5 rozmów, które warto abyś przeprowadziła ze swoim partnerem lub partnerką
Jak będziemy wychowywać dziecko i czy w ogóle chcemy je mieć, czy zakładamy wspólne konto bankowe, kto w domu gotuje, a kto zmywa. W każdym związku nadchodzi taki czas, kiedy robi się poważniej. Jeśli mieszkacie razem i myślicie o sobie długoterminowo, warto żebyście poruszyli kilka życiowych tematów. Niektóre mogą być trudne, inne wywołać kłótnie, ale są to rozmowy, które prędzej czy później będziecie musieli ze sobą odbyć. Zobacz 5 tematów, które warto poruszyć ze swoim partnerem czy partnerką.
Wspólne finanse
Z badań przeprowadzonych w 11 krajach Europy, w tym w Niemczech, Hiszpanii, Francji i Polsce, wynika, że aż 70 proc. polskich par kłóci się o pieniądze i tym samym jesteśmy w europejskiej czołówce. Psychologowie potwierdzają – obok zdrady najczęstszą przyczyną poważnych kłótni w związku są finanse. Co ciekawe, dotyczy to par bez względu na wielkość zarobków.
– Finanse to bardzo poważny temat. Warto przyjrzeć się partnerowi/partnerce, jaki ma stosunek do zarówno zarabiania, jak i wydawania pieniędzy. Pary zgłaszają się do terapeutów z tym tematem bardzo często, a różnice w podejściu do kwestii typu: jak wydawać wspólne pieniądze, czy powinniśmy mieć rozdzielne konta czy jedno wspólne – są bardzo częste w wielu związkach – mówi psychoterapeutka Agnieszka Gudzowaty z PsychoMedic.pl.
Jest wiele dylematów i temat pieniędzy pojawia się w parach i na początku relacji, i po wielu latach trwania związku.
– Czasami partnerzy zmieniają swoje podejście na ten temat, ale w większości przypadków okazuje się, że od razu, widzieli, czym charakteryzuje się podejście drugiej strony, tylko – jeśli nie do końca to akceptowali – mieli nadzieję, że to da się zmienić. A niekoniecznie. I niestety zarówno rozrzutność, jak i skąpstwo potrafią rozwalić każdy związek – przestrzega psychoterapeutka.
Jak się zabrać za taką rozmowę?
- Na wstępie warto podzielić domowe wydatki i ustalić, kto, za co płaci. Wiele par decyduje się na wspólne konto w banku. W takim wypadku oboje musicie szanować i akceptować wydatki drugiej strony. Jeśli ty chcesz kupić krem pod oczy za 300 zł albo on wymienić kable w sound systemie na lepsze, warte kilkaset złotych, to OK.
- Jeśli mieszkacie razem, nie uciekniecie od podziału wydatków domowych – kto robi opłaty, a kto kupuje jedzenie, czy może wszystko wkładacie do jednego wora i dzielicie na pół – takie rzeczy po prostu trzeba ustalić.
- Może się zdarzyć, że jedno z was zarabia zdecydowanie mniej od drugiego. Sytuacja wymaga kompromisu i nie ma się co oszukiwać – to też w końcu pojawi się „na tapecie”. Temat może nie jest najłatwiejszy, ale dopóki wszystko nie będzie ustalone i jasne dla obu stron, to narażacie się na niepotrzebne sprzeczki.
- Ważne jest też wspólne planowanie finansowej przyszłości. To mogą być wakacje, na które będziecie odkładać albo długoterminowe oszczędzanie. Każde z was może mieć inną wizję planowania wydatków. I warto to przedyskutować.
Posiadanie dzieci
To jedna z ważniejszych rozmów, jaką prędzej czy później przeprowadzają ze sobą ludzie w związku. Na początku znajomości może przewijać się w zawoalowany sposób albo być tematem żartów. W końcu jednak przychodzi taki moment, że kwestia ewentualnego powiększenia rodziny zostaje poruszona na poważnie. I dobrze, bo scenariusze mogą być różne.
Najłatwiejszy to taki, kiedy oboje pragniecie tego samego – chcecie mieć dzieci lub nie chcecie, ale jesteście co do tego zgodni.
Gorzej jeśli wasze podejście się różni. Jedno z was może nie chcieć mieć dzieci wcale, a drugie bardzo tego chce. Albo każde z was o tym myśli, ale jedno chciałoby już, a drugie woli zaczekać kilka lat. Co wtedy?
– Kwestia posiadania potomstwa to bardzo trudny temat. Decyzje w tej kwestii ewoluują w ciągu naszego życia i potrafimy diametralnie zmienić podejście. Są to często bardzo dramatyczne rozmowy – mówi Agnieszka Gudzowaty. – Zdarzyło mi się, że para wspaniałych ludzi, kochających się i pasujących do siebie, podjęła w czasie terapii decyzje o rozstaniu po 9 latach małżeństwa właśnie z tego powodu. Nie chcieli mieć dzieci, ale po latach ona zmieniła zdanie, a on nie. Rozstali się. Bez gniewu, bez żalu, bez poczucia bycia okłamanym. Częściej jednak wierzymy, że partnerowi/partnerce się zmieni, że teraz nie chce dziecka, ale ja tak zrobię, że mu/jej się zachce. Nie jest to jednak pewnik, a raczej nasze myślenie życzeniowe. Pełne dramatu są także sesje, gdy kobieta bez uzgodnienia z partnerem decyduje się na odstawienie antykoncepcji i zachodzi w ciążę. Wtedy mężczyzna czuje się oszukany i wykorzystany. Często oddala się, czasami odchodzi.
