze porcje. Należałoby unikać cukrów i ograniczyć tłuszcze, które spowalniają pasaż jelitowy, a w nadmiarze również powodują dyskomfort trawienny. Jeśli już mamy ochotę na coś słodkiego lub owoce – nie łączmy tego z głównymi posiłkami, gdyż zalegając dłużej w przewodzie pokarmowym, te pokarmy zawierające cukier będą świetną pożywką dla bakterii produkujących gazy. Można się też wspomagać ziołami – naparami z kminku, kopru włoskiego czy szałwii lub nabyć w aptece preparat z simetykonem, czyli substancją która poprawia rozpuszczalność gazów w fazie płynnej.

To, co jemy, kształtuje naszą mikroflorę jelitową, a ta z kolei wydziela szereg substancji chemicznych, które mogą mieć wpływ na nasze samopoczucie

chirurg Paweł Kabata sodchyla sięod biurka na którym stoi komputer

A co sprzyja zgadze?

Jeśli chodzi o zgagę, to najbardziej sprzyjają jej pokarmy tłuste, w drugiej kolejności słodkie, gdyż obniżają napięcie dolnego zwieracza przełyku i pozwalają na cofanie się treści pokarmowej. Tak samo działa alkohol oraz kawa. Istotne w walce z tą przypadłością są również inne nawyki – posiłki nie powinny być spożywane później niż 2h przed snem, powinno się unikać leżenia po jedzeniu, rzucić palenie i pozbyć nadprogramowych kilogramów.

Mówi się, że czekolada poprawia humor, ale wiemy, że nie jest to najlepszy żywieniowy wybór. Czy jedzenie wpływa na nasze samopoczucie? Czy określenie: „jelita to nasz drugi mózg” jest słuszne?

Jedzenie wpływa na nasze samopoczucie na bardzo wiele sposobów. Najszybciej odczuwalna jest przyjemność z jedzenia związana ze wzmożonym wydzielaniem dopaminy i beta-endorfin w mózgu i chyba nikogo nie zdziwi, że odpowiedź ta jest tym silniejsza, im pokarm bardziej smakowity i słodki – w ten właśnie sposób czekolada, czy ciasteczka szybko poprawiają zły humor. Jednak kolejny mechanizm, w którym jedzenie oddziałuje na nasze samopoczucie jest już bardziej wyrafinowany – to co jemy, kształtuje naszą mikroflorę jelitową, a ta z kolei wydziela szereg substancji chemicznych, które mogą mieć wpływ na nasze samopoczucie.

Najszybciej odczuwalna jest przyjemność z jedzenia związana ze wzmożonym wydzielaniem dopaminy i beta-endorfin w mózgu i chyba nikogo nie zdziwi, że odpowiedź ta jest tym silniejsza, im pokarm bardziej smakowity i słodki - w ten właśnie sposób czekolada, czy ciasteczka szybko poprawiają zły humor

Czy może również przyczynić się do rozwoju depresji

Temat jest bardzo rozwojowy i prowadzi się w tej chwili dużo badań w tym zakresie, ale już istnieją pierwsze przesłanki wskazujące na na udział zmian w składzie mikroflory w powstawaniu depresji. Dodatkowo, duża analiza różnych badań na grupie łącznie 46 tys. osób wykazała, że jakakolwiek zmiana sposobu żywienia na lepszy (więcej składników odżywczych czy mniej tłuszczu) powodowała u badanych poprawę nastroju. Dlatego starajmy się nie ulegać chwilowym zachciankom naszego żądnego cukru mózgu, a stawiajmy na cele długoterminowe – po kilku tygodniach ograniczenia spożycia cukru, spada na niego ochota, a samopoczucie i nastrój się poprawiają, tak więc jest o co walczyć! Określenie, że jelita to nasz drugi mózg staje się coraz bardziej prawdziwe w obliczu kolejnych badań naukowych.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?