Wodę w butelkach zostawmy na czas kryzysu. W innych wypadkach to tylko chwyt marketingowy
Jak pokazują opracowania, w Polsce rośnie spożycie wody butelkowanej. Każdego roku na wysypisko trafia przez to ok. 110 tysięcy ton jednorazowych butelek PET, które mogą rozkładać się nawet 1000 lat. Tymczasem eksperci wskazują, że wodę butelkowaną powinniśmy zostawić krajom zmagającym się z brakiem dostępności do bezpiecznej i czystej wody pitnej, a samemu korzystać z niej tylko w czasach kryzysów, takich jak na przykład niedawna powódź. W innych wypadkach picie jej to nic więcej, jak uleganie presji reklamy.
Woda butelkowana to chwyt marketingowy?
Czemu tak chętnie pijemy wodę butelkowaną? Głównym powodem jest wygoda i to, że żyjemy w erze konsumpcjonizmu. Wmówiono nam, że woda ze sklepowej półki jest zdrowsza i bezpieczniejsza niż ta, która płynie w kranie. To czysty marketing i napędzanie sprzedaży. Tak twierdzą autorzy publikacji, która ukazała się w BMJ Global Health. I zachęcają do tego, żeby wybierać kranówkę. Woda butelkowana powinna być przeznaczona dla osób, które mają dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Rezygnacja z wody butelkowanej wyjdzie nam na zdrowie. I to dosłownie. Sięgając po wodę butelkowaną, narażamy się na toksyny zawarte w plastiku. Najgorzej jest, kiedy taka woda wcześniej długo stała na słońcu. Wówczas toksyczne substancje przenikają do naszego organizmu z każdym łykiem.
Szacuje się, że od 10% do 78% próbek wody butelkowanej zawiera zanieczyszczenia, w tym mikroplastik, który może zaburzać gospodarkę hormonalną, oraz inne szkodliwe substancje, w tym ftalany czy bisfenol A (BPA).
Mikroplastik, który przeniknie do naszego organizmu, może wywoływać stany zapalne, zmiany metaboliczne, niepłodność, a nawet sprzyjać chorobie Parkinsona.
Ftalany, których używa się w celu zwiększenia trwałości tworzyw sztucznych, również są bardzo szkodliwe dla naszego zdrowia. Zaburzają one gospodarkę hormonalną. Mogą także prowadzić do niepłodności, wiązać się z niskim IQ u dzieci oraz problemami metabolicznymi.
Z kolei BPA może przyczynić się do takich problemów zdrowotnych, jak nadciśnienie, choroby układu krążenia, cukrzyca i otyłość, a nawet rak piersi.
„Nie znamy wszystkich długotrwałych konsekwencji zdrowotnych, ale z pewnością są one niepokojące” – podkreśla dr Jamie Alan, profesor nadzwyczajny farmakologii i toksykologii na Uniwersytecie Stanowym Michigan.
Dodaje, że w najbliższej dekadzie możemy zacząć dostrzegać skutki zdrowotne u tych, którzy sięgają po wodę butelkowaną.
Pijesz wodę z kranu? Wspierasz planetę
Pijąc wodę z kranu, wspierasz więc swoje zdrowie. Ale badacze wskazują jeszcze jeden ważny aspekt: picie kranówki to także wyraz troski o planetę.
„Woda z kranu jest bardziej ekologiczną opcją. Butelki plastikowe stanowią drugie co do częstości zanieczyszczenie oceanów, odpowiadając za 12% wszystkich odpadów z tworzyw sztucznych. Na całym świecie tylko 9% tych butelek jest poddawanych recyklingowi, co oznacza, że większość z nich trafia na wysypiska śmieci lub do spalarni” – uzasadniają autorzy publikacji.
źródło: www.eurekalert.org
Zobacz także
„Musi Pani podpisać formularz, w którym deklaruje, że jak Pani zachoruje od kranówki, to nie zostaniemy pozwani”. Jak to jest w końcu z tą kranówką?
8 szkodliwych mitów na temat kranówki. Sylwia Majcher tłumaczy, jakie są fakty
Las w słoiku. „Przyjemnie jest żyć wśród roślin. Zresztą jesteśmy częścią przyrody więc najlepiej wśród niej regenerujemy siły” – mówi Magdalena Zawadka
Polecamy
„Zjawiska klimatyczne coraz częściej odbierają życie i środki do życia”. Naukowcy wyliczają, na ile sposobów może nas zabić globalne ocieplenie
Paulina Hojka o noszeniu ubrań po zmarłych: “Myślę, że żaden nieboszczyk się nie obrazi”
Butelczak wiecznisty – nowy „grzyb” w polskich lasach. Świetna akcja Lasów Państwowych
Wyjątkowy duet międzypokoleniowy. Oliwia i jej dziadek Marian stworzyli urządzenie ratujące pszczoły
się ten artykuł?