Wychowywanie dzieci
Jeśli byliście zgodni co do poprzedniego tematu, być może spodziewacie się dziecka albo już je macie – jest w związku z tym kilka kwestii do ustalenia. I lepiej to zrobić wcześniej.
W jakiej wierze chcecie wychować dziecko? Czy będzie miało chrzest? Po jakie metody wychowawcze będzie sięgać? Jakie zainteresowania chcecie rozwijać w dziecku? Na te wszystkie pytania warto, żebyście znali odpowiedzi. I jeśli wystąpią znaczne różnice w twoim i jego czy jej podejściu – negocjujcie, dyskutujcie, spierajcie się. Cel jest wart zachodu – chodzi o to, żebyście wypracowali coś wspólnie dla dobra dziecka.
Być może przy okazji tych rozmów pojawią się tematy odwołujące się do waszego dzieciństwa. Różne wzorce wyniesione z domu mogą warunkować decyzje związane z wychowywaniem własnego dziecka. To też są wspomnienia, którymi warto się nawzajem podzielić.
Sprawa wychowania dzieci, to często powód rozłamu w rodzinie. I rzeczywiście część wzorców wynosimy z domu, z dzieciństwa, ale też dokształcamy się i czasami zachowujemy odwrotnie w stosunku do własnych dzieci niż nasi rodzice do nas w przeszłości. Wtedy z pełną świadomością chcemy, by nasze dzieci nie zaznały takich interakcji z rodzicami, jakie my pamiętamy z naszego dzieciństwa – tłumaczy psychoterapeutka Agnieszka Gudzowaty.
O co się kłócimy? O wszystko.
– Pary spierają się o poziom rygoru, kłócą się o zakres obowiązków dziecka, o to, jakie przedszkole wybrać i jaką szkołę. Zwykle któraś strona odpuszcza, ale potem potrafi odciąć się od odpowiedzialności, zwalając na drugą osobę: bo to ty chciałaś szkołę prywatną, to teraz radź sobie – mówi Agnieszka Gudzowaty.
Seks
Znacie nawzajem swoje fantazje seksualne? Wiesz, co najbardziej sprawia przyjemność w łóżku twojemu facetowi? Rozumiesz, dlaczego twoja dziewczyna nie miała ostatnio ochoty na seks? O tym wszystkim też trzeba rozmawiać. Otwarcie, szczerze i na bieżąco. Najgorsze to zakopać problem, jeśli się pojawi, pod dywan albo czekać aż druga strona się domyśli, o co chodzi.
Z czym pary mają największy kłopot, jeśli chodzi o komunikację dotyczącą sfery intymnej?
– Pary ogólnie mające problem z komunikacją, mają problem właściwie w każdej dziedzinie życia, nie tylko w tematach związanych z seksem. Ale faktycznie w związkach, gdzie seks jest tabu, komunikacja może w ogóle nie zachodzić. Najczęściej w takich parach partnerzy oczekują, że drugi powinien domyślić się, co lubię, a czego nie. Powinien wiedzieć, że ta pozycja jest dla mnie najbardziej satysfakcjonująca, a inna beznadziejna. Otóż partner nie może się domyślić! Nie mamy wypisane na czole, co lubimy, a co mniej. Musimy rozmawiać, naprowadzać partnera, podpowiadać, ale oczywiście w odpowiedni sposób, by ta komunikacja albo była częścią gry miłosnej, albo czystą formą komunikacji – lecz z zadbaniem o szacunek i komfort drugiej strony – podpowiada nasza ekspertka.
Domowe obowiązki
„Kiedy ludzie dobrze ze sobą żyją, to się naczynia same zmywają” – powiedział w jednym z wywiadów dr Andrzej Wiśniewski, psychoterapeuta. Czy faktycznie tak jest, czy jednak potrzebujemy zasad i podziałów, na moje i twoje obowiązki?
– Czasami się zmywają, a czasami się nie zmywają – to naprawdę zależy – uważa Agnieszka Gudzowaty. – Jeśli się nie zmywają, to po prostu uzgodnijmy, kto zmywa, a kto wyciera. Warto zrobić listę obowiązków domowych i podzielić je uczciwie, tak by nikt nie miał wątpliwości, co należy do jego obowiązków. Chodzi i o partnerstwo, ale i o szacunek. Czasami wyjątkowo czegoś nie lubimy robić, np. prasować, możemy zawsze się wymienić na coś, co będziemy robić z mniejszą niechęcią. Czasami nawalamy, a wtedy warto powiedzieć: przepraszam kochanie, ale dziś wyjątkowo czegoś nie zrobię, czy możesz mnie wyręczyć, a w zamian jutro zrobię to i to? Szacunek i partnerstwo to priorytety dobrego związku.
Polecamy
„Nie każdy związek chce być uratowany” – mówią seksuolog dr Robert Kowalczyk i dziennikarka Magdalena Kuszewska
Pedro Pascal zabrał na premierę siostrę. Lux, sojuszniczka osób transpłciowych, skradła mu całe show, a on poprawiał tren jej sukni
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
W Ministerstwie ds. Samotności króluje język zdrobnień. Je się tu obiadki i pije kapuczinko. Może to sposób na zmiękczenie nie tylko słów, ale też rzeczywistości
się ten artykuł?