5 min.
7 sposobów, żeby przestać marnować jedzenie

zdjęcie: iStockphoto.com
28.06.2022
Kamila Kalińczak: „Stygmatyzowanie, poniżanie i obrażanie bezdzietnych kobiet musi się skończyć”
28.06.2022
Dziesięć lat – tyle czekała pacjentka z Wielkiej Brytanii na diagnozę. Zaczęło się od nocnych potów
28.06.2022
„Ludzie cały czas wywierali na mnie nacisk, ciągle pytali: 'a kiedy dziecko?'” – Lenka Klimentova szczerze o problemach z zajściem w ciążę i społecznej presji
27.06.2022
Kontrowersyjne treści w podręczniku do nowego przedmiotu HiT. „Mamy do czynienia z seksualizacją zamiast edukacji seksualnej”
27.06.2022
Rusza pierwszy proces o gwałt dokonany przez rosyjskiego żołnierza w Ukrainie
Tam, gdzie już nie dochodzi światło lodówki, leżakuje skwaśniały ser. BACH do kosza! Na samym końcu szafki kuchennej zieloniutki chleb. BACH! Nad niejedzonymi owocami żerują muszki owocówki. BACH! W ten sposób wyrzucamy jedną trzecią kupowanego jedzenia.
Najczęściej wyrzucamy wędliny, pieczywo, warzywa i owoce, jogurty, ziemniaki i mięso. Dlaczego? Bo termin spożycia uległ przedawnieniu, bo za dużo kupiłaś, a potem za dużo ugotowałaś, bo coś nie posmakowało lub popsuło się ze względu na złe przechowywanie. To jest wynik zwykłych zaniedbań pomieszanych z odrobiną lenistwa. Taka przyprawa nie pasuje do żadnej potrawy. No więc czas się przyłożyć i zacząć prowadzić zrównoważoną kuchnię. Jak się do tego zabrać?
Spis treści
Regularnie porządkuj lodówkę
Wracasz z większych zakupów i po prostu pakujesz lodówkę. Wszystko, co przebywało w niej przedtem, wędruje na szary koniec. W tym już otwarte produkty, a także te, których termin przydatności do spożycia się kończy. Większość z nas tak robi. A kiedy wreszcie zdecydujesz się na porządki, znajdujesz dwa otwarte sery, trzy dżemy i obślizgłą szynkę. A do tego kilka przeterminowanych jogurtów. I to wszystko ląduje w koszu. Jest jeden prosty trik, który rozwiąże problem. Układaj produkty według daty ważności. Te, które popsują się najwcześniej, powinny leżeć na samym przodzie, w widocznym miejscu. Tak, to zajmuje czas, jakieś… 15 minut tygodniowo.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
PROMOCJA
Zdrowie umysłu
Less Stress from Plants 60 kaps. wegański
60,00 zł 90,00 zł
Planuj i realizuj
Zdecydowałaś się zrobić przetwory. W kuchni wylądowały więc kilogramy ogórków na kiszone i owoce na dżemy. Wracasz z tych zakupów i okazuje się, że nie masz już siły na gotowanie. Kolejnego dnia wracasz z pracy i… też jakoś ci się nie chce. Ogórki żółkną, a owoce zaczynają gnić. W końcu się zabierasz, ale i tak dużą część musisz wyrzucić. Jeżeli planujesz wielkie pichcenie, upewnij się, że będziesz mieć siłę, żeby je rzeczywiście zrealizować i nie zmieniaj kulinarnych planów tylko dlatego, że naszła cię ochota na coś innego.
Zadbaj o resztki
Zostało coś z obiadu? Odruch automatyczny – kosz. I tak tego jutro przecież nie zjesz, bo będzie niesmaczne i suche. Nieprawda! Zacznij od zmiany podejścia do resztek. Potraktuj je raczej jako błogosławieństwo (oszczędzasz czas i pieniądze) aniżeli niesmaczne przekleństwo. Klucz to zapakować to, co zostało, w miarę szybko do lodówki (żeby nie zdążyły się rozwinąć bakterie). Postaraj się, żeby wszystko wyglądało apetycznie. W związku z tym poszczególne elementy dania zapakuj do oddzielnych pudełek, żeby nie zrobiła się z tego jedna wielka breja. Na koniec umieść je w centralnym punkcie lodówki, tak żeby nie było wątpliwości, co należy zjeść w pierwszej kolejności.
Nie przesadzaj z zapasami
