W Irlandii wycofano reklamę tamponów. Powód może zdziwić
Mnóstwo krwi? Naga kobieta? A może wulgaryzmy? Takie pomysły mogą się nasunąć, gdy dowiadujemy się, że reklama tamponów została wycofana z emisji po 84 skargach. Trzy razy pudło. Prawdziwy powód jest co najmniej zaskakujący. I pokazuje, jak wiele jeszcze jest do zrobienia w temacie przełamywania tabu menstruacyjnego.
Czemu reklama tamponów zniknęła?
– Powiedzcie mi, ile z was kiedykolwiek czuło swój tampon? – pyta prezenterka w reklamie tamponów Tampax, rozglądając się po widowni. Po tym, jak kobieta zasiadająca na przeciwko niej, na kanapie w studiu telewizyjnym, podniosła rękę, prowadząca mówi:
– Nie powinnaś. To może oznaczać, że twój tampon nie jest włożony wystarczająco głęboko. – Musicie go tam wcisnąć, dziewczyny! – podkreśla zwracając się do kobiet na widowni.
Brzmi jak całkiem sensowna porada. Szczególnie dla dziewczyn, które dopiero zaczynają menstruować i używać tamponów. A jednak 84 osoby uznały reklamę za „gorszącą” i irlandzki odpowiednik naszej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (The Advertising Standards Authority of Ireland) zadecydował, że nie może być ona dłużej emitowana.
Poniżanie, a może… edukowanie?
Co ciekawe, większość skarg pochodziło nie od mężczyzn, a kobiet. Chodziło m.in. o to, że według nich reklama zawiera aluzje seksualne, które są nieodpowiednie dla dzieci. Ale też wiele z nich podkreślało, że spot jest „poniżający” dla kobiet, bo sugeruje, że nie potrafią używać tamponów i czytać instrukcji. Co na to Proctor & Gamble, który jest producentem marki Tampax?
Podkreśla, że to miała być z założenia „zabawna reklama”, ale z ważnym przekazem.
Rozwiń„Wierzymy w przełamanie tabu wokół okresu poprzez uświadamianie kobiet, informację i edukację. Ta reklama została stworzona po to, żeby odpowiedzieć na pytanie, które często zadają sobie nasze konsumentki. I po to, żeby edukować je, jak właściwie używać naszego produktu – prostymi słowami, bez ogródek” – pisze Proctor & Gamble na Twitterze.
Założenie było dobre, niestety wciąż wiele osób nie jest gotowych na to, żeby otwarcie rozmawiać o menstruacji. Także w Polsce. A mówić głośno trzeba nie tylko o samym okresie, ale też o problemie ubóstwa menstruacyjnego. Jego skala jest naprawdę duża!
Hej, dziewczyny
Według badań przeprowadzonych w naszym kraju przez firmę P&G 1 na 6 uczennic opuściła kiedyś zajęcia w szkole z powodu braku dostępu do środków higienicznych.
„Takie sytuacje mogą prowadzić do kłopotów z nauką, a co za tym idzie do zmniejszenia szans dziewczynek na osiągnięcie ich życiowych celów” – podkreślają założycielki Akcji Menstruacja – fundacji, która walczy z ubóstwem menstruacyjnym i tabu wokół tematu okresu.
W nowym roku szkolnym dziewczyny z Akcji Menstruacja startują z projektem „Hej, dziewczyny”. W ramach tej akcji chcą stworzyć w polskich szkołach „punkty pomocy okresowej”. Będą to miejsca, w których uczennice znajdą podpaski, tampony inne środki higieniczne pomocne w czasie menstruacji. Chcesz wspomóc tę inicjatywę? Zajrzyj tu. A poniżej pokazujemy tę „poniżającą kobiety” reklamę. Dajcie znać, co o niej myślicie!
Zobacz także
Ubóstwo menstruacyjne w Polsce. „Nasi politycy nie podejmują w tym kierunku żadnych działań”
Kubeczek menstruacyjny – jak używać? Aplikacja kubeczka
„W reklamach kobieta miesiączkująca jest ubrana na biało, tańczy, śpiewa i nie zachowuje się jak kobieta, która ma okres”. Czego o miesiączce (nie) dowiadujemy się od naszych mam?
Polecamy
Zbadają ból menstruacyjny u nastolatek. „Mówienie im, by po prostu się z tym pogodziły, nigdy nie będzie pomocne”
„Pogadamy jutro, dostałam okresu”. Ewa Swoboda zwraca uwagę na pomijany aspekt kobiecych zmagań
Irmina Walczak: „Cykliczność miesiączki przypomina nam, że jesteśmy częścią natury, w której wszystko ma swój czas”
Jessica Biel wydała książkę dla dzieci o menstruacji. „Najwyższy czas, byśmy otwarcie rozmawiali o okresie”
się ten artykuł?