„Odpuść sobie”. Ale jak to zrobić? Kasia Bem zapewnia, że joga może w tym pomóc
„Puść to” albo „odpuść” – te słowa często powtarzają nauczyciele jogi i medytacji. Brzmi dobrze, tylko co to właściwie znaczy? Co takiego mamy puścić i o co chodzi z tym odpuszczaniem?
Odpuszczanie przynosi ogromną ulgę
Ile razy życie cię zaskoczyło? Ile razy misternie układany plan nie wypalił? Ile razy sprawy nie poukładały się po twojej myśli? Na pewno nie raz. I jak wtedy reagujesz? Wściekasz się, denerwujesz, przeżywasz swój osobisty dramat, postrzegasz swoje życie w najciemniejszych barwach? Czy też potrafisz przyjąć scenariusz inny od założonego ze spokojem i zaufaniem, że będzie, co ma być. I że to, co ma być, mimo że różni się od twoich wyobrażeń o idealnej rzeczywistości, może okazać się o niebo lepsze od tego, co tak pieczołowicie było zaplanowane.
Odpuszczenie tego, na co nie mamy wpływu, przynosi ogromną ulgę, jednocześnie otwierając szeroko drzwi całej serii nowych, świeżych i zaskakujących zdarzeń. I na odwrót, gdy stawiamy opór rzeczywistości albo staramy się sprawić, aby coś się za wszelką cenę wydarzyło, kreujemy ogromne napięcie. Żyjemy praktycznie na bezdechu, sztywni, poważni i wiecznie niezadowoleni. Gdy puszczamy oczekiwania i pozwalamy rzeczom po prostu dziać się, bez kontroli czy oczekiwań, pojawia się przestrzeń na niespodzianki. Wtedy każda pozornie niechciana czy niekomfortowa sytuacja może nieść ze sobą potencjał, o jakim nam się nawet nie śniło.
Tracimy pracę, wydaje nam się, że to koniec, ale w ciągu roku wpadamy na pomysł własnego małego biznesu, który przynosi pieniądze i satysfakcję. Spóźniamy się na samolot, ale czekając na kolejne połączenie, poznajemy miłość życia. Odrzucają nam projekt, nad którym pracowaliśmy ostatnie kilka miesięcy, ale wkrótce pojawia się inny inwestor i odnosimy sukces. To nie są scenariusze filmowe, to samo życie. Wystarczy rozluźnić się, spuścić powietrze z własnych oczekiwań i pozwolić, aby wszystko wokół nas po prostu było takie, jakie jest, i działo się zgodnie z wyższym planem, który niekoniecznie jest spójny z naszym własnym. Wówczas zaczynają nam się przydarzać rzeczy, o których nawet byśmy nie zamarzyli…
Joga uczy odpuszczania
Praktyka jogi i medytacji uczy nas odpuszczania. W spokoju i rozluźnieniu łatwiej nam puszczać najróżniejsze baloniki myśli, emocji, wyobrażeń, napięć czy pragnień. Pojawiająca się dzięki praktyce sztuka akceptacji rzeczywistości takiej, jaka ona jest, sprawia, że odpuszczamy łatwo i bez wysiłku ze świadomością, że przecież wszystko się ułoży, bo zawsze się układa, choć, jak już wiemy, nie zawsze po naszej myśli. I bardzo dobrze. W puszczaniu chodzi o to, żeby całkowicie odpuścić końcowy rezultat i przyjąć perspektywę pełnej otwartości wobec tego, co przynosi nam życie, bo wszystko, co się przydarza, wydarza się dla nas, a nie nam.
Polecamy
„Jeżeli nie słuchasz szeptów swojego ciała, to będziesz musiał usłyszeć jego krzyk” – mówi psychoterapeutka dr Agnieszka Kozak
Podróże w czasach Ozempiku. „Jeden z gości, na co dzień informatyk, pytał gospodarza, czy może poprzerzucać obornik”
Problem przebodźcowania. Kampania Answear „Zadbaj o to, co jest w środku – Wewnętrzny Spokój” szuka rozwiązań i daje wiedzę
Olga Mecking, autorka książki: „Niksen. Holenderska sztuka nierobienia niczego”: „Przekaz, że trzeba dobrze wychować dzieci, pracować i jeszcze być uważnym, mnie wkurzał”
się ten artykuł?