Polacy mają problem z dniami ustawowo wolnymi od pracy. Wizja zamkniętego sklepu nas przeraża. Rozpoczyna się narodowa pielgrzymka do dyskontów. Tworzą się kolejki, półki sklepowe pustoszeją, a lodówki zapełniają się w niekontrolowanym tempie. Kto nie wyrzuca jedzenia po świętach? Pierwszy krok do zmiany rytuału przedświątecznego chomikowania to wyciąganie wniosków, najlepiej na nośniku trwałym. Przy najbliższej okazji zapisz, co się zmarnowało i w jakich ilościach, a następnym razem dostosuj ilość jedzenia do możliwości przerobowych twojej rodziny. Znowu się nie udało? Nie wyrzucaj! Mięso można zamrozić i później zrobić z niego pasztet. Przypilnuj, żeby każdy z domowników zabrał drugie śniadanie złożone z tego, co zalega w lodówce. Zorientuj się też, czy w twoim mieście nie działają organizacje pomagające bezdomnym przyjmujące niektóre poświąteczne produkty.
Przechowuj jak mistrzyni
Kiedy już wracasz ze sklepu z siatami zakupów, które ledwo wnosisz do domu, prócz uporządkowania lodówki zajmij się warzywami i owocami. To jedne z najczęściej marnowanych produktów. Warzywa rosnące w ziemi najlepiej czują się w suchym, ciemnym i chłodnym pomieszczeniu. Skrzynia w piwnicy lub na balkonie sprawdzi się idealnie. Tych, które potrzebują chłodu, nie myj przed włożeniem do lodówki. Przetrzyj je wilgotną ściereczką i ułóż na papierowym ręczniku. Uważaj na banany i jabłka – przyspieszą dojrzewanie awokado, ale też sprawią, że inne owoce przejrzeją, zanim się obejrzysz.
Rób listę i nie kupuj na głodnego
Zanim wpadniesz do sklepu niczym wygłodzony wilk, najlepiej zadbaj o kilka prostych rzeczy. Po pierwsze – zajrzyj do lodówki. Na tej podstawie sporządź listę potrzebnych rzeczy. Unikniesz dublowania pieczywa, nabiału i mięsa. Dodatkowo odwiedzanie supermarketów z listą pozwala oszczędzać pieniądze, bo nie nabierasz się na te wszystkie psychologiczno-marketingowe sztuczki. Kolejny krok – zjedz coś. Kupowanie na głodnego odradza się nie tylko będącym na diecie, ale też chcącym przestać marnować jedzenie. Głód wywołuje opętanie zakupowe. Na koniec sprawdzaj daty ważności i oglądaj warzywa uważnie. Pamiętaj, że np. pojedyncze banany przejrzeją szybciej niż te w kiści.
Bądź kreatywny
Czasem to nie wymaga dużej pomysłowości. Zeschnięty żółty ser możesz wykorzystać do zapiekanek, stare bułki zetrzeć na tarce, a z przejrzałych bananów zrobić szybkie ciasto. A jeżeli porwała cię idea niemarnowania żywności, koniecznie eksperymentuj. Pesto z natki, czipsy z liści kalafiora czy smoothie z zamrożonych skórek owoców to tylko początek nowych smaków.
Powyższe porady nie są ani rewolucyjne, ani odkrywcze, ale przecież nie o to chodzi. Niemarnowanie jedzenia to często kwestia wewnętrznej decyzji, którą jednak trzeba kiedyś podjąć. I do tego was namawiamy.
Zobacz także

„Gotowanie do pudełek nie jest skomplikowane i nie musi zajmować wiele czasu”. Malwina Bareła zdradza, jak tanio i szybko przygotować apetyczne lunchboxy

„Zgromadziłem w ciągu roku ponad 4 tys. plastikowych odpadów i poznałem prawdę o recyklingu”

„Przestańmy robić zakupy na zasadzie 'zastaw się, a postaw się'” – Jagna Niedzielska o „zero waste” w blokowej kuchni
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

28.06.2022
„Zawsze noszę w torebce cukierki chili”. O życiu z chorobą schizoafektywną opowiada Dorota Solarska, autorka książki „Artystka przetrwania”

27.06.2022
„Nie zawsze musimy ubrudzić sobie ręce po łokcie, żeby mieć satysfakcję i zysk” – mówi trenerka mocnych stron Malwina Faliszewska

26.06.2022
„Kobiety uczą się zachowań społecznych na zasadzie kopiuj-wklej, aż osiągają biegłość, która czyni ich autyzm niewidzialnym”. O życiu i kobiecości ze spektrum autyzmu mówi psycholożka i nauczycielka jogi Agata Ucińska

25.06.2022