Digital detoks
Jesteście w stanie wyobrazić sobie dzień bez telefonu, dostępu do internetu i Facebooka? A trzy dni? Tydzień? Albo miesiąc? Zdecydowanie jest to trudne, o ile w ogóle możliwe. Bo technologia jest dziś częścią nas. Nie potrafimy bez niej żyć.
Trend eat, pray, tech (jedz, módl się i korzystaj z technologii) został zdefiniowany już kilka lat temu. I z roku na rok przybiera na sile. Jednocześnie coraz więcej ludzi decyduje się na świadomą rezygnację z technologii. I tak na przykład bloger Kominek sprawdzał, jak można przeżyć trzy dni bez telefonu. Krzysztof Gonciarz, vloger, zapowiedział z początkiem tego roku, że na miesiąc rezygnuje z internetu. Aplikacja Digital Detox umożliwia czasowe, ale nieodwracalne wyłączenie telefonu komórkowego, a aplikacja Freedom – czasowe blokowanie serwisów społecznościowych. Przykłady można zresztą mnożyć. Równolegle do wiodącego trendu wszechobecnej technologii rozwija się bowiem kontrtrend, określany jako de-teching, unplugging, digital detox czy offlining. Reakcja na postępującą technologizację naszego życia.
Owszem, wciąż jeszcze zachłystujemy się nowymi gadżetami, kupujemy ich coraz więcej i nie możemy się bez nich obejść. Ale z drugiej strony zaczynamy mieć coraz silniejsze poczucie, że technologia jednak wpływa na nasze relacje osobiste, nasze samopoczucie czy ogólnie – jakość naszego życia. Coraz częściej jesteśmy zmęczeni zbyt dużą liczbą docierających do nas informacji, otaczających nas urządzeń i czujemy potrzebę wyłączenia się. Zaczynamy rozumieć, że real life to slow life.
Odłącz się czasem
Jak zatem wyłączyć się z głównego nurtu? Sposobów jest wiele. Można podejmować wyzwanie podobne do tych, o których wspominałam na początku – spróbować przeżyć godzinę, dzień, tydzień, miesiąc bez telefonu, internetu, Facebooka. Najważniejsze, żeby była to świadoma decyzja (nie liczy się więc wyjście z domu bez telefonu przez przypadek). Inicjatywy te można zresztą podejmować indywidualnie lub większą grupą (wówczas zdecydowanie wzrasta motywacja). W USA coraz popularniejsze stają się imprezy Device Free Drinks, na których własny telefon (lub inne urządzenie mobilne) trzeba oddać przy wejściu. Można skorzystać też z ofert przygotowanych przez organizacje turystyczne. Jeden z hoteli w Kanadzie nagradza darmowymi masażami lub jazdą konną tych klientów, którzy zdecydują się zdeponować na czas pobytu swój telefon. Takich ofert będzie z każdym dniem coraz więcej. Według raportu World Travel Market’s Global Trends poszukiwanie sposobów na cyfrowy detoks będzie w tym roku jednym z najsilniejszych trendów w branży turystycznej.
Którykolwiek ze sposobów wybierzemy, musimy być jednak realistami. Możemy (powinniśmy!) wyłączyć się na jakiś czas, odpocząć, złapać dystans. Owszem. Ale całkowita rezygnacja z technologii pewnie nigdy już nie będzie możliwa. Bo zdecydowanie łatwiej przyzwyczaić się do wyższego komfortu niż później zrezygnować z ułatwień.
A tak poza tym – czy ktoś w ogóle jeszcze pamięta czasy analogowe?
Natalia Hatalska: www.hatalska.com
Polecamy
„Wielu Polaków boi się mówić po angielsku – szczególnie wśród innych Polaków”. Jak skutecznie nauczyć się angielskiego, mówi Arlena Witt
Chorych w domach będą wspierać roboty. „Z czasem staną się dostępne jak smartfony” – mówi prof. Aleksandra Przegalińska, specjalistka od AI
Ludzie myślą, że mają rację, nawet jeśli się mylą. Naukowcy zbadali, dlaczego się tak dzieje
„Jeżeli nie słuchasz szeptów swojego ciała, to będziesz musiał usłyszeć jego krzyk” – mówi psychoterapeutka dr Agnieszka Kozak
się ten artykuł?