Przejdź do treści

„Z dziećmi nie da się inaczej”, „to dla jego dobra”. Nasze postrzeganie bicia dzieci zmienia się, ale jak bardzo?

Wielu zapomina, że klaps jest formą przemocy wobec dziecka\ źródło: IStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

41 proc. Polek i Polaków akceptuje kary fizyczne, co wciąż jest przerażającym wynikiem” – najnowszy raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę skomentowała Pani od Feminatywów, czyli Martyna F. Zachorska. Okazuje się, że nie wszyscy nawet wiedzą, że od 12 lat w Polsce jest prawny zakaz bicia dzieci.

Nie wiedzą o zakazie

Raport, który powinien cieszyć, niestety znów smuci. Chodzi o „Postawy wobec kar fizycznych i ich stosowanie. Raport z badań” przygotowany przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Najważniejsze dane z tego zestawienia przytoczyła na swoim Instagramie Pani od Feminatywów, czyli Martyna F. Zachorska.

Zauważa ona, że szczęśliwie w Polsce systematycznie wzrasta odsetek przeciwników karania fizycznego dzieci. Wystarczy spojrzeć na liczby:

W 2022 roku ponad połowa (59 proc.) badanych uznała, że bicie dzieci jako kara nigdy nie powinno być stosowane. Jest to wzrost o 10 punktów proc. w stosunku do ostatniego badania (z 2017 roku) i aż o 24 proc. w stosunku do badania z 2005 roku, kiedy ze stwierdzeniem 'Bicie dzieci jako kara jest metodą wychowawczą, która nigdy nie powinna być stosowana’ zgodziło się jedynie 35 proc. ankietowanych” – przytacza dane.

Czy to optymistyczne informacje?

Z jednej strony te dane cieszą – bo to jednak istotny wzrost. Z drugiej – smucą, ponieważ 41 proc. Polek i Polaków akceptuje kary fizyczne, co wciąż jest przerażającym wynikiem” – komentuje autorka wpisu.

Z danych widać też wyraźne „wartościowanie” bicia.  Za zakazem „mocnego bicia ręką” opowiada się 68 proc. badanych, ale za zakazem klapsów już tylko 50 proc.

Szczęśliwie zmniejszyła się liczba dorosłych uważających, że bicie dzieci może być stosowane za każdym razem, kiedy rodzic uzna to za stosowne: obecnie uważa tak już tylko 6 proc. ankietowanych. To wyraźny spadek w stosunku do 2010 roku, kiedy było to 16. proc.

W 2022 roku 70 proc. Polek i Polaków opowiada się za prawnym zakazem kar fizycznych wobec dzieci (w 2017 było to 52 proc.). Jedynie 57 proc. z nas zdaje sobie jednak sprawę z tego, że taki zakaz już w Polsce obwiązuje.

Wśród rodziców, którzy deklarują stosowanie kar cielesnych, możemy zaobserwować istotne różnice w podziale na płeć. Ojcowie istotnie częściej niż matki uzasadniali stosowanie kar fizycznych. Czym?

  • Skutecznością tej metody (22 proc. vs 13 proc. kobiet)

  • Koniecznością, ponieważ „z ich dziećmi nie da się inaczej” (17 proc. vs 6 proc.)

  • Dobrem dziecka (21 proc. vs 11 proc.)

Z raportu wynika, że „przeważająca część badanych osób opowiedziała się za prawnym zakazem bicia dziecka w twarz, mocnego bicia ręką, bicia pasem lub innym przedmiotem, ciągnięcia za włosy lub ucho oraz potrząsania lub popychania”.

Przypominamy, że od 2010 roku w Polsce obowiązuje prawny zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci!

O tym, jak tragiczne skutki ma przemoc wobec dziecka, mówiła w rozmowie z HelloZdrowie Patrycja Juszkat, mediatorka specjalizująca się w sprawach rodzinnych.

„Okres dziecięcy to czas, kiedy młody człowiek kształtuje swój system wartości i wizję świata. Dla małego dziecka rodzic jest całym światem. To od niego zależy jego przetrwanie. Jeżeli zamiast troski i życzliwego wsparcia doświadczy upokorzenia i przemocy, nabierze przekonania, że to w nim tkwi problem, że to ono jest 'złe’ i bezwartościowe. Jeżeli by tak nie było, dlaczego rodzice mieliby posuwać się do tak drastycznych środków? Bicie i upokarzanie może sprawić, że dzieci zaczną zachowywać się agresywnie, kierując wściekłość i agresję przeciwko innym lub sobie” – podkreślała w wywiadzie.

Mary Cain pozywa trenera i sponsora za przemoc psychiczną

Pani od Feminatywów – kim jest?

Martyna F. Zachorska – językoznawczyni, doktorantka na Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, nauczycielka, tłumaczka z języka angielskiego. Prowadzi badania nad użyciem feminatywów. Popularyzatorka nauki – na Instagramie jako @paniodfeminatywow. Jej profil obserwuje ponad 23 tys. osób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: