Przejdź do treści

„Ciałopozytywność to też uznanie własnego przywileju bycia białą”. Szulczewska o tragicznych zdarzeniach w Minneapolis

protesty po śmierci George'a Floyda
„Ciałopozytywność to też uznanie własnego przywileju bycia białą” / Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Zanim skrytykujesz działania ludzi, którzy biorą udział w buncie przeciwko wielowiekowej niesprawiedliwości – pomyśl! Tu chodzi o ludzkie życia. Ciałopozytywność (…) to też danie przestrzeni na doświadczenie tych najbardziej dyskryminowanych” – zauważa Kaya Szulczewska. Komentując masowe protesty w związku z brutalnym morderstwem George Floyda w USA, twórczyni Ciałpozytywu, porusza bardzo ważne kwestie.

Morderstwo George’a Floyda: „biały przywilej” to fakt

Kaya Szulczewska, założycielka Ciałopozytywu – najpopularniejszego profilu na Instagramie o ciałopozytywności w Polsce, zabrała głos w sprawie masowych protestów związanych z tragiczną śmiercią George’a Floyda w Minneapolis.

 „To, co dzieje się w USA, ulega obecnie wielu zniekształceniom w mediach. Czytamy o zamieszkach, nie o rewolucji, czytamy o wandalach, nie o bohaterach i bohaterkach walczących o wolność. Słowa polityków wprowadzają często chaos i dezinformację. Zanim skrytykujesz działania ludzi, którzy biorą udział w buncie przeciwko wielowiekowej niesprawiedliwości – pomyśl! Tu chodzi o ludzkie życia!” – tymi słowami aktywistka zaczęła swój najnowszy wpis na Instagramie.

Szulczewska zauważa, że temat, którym zajmuje się na co dzień w mediach społecznościowych jako aktywistka – ciałopozytywność – jest ważnym polem do zastanowienia się nad tragicznymi wydarzeniami z USA.

„Ciałopozytywność to też uznanie własnego przywileju, także przywileju bycia białą i danie przestrzeni na doświadczenie tych najbardziej dyskryminowanych” – pisze.

Wiele z nas pewnie nie dostrzega bowiem faktu, że biały kolor skóry zapewnia więcej przywilejów, niż się wydaje.

„Historia Ameryki naznaczona jest krwawą historią niewolnictwa i segregacji rasowej. To bolesne czasy, które choć pozornie przeminęły wciąż wywierają piętno na żyjących obecnie ludziach. Urodzenie się jako POC (People of Color) w USA (a także w wielu innych miejscach) to statystycznie większe ryzyko pobicia, śmierci w wyniku interwencji policji, gorsze możliwości awansu, dostania się na wyższe stanowiska, to podleganie ciągłej stereotypizacji i stygmatyzacji ze względu na kolor skóry!” – komentuje Szulczewska.

Aktywistka zwraca też uwagę na wykluczenie ekonomiczne, edukacyjne i zdrowotne, które – mimo iż żyjemy w XXI w. – wciąż jest udziałem wielu osób o kolorze skóry innym niż biały:

„POC są w gorszej sytuacji niż ogół społeczeństwa: więcej z nich umiera na COVID-19, częściej niż biali tracą pracę. George Floyd, zabity podczas brutalnej interwencji przez policjanta, stracił pracę jako ochroniarz w restauracji zamkniętej z powodu epidemii”.

Kaya Szulczewska zwraca też uwagę na to, że problem wcale nie jest odległy. W Polsce uprzedzenia rasowe są żywe, nawet jeśli zajmują mniej przestrzeni w debacie publicznej.

„W Polsce rasizm też jest bardzo mocno zakorzeniony i też mamy z nim problem, nawet jeśli osób mogących nam o nim powiedzieć jest relatywnie mało. Jeśli jesteś taką osobą i masz siłę podzielić swoim doświadczeniem – napisz, twój głos jest ważny!” – apeluje aktywistka.

Kim był George Floyd?

46-letni czarnoskóry Amerykanin George Floyd zmarł 25 maja na skutek uduszenia przez policjanta Dereka Chauvina. Funkcjonariusz podczas interwencji przyciskał kolanem szyję mężczyzny, gdy ten leżał skuty w kajdankach na ziemi. Policja została wezwana przez pracownika sklepu spożywczego w Minneapolis, gdzie Floyd miał zapłacić fałszywym 20-dolarowym banknotem. „Proszę, nie mogę oddychać! Boli mnie brzuch, boli mnie szyja, wszystko mnie boli! Oni mnie zabiją!” – to ostatnie słowa zamordowanego mężczyzny.

46-latek urodził się w Karolinie Północnej, a wychowywał w Houston, w stanie Teksas. Zapowiadał się na świetnego sportowca – był utalentowany w koszykówce i futbolu amerykańskim. Do Minneapolis, gdzie rozegrały się dramatyczne wydarzenia, przeprowadził się po wyjściu z więzienia, do którego trafił w 2009 r. (dwa lata wcześniej został oskarżony o kradzież, a w ramach „ugody obrończej” przyznał się do winy i trafił do więzienia na pięć lat). W Minneapolis zatrudnił się jako kierowca ciężarówek i ochroniarz w restauracji Conga Latin Bistro. W związku z pandemią koronawirusa stracił pracę i był zmuszony szukać nowego źródła dochodów.

Dla swoich przyjaciół po prostu „Wielki Floyd” (Big Floyd), był ojcem sześcioletniej dziewczynki, która razem ze swoją matką pozostała w Houston.

Po śmierci George’a Floyda w Stanach Zjednoczonych pod hasłem „I can’t breathe” odbywają się masowe protesty przeciwko brutalności policji. Na ulice w całym kraju wyszły tysiące ludzi. Na całym świecie miliony jednoczą się (m.in. w mediach społecznościowych) w wyrazie sprzeciwu wobec rasizmu.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?